Rozdział 11

398 34 2
                                    

*Leo*
Nie wiedziałem co zrobić po wczorajszym wydarzeniu. Nie chciałem, żeby mama się o tym dowiedziała w taki sposób. Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Charliego.
1 sygnał.. Nie odbiera
2 sygnał.. Nie odbiera
3 sygnał.. Sytuacja się powtarza.
Rozłączyłem się i położyłem telefon na stół. Miałem zamiar się ubrać i pójść do mojego Boya ale coś mnie powstrzymało. To nie był mój boy. Poszłem na górę i się uszykowałem. Kiedy się ubrałem poszłem na dół. Idąc w kierunku drzwi zobaczyłem w salonie moją mamę. Ominąłem ją, nie chciałem z nią teraz rozmawiać. Kiedy wyszłem z domu zobaczyłem, że pada deszcz. Super... Jeszcze tego mi brakowało... Idąc ścieżką w parku postanowiłem chwile odpocząć i usiadłem na ławce. W pewnym momencie ktoś dosiadł się do mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Dzisiaj macie rozdział na koniec dnia. Przepraszam, że taki krótki. Jutro postaram się dłuższy ale nie obiecuję.
Rozdział pisałam z @Lovciaa Dziękuję Ci Siostrzyczko 💗💗
Na razie 161 słów. Kocham Was. Jutro będzie dłuższy

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz