Obudziłam się rano ,całkiem naga?! A obok mnie leżał Bruno? Cooo? Jak to się stało? Byłam w szoku. Po chwili obudził się Bruno. Chyba też był w lekkim szoku, bo zapytał :
-Co się tu stało?
- Nie mam pojęcia. Ostatnie to co pamiętam, że impreza przeniosła się do ciebie, a później Alya, Nino, Adrien i Diego pojechali do domu. A ja zostałam jeszcze z tobą pić i film mi się urwał. Czy my eeee no wiesz co? -zapytałam
-Chyba tak-powiedział speszony
- I co zrobimy? -zapytałam
-Mari ja przepraszam
-Spoko, ale jak widzę to urzywaliśmy prezerwatyw-pokazałam palcem na opakowanie po nich, które leżało na ziemi.
-No widzisz nawet jak jestem pijany, to jestem odpowiedzialny-zaśmiał się Bruno
- Co ty na powtórkę z rozrywki? -zapytał, nie wiem czemu ale coś mi mówiło, że tego chcę.
-Szczere to zakładaj prezerwatywę już!!- krzyknęłam, a on wykonał moje polecenie. No i powtórzyliśmy naszą rozrywkę. Po 30 minutach byliśmy wykończeni.
-Kruwa Mari, ale z ciebie petarda-śmiał się Bruno
-Ty też jesteś całkiem niezły -powiedziałam
- Tylko całkiem?
-Tak tylko całkiem
-O nie tak się nie będziemy bawić -powiedział i zaczął mnie łaskotać. Śmiałam się jak opentana.
-Chacha Bruno chacha dość proszę chacha!!!-krzyczałam i się śmiałam jednocześnie
-No to jaki byłem co?
-Zajebisty! -krzyknęłam
-No moja krew-powiedział i przestał mnie łaskotać. Muszę przyznać dopiero jak się z nim przespałam, zauważyłam jakie z niego ciacho.
-Hej Mari jest już 15 wstajemy? -zapytał
-Ale mi się nie chce
-Mari wstajemy dostałem sms'a od Nino. Za chwilę będą -powiedział
-Co oni nie mogą się o nas dowiedzieć
-No wiem Mari szybko idź się ubierz.
-Ale nie będę chodziła w sukience z imprezy . Zaczną coś podejrzewać.
-Racja w pokoju obok są stare ubrania mojej siostry. Wybierz sobie jakieś, a ja tu trochę posprzątam-powiedział ,a ja poszłam wziąść przysznic ,i wzięłam jakieś ciuchy jego siostry.
Perspektywa Bruno
Nie wieżę w końcu przespałem się z miłością mojego życia. Ale jestem szczęśliwy. Dobra muszę trochę posprzątać, zanim przyjdą goście. Ogarnąłem trochę domy ,postanowiłem, że zrobię mi i Mari coś do jedzenia. Więc poszłem do kuchni i zacząłem robić jajecznice. Po chwili ktoś obok mnie stanął. Była to Mari.
- Co tam pichcisz? -zapytała
-Jajecznice. Mam nadzieję że lubisz
- Uwielbiam -powiedziała i usiadła przy stole. Po chwili nałożyłem jajecznice na teleż i podałem z herbatą Mari.
-Smacznego -powiedziałe ,a ta podziękowała. Usiadłem obok niej i też zaczołem jeść. Po chwili skończyliśmy.
-O rany nigdy nie jadłam tak dobrej jajecznicy-powiedziała
-Fajnie że ci smakuje. -nagle usłuszałem dzwonek do drzewi. Poszedłem je otworzyć. Do mojego domu wparowali Alya, Nino, Adrien i Diego. Poszliśmy do salonu.
-Nie uwierzycie dzisiaj to ja organizuje imprezę u mnie w domu. Starzy wyjeżdżają na dwa tygodnie w delegację -powiedział Nino
-I wy wszyscy obowiązkowo macie być zrozumiano? -zapytała Alya
- No wiedome że będziemy! -krzyknęłem
-Co to za impreza bez mnie-zaśmiała się Mari
-No chujowa-powiedziałam
-Dobra o której mamy być? -zapytał Adrien
-O 19 u mnie-powiedział Nino
-No okej więc do 19-pożegnaliśmy się
Perspektywa Mari
Wyszłam z domu Bruna. Tak on ma własne mieszkanie, ma już 18 lat jest starszy ode mnie o pół roku. Coś się ze mną stało, zaczęłam coś czuć do Bruna. W sumie on był przy mnie na dobre i na złe.
Wróciłam do domu i postanowiłam jeszcze odpocząć przed imprezą. Dobrze, że dziś jest sobota.
YOU ARE READING
Miłość chodzi swoimi ścieżkami (Miraculous)
FanfictionTo moja wersja Miraculous. W tej książce Marinett nie jest Biedrobką i, nie ma Władcy Ciem. Dodam nowe postacie i nowego super-bohatera. (Ps. Bardzo przystojnego) UWAGA! Występują: - wylgaryzmy i to bardzo dużo