Nagle do pokoju wparowała... Amanda i jej koleżanka. Podeszły do mnie
- Co ty sobie w ogóle wyobrażasz?- krzyknęła Amanda
- Nie wiem o co ci chodzi- odpowiedziałam spokojnie
- Oj nie udawaj głupiej. Dobrze wiesz o co chodzi, a raczej o kogo- oznajmiła mi wkurzona a ja spojrzałam na nią jak na głupią
- Jednak jesteś taka tępa. Chodzi o Artura! Zarywasz do niego! Mówiłam ci już na początku obozu że on jest mój! A więc się od niego odczep ok?- powiedziała, a raczej krzyknęłam i uśmiechnęła się chamsko
-Po pierwsze ja do niego nie zarywam. Jak już to on do mnie. Po drugie gdzie jest zapisane,że on jest twój...hmm? A i może Artur zdecyduje czy mam się od niego odczepić a nie ty - oznajmiłam jej również uśmiechając się chamsko. W tym momencie z łazienki wyszła Ola
- Ej dziewczyny co tu się dzieje !- krzyknęła
- To się dzieje , że twoja przyjaciółeczka zabiera mi Artura!!-odkrzyknęła Amanda
- Czy on na czole ma wypisane " Należę do Amandy" ?!! Nie nie ma , więc nie możesz gp nazywać swoją własnością
- Mogę robić co mi się podoba. A już na pewno mogę być z Arturem. Tylko ta oto postać - w tym momencie wskazała na mnie- mi w tym przeszkadza. Więc niech usunie się z drogi najlepszemu związkowi na Young Stars Campie i pozwoli nam być razem
- Boże ale ty jesteś serio tępa !- krzyknęła Ola, a dziewczyna i jej przyjaciółka wyszła z pokoju, a Ola zdążyła jeszcze krzyknąć
-Tępa dzida!! Weź najpierw mózgu poszukaj potem zabierz się za chłopaka
Po tym incydencie postanowiłyśmy położyć się spać.
*nastepnydzien*
Dziś obudziłam się wcześniej niż zwykle. Usiadłam na łóżku, przetarłam oczy i ujrzałam 2 barbie które spały oraz Ole, która też spała. Chwyciłam telefon do ręki w celu sprawdzenia godziny. Mój telefon wskazywał godzinę 6.30. Mam prawie 2h do śniadania. Wstałam z łóżka, pościeliłam je i podeszłam do walizki i wybrałam outfit na dziś :
Wyjęłam jeszcze kosmetyczkę i poszłam do łazienki. Pomalowana wyszłam i odłożyłam ją z powrotem do walizki. Miałam obudzić Ole , ale coś mówiło mi, że niech sobie pośpi. Tak zrobiłam dałam jej spać. Sama wyszłam z pokoju. Miałam nadzieje, że chociaż Artur się obudził i jakos mi zagospodaruje ten czas.Chodziłam po korytarzu obozu kiedy nagle ktoś złapał mnie za rękę. Tym kimś była Artur. Będę żyła pomyślałam .
-Hej Sylwia- powiedział i mnie przytulił. Odpowiedziałam mu i odwzajemniłam przytulasa.(jak to sie pisze xd)
- Co ty tu robisz? Dopiero 7!- powiedziała głośno
-Mogłabym zadac ci to samo pytanie panie Sikorski - uśmiechnęłam się
- To co mały spacer ?- zaproponował
- Pewnie- zgodziłam się
Wyszliśmy z budynku, ale oczywiście ja jak to ja zapomniałam bluzy, z rana nie było tak ciepło.Chyba Artur to zobaczył bo zdjął swoją bluzę i chciał mi ją dać
-Będzie ci zimno - Powiedziałam chłopkowi
- Zimno mi jak na ciebie patrze. Ubierz ją . Naprawdę przygotowałaś się na spacer. Krótkie spodenki, bluzka na ramiączka no i bez bluzy gratuluje-uśmiechnął się - co ty byś bez mnie zrobiła- gdy to powiedziała objął mnie ręką
- No właściwie to nie wiem Artur
Chodziliśmy już długi czas więc postanowiliśmy wrócić. No oczywiście dlaczego mielibyśmy wrócić normalnie. Musieliśmy zacząć się gonić. Wbiegłam do budynku na pierwsze piętro, wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę. Była 7. 30. Po chwili przybiegł brunet. Zaczął do mnie podchodzić. Ja natomiast zaczęłam się cofać i wpadłam na barierkę od schodów. No to koniec mojej ucieczki. Super. Artur był już bardzo blisko. Gdy podszedł do mnie bardzo blisko, posadził mnie na barierce od schodów i zaczął przybliżać twarz do mojej i w tym momencie...
Hej kochani !!! Mam nadzieje,że rozdział się wam podobał. :) Dziś troszkę dłuższy:) Jeżeli chcecie jeszcze jeden dziś zostawcie komentarz :)
#autorka:)
YOU ARE READING
Young Stars Camp Love ||A.S
FanfictionIdol nastolatek zakochany po uszy w dziewczynie z obozu ? Czy to w ogóle możliwe ? Dowiesz się czytając ff "Young Stars Camp Love". :)