Rozdział 11

1.1K 74 1
                                    

{NICOLE}
-Pamiętam. Pamiętam kim jestem.
Ocknęłam się na metalowym stole.
-Nicole... wstań bardzo powoli. - usłyszałam glos pracodawcy Scotta.
Nie posluchalam go i szybko się podniosłam. Chciałam czym prędzej wyjść. Nie za bardzo wiem co mnie wtedy kierowalo ale nie mogłam u siedzieć w jednym miejscu.
Nagle ktoś chwycił mnie za ramię. Bolało.
- Puść mnie! To wina twojej matki - zaczęłam płakać. - Przez nią moja matka nie żyje. Ona powiedziała gdzie sie ukrywa.
Młody Hale w końcu mnie puścił a ja upadlam kolanami na zimna podłogę.
- O czym ty mówisz... Przecież Petunia twoja mama żyje jeszcze nie dawno ją widzia...
-Stiles czy ty nie rozumiesz? - zwróciłam się do mojego przyjaciela. -jestem adoptowana!
Przez parę minut panowała cisza.
-Talia - zaczęłam po uspokojeniu sie. - ona była przyjaciółką mamy. Zablokowała moje moce po czym pomogła oddać mnie do adopcji. Tak mnie ochroniła.
- Przed kim? - zapytał Scott ze współczuciem.
- Przed moim ojcem.

Kolejny rozdział kochani.
2 tys wyświetleń! Może skoro aż tyle osób czyta moje FF to może chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć? Jeśli macie pytania zadajcie, ucieszył mnie to :))

My Alpha |Derek Hale| Donde viven las historias. Descúbrelo ahora