Dzisiaj już nic mi się nie śniło. Na szczęście.
Wstałam z łóżka o dziwo dość szybko i bez większego trudu. Od razu udałam się do łazienki, gdzie przeczesałam włosy przez co fale lekko się wyprostowały i związałam w wysokiego kucyka. Po spędzeniu około 15 minut na doprowadzeniu się do ładu, musiałam wybrać co dziś założyć.
- Ugh, nie mam w co się ubrać - powiedziałam jak zawsze stojąc przed otwartą szafą sama do siebie.
W końcu wybrałam jednak czarne rurki i czerwoną koszule w kratę , którą z resztą mam od Stilesa, a właściwie to po prostu ją sobie wzięłam. Nie zjadłam śniadania ponieważ zbyt długo zajęło mi przygotowanie się a nie chciałam się spóźnić do szkoły.
********
W szkole praktycznie nie widziałam zbyt często Stilesa i Scotta, ciągle chodzili gdzieś z Allison i Lydią. Dość często smutno mi jest z tego powodu że zeszłam na drugi plan, ale i tak się cieszę że nadal jakiś tam kontakt mamy. A jeśli chodzi o te dwie dziewczyny to z nimi jakoś nie za bardzo chce się zadawać. Gdy byłam w 6-tej klasie, Lydia mnie często obrażała i nadal mam jej to za złe.
Po powrocie jak zwykle miałam ochotę walnąć się na łóżko, lecz niestety nie tym razem. Okazało się że mama została dłużej w pracy a ja oczywiście zapomniałam z domu kluczy. No nic. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer.
-Hej Stiles.
- Em, hej Nicole... wiesz nie za bardzo mogę rozmawiać więc... um... pa. - rozłączył się.
Pff, po prostu się rozłączył. Był rozkojarzony. No wiadomo mógł robić coś ważnego ale trochę mnie to zabolało, bo to wyglądało tak jakbym była mu obojętna.
{STILES}
- Musimy jej powiedzieć. - powiedziałem do Scotta siedzącego na miejscu pasażera. - Ufamy jej tak?
-Tak ufamy ale... boję się jej reakcji. - wiem że jemu tym bardziej nie będzie łatwo mówić swojej przyjaciółce to że jest wilkołakiem i że w ogóle one istnieją - a co jak zacznie nas unikać?
- A co jak pójdzie na policje? Jeny, Scott. Allison wie i ... - przerwał mi.
- To moja dziewczyna a jej ojciec...- nie chciałem być mu dłużny wiec też przerwałem.
- Tak tak, łowca. A Nicol to nasza przyjaciółka.
- Muszę się zapytać Dereka. No i jeszcze triskelion na tej kartce i ta wiadomość... z tym powinniśmy mieć największy problem.
- Czy ty musisz o wszystkim mu mówić. Boże, może jeszcze mówisz mu co ile chodzisz to toalety, hę? - popatrzyłem na niego gdy już zaparkowałem swojego Jeepa pod mieszkaniem Halea.
- Śmieszne.
**********
- Scott, ja jej nie znam. Ale skoro wie już tyle osób dziwie się że ona nie. A co z tym triskelionem, wiecie kto jej dał tą kartkę? - zapytał Derek opierając się tyłem o długi stół przy oknie, które swoją drogą najbardziej podobało mi się w tym obskurnym miejscu.
- Nie nie wiemy tak samo kto napisał wiadomość.
- Ja. - nagle każdy, czyli ja, Derek i Scott obrócił się w stronę Petera.
- Co?- zapytaliśmy wszyscy równocześnie.
- Ja jej podłożyłem kartkę, ja napisałem jej na laptopie i swoją drogą... jest całkiem niezła- zszedł powoli po schodach by znaleźć się przy nas.
- Zostaw ją w spokoju. - odezwałem się. Boję się że ten psychol może ją skrzywdzić.
- Myślisz że boję się nastolatka który umie bronić się jedynie gdy ma przy sobie kij bejsbolowy?
- Jednak ja i Scott możemy ci sprawiać problem. - Derek broni Nicole... okej, zatkało mnie. - Możemy się dowiedzieć jaki w tym miałeś powód? W podsuwaniu jej tych wiadomości? - kontynuował.
- Słuchajcie mnie teraz uważnie - jakbym kiedyś to robił, pff. On nic tylko gada od rzeczy.- Ona nie jest człowiekiem- powiedział siadając na sofie i krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- No teraz żeś wymyślił - odezwał się Scott.
YOU ARE READING
My Alpha |Derek Hale|
Fanfiction"Chcę cię mieć zawsze przy sobie" " Zawsze" Nicole Frangipane, najlepsza przyjaciółka Stilesa oraz Scotta o dziwo nie wie nic o mocach nadprzyrodzonych. Derek Hale dojrzały wilkołak pomaga dziewczynie przyswoić się do nowej sytuacji. 18.11...