Rozdział 13

1.1K 62 8
                                    

{NICOLE}

Po rozmowie z rodzicami nie dowiedziałam się zbyt wiele o moich rodzicach biologicznych. Jedyne czego pragnęłam to położyć się wygodnie moim cieplutkim łóżeczku i wtulona w poduszkę z jednorożcem odpłynąć i zapomnieć o problemach. Nie myśleć o tym czy moja matka została porwana przez ojca, który swoją drogą prawdopodobnie mnie nienawidzi. Nie myśleć o tym czy ona żyje i czy nadal uważa mnie za swoją córkę. Czy dalej mnie kocha. Czy mogłabym stworzyć z nią rodzinę. Tylko my dwie. Na ten moment podjęłam decyzję że pewnego dnia ją odszukam. Nie narzekam na Petunie i Iana, to dobrzy ludzie. Ale raczej każdy w mojej lub podobnej do mojej sytuacji, chciał by odnaleźć osobę z którą łączą ją więzy krwi.

Moje plany przytulenia do siebie mocno poduszki zrujnował Derek czekający na mnie w pokoju. A dokładniej mówiąc siedzący na moim łóżku, trzymający w rękach mój stanik. Podeszłam i zabrałam mu go.

-Zachował byś się jak na dorosłego przystało. - wsadziłam biustonosz do szuflady z bielizną gdzie powinno być jego miejsce.

- Właśnie tak się zachowuje.

- Nie mam ochoty na rozmowę, okey ? Mógłbyś wyjść? - popatrzyłam na niego z błaganiem.

- Powiedz mi tylko o relacji twojej mamy z moją. Tylko o to proszę. O to co pamiętasz. - mówił patrząc mi prosto w oczy. Zawsze peszy mnie długotrwały kontakt wzrokowy z jakąkolwiek osobą, tym bardziej jeśli nie znam jej zbyt dobrze.

Podskoczyłam i usiadłam na biurku.

- Wiem że Anna, moja mama, znała się z Talią. Prawdopodobnie ze szkoły. Gdy moja mama bya ze mną w ciąży Talia dawała jej do picia jakieś napary z ziół.

- Żeby zapobiec twojej przemianie w wilkołaka po urodzeniu? - zapytał.

Do moich oczu napłynęły łzy.

- Dawała jej wilcze zioło, przez pierwsze 3 miesiące trwania ciąży... nie chciała żebym - załamał mi się głos - żebym się urodziła. Chciała zabić mój płód... - nie wytrzymałam i zaczęłam płakać.

Derek podszedł do mnie, położył ręce po obu stronach biurka i kucnął tak aby widział moją twarz z racji tego spuściłam ją w dół.

- Nicole, nie chciałem wywołać u ciebie płaczu. Przepraszam.

- To .. nie... twoja wina - gdy płakałam często zaciągałam niekontrolowanie powietrze co skutkowało przerwami między wypowiadanymi prze mnie słowami.

- Pójdę już. - wstał.

Miał już wychodzić gdy nagle odwrócił się i pocałował czule czubek mojej głowy.





Dwa nowo dodane rozdziały mają ponad 300 słow. Postanowiłam wynagrodzić wam dośc długą przerwę. Było jedno pytanie. No szkoda :DD

OD KINUSAAA : co cię inspiruje?

W zasadzie to zależy od mojego samopoczucia. Najczęściej jest tak że mówie do siebie: Julka rusz dupsko i pisz!

Wiec piszę xD Często zaczynam pisać w szkole na lekcjach. Tak było z rozdziałem 11. Niestety jest pewna osoba która "dba o moją edukację" mhm jasne jasne. Także zabiera mi tel lub kartkę gdy pisze wiec... skargi do niej :D

Jak zawsze kom i gwiazdkę jeśli czekasz na więcej i doceniasz moje "wypociny"

<3 kocham was ludzie!

My Alpha |Derek Hale| Where stories live. Discover now