Why are you so scared?

4.1K 319 38
                                    

Lauren POV:

Za dwa dni odbędzie się odcinek na żywo, ale już teraz można wyczuć napięcie wśród uczestników, dlatego żeby lekko rozluźnić atmosferę dzisiaj rano po dotarciu do The Voice zaproponowałam wspólne wyjście do kręgielni. Oczywiście, wszyscy się zgodzili mówiąc, że chętnie wspólnie spędzą czas by choć na chwilę przestać myśleć o sobotnim wieczorze kiedy dwoje z nich będzie musiało opuścić program. Naprawdę nie dziwię się im, że są zdenerwowani sobotnim występem gdybym była na ich miejscu prawdopodobnie byłabym tak samo przestraszona jak oni, ale to jest konkurs muszą wiedzieć, że ta osoba która będzie potrafiła przezwyciężyć strach i zdenerwowanie będzie miała znacznie większą szansę by przejść do następnych odcinków.

Jest już druga popołudniu dlatego wszyscy stwierdziliśmy, że zrobimy sobie godzinną przerwę by wyjść coś zjeść. Właśnie miałam wychodzić, gdy zauważyłam idącą w moją stronę Camilę. Dzisiaj jest ubrana w prostą sięgającą nieco przed kolana niebieską sukienkę, włosy ma rozpuszczone falami na ramionach a na twarzy nieznikający uśmiech.

"Wychodzisz?" - pyta stojąc przede mną. Nie mogę się powstrzymać i odwzajemniam jej uśmiech.

"Tak, zjeść. Gdy tutaj jechałam zauważyłam niedaleko małą restauracje, a ty?" - mówię.

"Umieram z głodu. Siedzimy tutaj już od kilku godzin" - śmieje się.

"Idziesz dzisiaj na kręgielnie? " - pytam by się upewnić.

"Tak" - uśmiecha się. "Myślę, że to dobry pomysł. Każdy tutaj jest zdenerwowany przed sobotnim występem." - dodaje. Patrzę swoimi zielonymi prosto w jej brązowe oczy.

"A ty?" - pytam przyglądając się bliżej twarzy dziewczyny stojącej naprzeciwko mnie.

"Co masz na myśli?" - lekko podnosi prawą brew.

"Boisz się?" - wyjaśniam.

"Wielu rzeczy się boję, Lauren" - śmieje się. "Może chciałabyś pójść ze mną? To znaczy...coś zjeść..." - nagle staje się nieśmiała. Zaskakuje mnie jej pytanie. Czy chcę? Oczywiście, że tak! Musiałam przygryźć lekko środek swojego policzka by nie zacząć niekontrolowanie się uśmiechać. Camila, co ty ze mną robisz?

"Tak" - odpowiadam po krótkiej chwili, gdy już opanowałam przypływ radości ale mimo tego na mojej twarzy pojawia się uśmiech gdy popycham drzwi wyjściowe.

Restauracja znajduje się niedaleko studia The Voice dlatego poszłyśmy do niej pieszo. Podróż minęła nam w ciszy.

"Więc ...jak się czujesz przed wstępem? - pytam, gdy widzę odchodzącego od naszego stolika kelnera, który przed chwilą przyjął nasze zamówienie.

W restauracji znajduje się niewiele osób z czego się bardzo cieszę. Nie chcę żeby wszyscy się na nas patrzyli. Bycie sławnym nie zawsze jest miłe i przyjemnie, a ja niestety dawno się o tym przekonałam.

"W porządku" - odpowiada następnie bierze łyk wody, którą nam wcześniej przyniesiono.

"Na pewno się stresujesz ale naprawdę nie ma c..." -  Camila mi przerywa.

"Jasne, że się martwię. Obawiam się, że zapomnę tekstu, wejdę w złym momencie albo...albo, że będę jedną z dwóch osób z grupy, które odpadną ale mam obok siebie kilka osób które we mnie wierzą i wiem, że w ich oczach już jestem wygraną. Nieważne czy przejdę oni będą mnie wspierać. Nie zrozum mnie źle zależy mi na tym konkursie, chcę śpiewać. Kocham to." - wyjaśnia z niewielkim uśmiechem na twarzy.

"Dlaczego przyszłaś do The Voice?" - zadaje to pytanie jakby nie było ono oczywiste - przecież każdy chce się jakoś wybić. Dlaczego dzisiaj stawiam takie głupie pytania? W myślach uderzyłam się w twarz lecz na zewnątrz biorę łyk swojej wody i patrzę znad kieliszka na Camilę lekko się uśmiechając w zakłopotaniu. Twierdziłam, że to Camila jest zdenerwowana przed występem, a tak naprawę to ja się denerwuję będąc w jej obecności. 

VOICEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz