Rozdział 4

1.7K 82 7
                                    

Po szkole szybko wróciłam do domu w którym czekał na mnie obiad przygotowany przez moja mamę, jednak jej już nie było w domu.

Ze smakiem zjadłam małą porcję spaghetti, po czym poszłam na górę, do mojego pokoju. Gdy podeszłam w stronę biurka przy oknie aby móc włączyć laptopa i urządzić sobie maraton Pretty Little Liars, zauważyłam że okno które było rano zamknięte, teraz jest otwarte.

- Pewnie mama wietrzyła pokój. - powiedziałam sama do siebie siadając na łóżku z laptopem na kolanach.

Gdy otworzyłam mój przenośny komputer, zdziwiłam się gdy był uśpiony.

- Przecież go wyłączyłam...

Kliknęłam na ikonkę profilu, aby go odblokować, po czym ujrzałam nie zamknięty program Microsoft Word. Na samym środku strony, wielkimi, pogrubionymi literami napisane było : Już niedługo . Nie wiedziałam co zrobić, może ktoś robi sobie ze mnie żarty? Gdybym miała rodzeństwo pomyślałabym że może to oni. Spanikowałam i jedyne co mogłam zrobić to zadzwonić do Stilesa.

- Habo? - odebrał dość szybko, co mnie zdziwiło bo najwyraźniej jadł skoro powiedział niewyraźnie. Czy on nie robi nic innego?

- Stiles, ja... um... - nie mogłam zebrać myśli. - chciałam sobie obejrzeć serial na laptopie, ale gdy go odpaliłam to w Word'dzie napis Już niedługo. Ja-a nie wiem co mam o tym myśleć. Ta cała kartka dzisiaj. To już za wiele.

- Ej, Nicole spokojnie. Może twoja mama ci to napisała?

- Jasne, a co chciała mi niby przekazać? Nicole Już niedługo święta zacznij ubierać choinkę. - powiedziałam siadając na łóżku.

- Dramatyzujesz.... - próbował mówić spokojnie lecz podejrzewałam że coś go gryzie.

- Ugh... dzięki za pomoc, Panie chętnie pomagający. - zakończyłam rozmowę telefoniczną i zmieniłam pozycję siedzącą na leżącą. Po paru minutach odpłynęłam ponieważ byłam bardzo zmęczona po tym dniu, plus biorąc pod uwagę to że wczoraj, a raczej dzisiaj, poszłam spać o około 1:30.

*Sen*

Noc. Jestem w lesie. Sama, jak na razie. Idę przed siebie. Wołam kogoś. To jakieś imię ale nie rozumiem. Nie wiem dlaczego. Widzę. Ktoś stoi przede mną. Wiem że jego szukałam. Jest wyższy ode mnie i na pewno starszy. Brązowe włosy i lekki zarost. Odwrócił się w moją stronę.

Pytam się: Dlaczego?

Odpowiada mi: Bo on cię kocha.

Budzę się. Co miał znaczyć ten sen? Wiem że znam tego mężczyznę, ale skąd? O kim on mówił? Nie, nie mogę o tym myśleć. Przecież to tylko głupi sen tak?

Popatrzyłam na zegarek. 22:24. No ładnie, spałam 4 godziny. Może warto było by odrobić prace domową? Ha, kogo ja chce oszukać? Ja i zadanie domowe to prawie jak Stiles i przestanie być sarkastycznym. Niemożliwe.

Wzięłam laptopa na kolana i otworzyłam go. Notatka nadal tam była.

- Mam to gdzieś - powiedziałam sama do siebie, znowu.

Po paru minutach przeglądania Twittera dostałam wiadomość na Skype od mojej najlepszej przyjaciółki Shannon. Mieszka daleko od Beacon i jedyny nasz kontakt to internet. Czasem listy. Ja i Shannon jesteśmy do siebie dość podobne. Brązowe, długie, lekko falowane włosy, zielone oczy, nawet wzrost taki sam (168 cm), no chyba że ona założy obcasy. Jedyna różnica to to że ona nosi okulary.

Napisała do mnie że wraca do Beacon Hills. Po tym jak jej mama rozwiodła się z ojcem, chciała rozpocząć życie na nowo. Postanowiłam że rozpocznę z nią rozmowę wideo.

-Nie mogę w to uwierzyć! Znów tu będziesz! Będziemy razem! - zaczęłam pierwsza.

- Tak ja też nie. Ale to prawda. Znów będzie tak jak kiedyś. No prawie. - podczas gdy mówiła jej mama coś krzyknęła. Chyba kolacja ale nie jestem pewna. - Em, muszę iść na kolację. Pa Col!

- A kiedy tu będziecie? - zapytałam się zanim się rozłączyła.

-To tajemnica. - rozłączyła się zostawiając mnie zaciekawioną datą jej przyjazdu.

Col, tak mnie zawsze nazywała. Nie mogę się doczekać aż usłyszę to na żywo. No nic dopóki nie zechce mi się spać, pooglądam sobie PLL.



Hej! Rozdział dłuższy niż pozostałe. Wprowadzę małą zmianę w temacie jak to mówią. Mam nadzieję że teraz wena przyjdzie szybciej. A więc to co zawsze. Jeśli się podobało i czekasz na next, zagłosuj i skomentuj bo to naprawdę motywujące <3 Dziękuje za wszystkie wyświetlenia. Juz ponad 100, może mało może nie nie wiem. Ale ja sie bardzo cieszę <3 .... a może by tak maraton? Kto chętny?


My Alpha |Derek Hale| Where stories live. Discover now