Rozdział 6

548 49 92
                                    

*Przypomnienie*
Podobają mi się dziewczyny, nie chłopaki. A ja wiem jak to sprawdzić...
*Charlie*
Nie wiem dlaczego pocałowałem Leo. Przecież jest to mój brat, z którym tworzę zespół. Ale te jego usta, takie pełne i pociągające. Ale plus jest taki, że oddał pocałunek i zgodził się ze mną iśc na tą imprezę. Muszę dobrze wykorzystać tą imprezę bo inna się nie odbędzie tak szybko...
Nie mówiłem Wam? Jestem homo, czyli podobają mi się chłopaki. Leo od zawsze mi się podobał. Nie miałem jak mu tego powiedzieć, ponieważ się bardzo wstydziłem i nie chciałem popsuć naszej przyjaźni. Wziąłem telefon, aby sprawdzić godzinę ale na wyświetlaczu pojawiła się godzina 14:00. Mam dużo czasu do przyszykowania się do imprezy. Nie mając co robić wziąłem ze stołu Playstation i zacząłem grać.
*Leo*
Nie mając co robić zacząłem szukać ubrania na imprezę.
Wybrałem ten strój: (tutaj dziękuję mojemu bratu, który wybierał ten oto strój... Jesteś poprostu najlepszy 💕)

 Jesteś poprostu najlepszy 💕)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A

tak na poważnie to oto ten strój wybrałem:

tak na poważnie to oto ten strój wybrałem:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest jak dla mnie najlepszy. Już nie mogę się doczekać aż pójdę na imprezę. W celu sprawdzenia godziny zerknąłem na zegarek, który wisiał na ścianie. Pokazywał on godzinę 15:55. Mam jeszcze trochę czasu aby się dobrze przyszykować na miejsce zabawy... Ciekawe co Charlie robi...
*Charlie*
Zanim się obejrzałem była godzina, na którą miał Leo przyjść do mnie. Ubrałem się w wybrane przeze mnie ubrania, które pasowały mi do gustu. Wyglądały one tak:

Wiem, jestem zajebisty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiem, jestem zajebisty. Ale wracając do teraźniejszości. Za chwilę powinien przyjść Leo. Usiadłem sobie wygodnie na łóżku w celu sprawdzenia wszystkich moich social medii ale czynność przerwał mi dzwonek do drzwi, który cały czas dzwonił (sam dzwonił? Hmm dziwne..- autorka). Zszedłem schodami na dół i od razu podszedłem do drzwi. Otworzyłem je i od razu zobaczyłem Mojego Leosia. Który był ubrany wyjątkowo jak dla mnie uroczo. Chyba za długo staliśmy i się patrzeliśmy bo mu się zaczęło niecierpliwić. Zamknąłem szybko drzwi kluczykami, którymi miałem w kieszeni razem z telefonem. Szliśmy po drodze ciągle rozmawiając i się śmiejąc. Dowiedziałem się od niego, że już nie mógł się doczekać dzisiejszego dnia z powodu imprezy. Gdy już byliśmy na miejscu Leo zapukał na co po chwili otworzył nam drzwi Lucas. Zaprosił nas do środka. Od razu wszedł we mnie zapach alkoholu jak i papierosów.  Niektórzy byli już nieźle najebani. Inni robili striptiz na stole. A jeszcze inni ,,bawili się w kotka i myszkę" że tak powiem. Odwróciłem się w stronę mojego przyjaciela w celu powiedzenia czegoś ale go już nie było.
*Leo*
Od razu na zabawie zobaczyłem dwie dziewczyny, które gadały między sobą. Była brunetka i blondynka. Ale brunetka bardziej mi się spodobała... Ale nie w takim sensie. Tym razem muszę to sprawdzić. Podszedłem na luzaku i się przywitałem:
-Hejka Dziewczyny
- No hejka- też się przywitały
- Co tam? Jak tam zabawa?- zapytałem miło
- A dobrze. Tylko że my czekamy na Grę w butelkę- powiedziała blondynka
- Aha. A mogę porwać Twoją koleżankę do tańca?- skierowałem pytanie do bez imiennej blondynki
- Tak możesz- powiedziała do mnie. - Ja poszukam w tym czasie chłopaka do tańca- powiedziała do brunetki
- To chodźmy- poprosiłem ją o rekę, ale nie w tym sensie.
- To chodźmy- odpowiedziała. W tym czasie kiedy weszliśmy na parkiet zaczęła lecieć wolna piosenka. Dla mnie lepiej.
- Przytul się do mnie, nie bój się mnie- poprosiłem
- Nazywam się Klaudia ale chyba już muszę iść.- skrępowała się.
- Poczekaj- pocałowałem ją. Ona... oddawała pocałunki. Ale nie poczułem żadnego podniecenia. To nie może być prawda. Jestem homo! Przerwałem pocałunek.
*Charlie*
Czekałem tylko na grę w butelkę. Po dwudziestu minutach usłyszałem tylko:
GRAMY W BUTELKĘ!!!
Jest! Wszyscy usiedliśmy w kole. Pierwszy kręcił jako Lucas, ponieważ był gospodarzem imprezy. Wypadło na... Edytę.
- Zdejmij bluzkę.
Nie mówiłem, że jest na rozbieranie? Przepraszam. Jest na rozbieranie.
Edi wykonała zadanie i zakręciła butelką. Wypadło na Josha.
- Podejdź do Mirandy i powiedz, że ją kochasz
Josh wstał, podszedł i powiedział:
- Miranda Kocham Cię. Czy zostaniesz moją dziewczyną?
- Nie- Miranda odpowiedziała.
Josh wrócił na swoje miejsce i zakręcił butelką. Wypadło na...
*Leo*
Wypadło na mnie. Rozumiecie?! Na mnie?!
- Leo masz podejść do Charliego pocałować go i udawać przez 2 Tygodnie parę.
No chyba gorzej być nie mogło...
Podszedłem do Charliego, usiadłem na jego kolanach i wbiłem się mu w usta. Ma takie cieplutkie usta. Przybliżyłem się jeszcze bliżej niego, ale gdy poczułem dość duże wybrzuszenie w jego spodniach. Od razu od niego odskoczyłem. Jeszcze zostało nam tylko udawać parę przez dwa tygodnie. Zakręciłem i wypadło na Jessicę (tą blondynkę) i dałem jej zadanie:
-Napisz w internecie na swoich kontach, że jesteś lesbijką i pociągają Cię kobiety. Ma to widnieć przez cały tydzień.
Widać było, że była wściekła. Ale wyciągnęła telefon. Usiadła koło mnie i pokazała, że pisze a później opublikowała. Jeszcze chwilę pograliśmy i znowu zaczęły się tańce. Mi się nie chciało siedzieć dlatego oznajmiłem Charlsowi, że idę do domu. On się uparł, że pójdzie ze mną. On jest taki kochany ...
Już wiem co jutro będziemy robić.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! Dodałam rozdział. Kto się cieszy? Byłby szybciej ale się dowiedziałam, że będę chodzić do bierzmowania dwa lata. Rozumiecie?! Dwa lata.
20 gwiazdek i 9 komentarzy następny rodział
846 słów

ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz