32. Tak musiało być...

Start from the beginning
                                    

Tata spokojnie zamknął oczy a maszyny przestały pikać. Dylan wszedł do sali I spojrzał na tatę po czym na mnie. Łzy znowu płynęły po moich policzkach. Dylan przytulił mnie a ja oparłam czoło o jego tors.

- Kelly I mamy tu nie ma bo twój tata poprosił żeby to do ciebie zadzwonić - powiedział a ja lekko się uśmiechnęłam

- Dziękuję - powiedziałam

- Nie masz za co - powiedział

- Mam - powiedziałam I wyszłam z sali a następnie ze szpitala

Wsiadłam do samochodu gdzie schowałam twarz w dłoniach. Został tydzień do świąt a tata nie żyje.  To są chyba jakieś żarty. Pojechałam do domu gdzie w salonie siedział już Jake.

- Hej - powiedziałam

- Hej. Clara I Will w szkole. Gdzie byłaś?  - zapytał

- W szpitalu. - powiedziałam

- Coś się stało?  - zapytał przytulając mnie

- Mój tata nie żyje - powiedziałam cicho

- Co się stało?

- Problemy z sercem - powiedziałam

****
Z Jake'iem kilka godzin spędziłam po prostu siedząc na kanapie. O 15 do domu weszli Will, Clara, Miles I jeszcze jakiś chłopak.

- Wróciliśmy! - powiedziała wesoło Clara wyrzucając ręce w powietrze.

- Widzę. Co ty taka wesoła? - zapytałam wstając I oparłam się o tył kanapy

- Booo - przeciągnęła a ja spojrzałam na wszystkich

- Joseph to nowy chłopak w naszej klasie I dyrektorka dała nam zadanie żeby pokazać mu szkołę I miasto. - powiedziała

- Rozumiem - kiwnęłam głową - To ja wam nie przeszkadzam. Bawcie się ja muszę coś załatwić - powiedziałam

- Pomóc ci jakoś? - zapytał Will

- Nie dzięki - uśmiechnęłam się - Papa - powiedziałam

Wyszłam z domu nażucając bluzę. Wsiadłam do samochodu I pojechałam do domu. Zapukałam do drzwi a po chwili Otworzyła mi mama. Nawet nie wyglądała na wzruszoną.

- Hej mamo - powiedziałam

- Cześć - powiedziała wpuszczając mnie

Weszłam do salonu gdzie jedynie Dylan I Jesy byli widoczne zasmuceni.

- Po co przyszłaś? - zapytała

- Chciałam tylko zapytać czy wiedzieliście o tym, że tata był chory - powiedziałam

- Nie - powiedziała mama a ja kiwnęłam głową

- Okay - powiedziałam I poszłam do drzwi - Dajcie mi znać kiedy będzie pogrzeb - powiedziałam I wyszłam z domu

Pojechałam do głównej bazy gdzie jak zawsze było kilka osób.

- Kiedy akcje? - zapytałam a wszyscy spojrzeli na mnie

- Dawno wróciłaś?  - zapytał Martin

- Nie. Kilka dni temu. - powiedziałam

- A właśnie! Mark ciebie czeka w biurze - powiedziała Kelsey

- Okay dzięki

Poszłam do biura gdzie siedział Mark

- Jesteś - powiedział wstając - Sprawa jest

Dziewczyna z GanguWhere stories live. Discover now