Rozdział I

9.1K 244 35
                                    

~Sylwia~

Wstałam dziś o godzinie 5 rano , ponieważ odjazd autobusu na Young Stars Camp był o godzinie 6.00. Pościeliłam łóżko i podeszłam do szafy . Wybrałam dzisiejszy outfit.

Ubrana zeszłam na dół na śniadanie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ubrana zeszłam na dół na śniadanie. Przywitałam się z mamą i zabrałam się za jedzenie, które przygotowała mi mama. Po skonsumowaniu posiłku szybko pobiegłam na górę po swoją walizkę.

- Mamo , szybciej bo się spóźnimy- powiedziałam do rodzicielki po czym sprawdziłam, która jest godzina. Mój zegarek wskazywał 5.30. Na stówę się spóźnimy. A do miejsca zbiórki mamy 20-25 minut.

- Kluczyki leżą na komodzie w korytarzu. Weź je i idź do auta ja zaraz przyjdę- oznajmiła mi mama.

Wzięłam je i poszłam do auta .Nie zdążyłam dobrze usiąść a rodzicielka była już obok mnie na siedzeniu kierowcy.

- Mamo szybciej, bo się spóźnimy- powiedziałam do niej ,ale ona nic nie odpowiedziała. Stwierdziłam,że posłucham muzyki. Wyjęłam swoje słuchawki i podłączyłam do telefonu. Poczułam się senna i oparłam głowę o szybę i zamknęłam powieki. Poczułam , że ktoś mną szturcha. Obudziłam się i zobaczyłam moją mamę .

- Kochanie już jesteśmy- oznajmiła mi . Wyjęłam słuchawki z uszu chowając je i telefon do torebki. Wysiadłam z auta kierując się do bagażnika samochodu. Moja mama już przy nim była bo wyjęła moją walizkę. Odebrałam ją od niej i pożegnałam się z rodzicielką.

-Pa mamo. Kocham Cię

-Pa córciu. Uważaj tam na siebie. Zadzwoń czasem- powiedziała a ja na jej ostatnie słowa się zaśmiałam.

-Dobrze mamo- uśmiechnęłam się do siebie powoli odsuwając się od rodzicielki. Spojrzałam na nią ostatni raz i ruszyłam w stronę autokaru przy którym czekał Remik z prawdopodobnie listą uczestników odeszam do niego i pokazalam legitymacje on coś zaznaczył na swojej liście i powiedział,że moge wożyć swoją walizkę do luku bagażowego. Tak zrobiłam i weszłam do autobusu . Zobaczyłam,że jest wolne miejsce obok jakiejś brunetki. Podeszlam.

-Hej-powiedziałam i się uśmiechnęłam- mogę się do ciebie dosiąść ? - spytałam niepewnie

-Hejka, pewnie. Ola jestem- podaa mi rękę szeroko się uśmiechając

- Sylwia

Tak to właśnie spędziłam podróż do ośrodka. Rozmawiając z Olą o wszystkim. Dowiedziałam się,że ma 16 lat, preferuje Jeremiego , lubi kolor fioletowy, czarny i biały. Mamy dużo wspólnego. Poza tym ,że ja preferje Artura, ale oczywiście Jeremiego też lubie tylko Artur jest w moim wieku. Po jakimś czasie Ola oznajmiła mi , że się prześpi, bo jest strasznie zmęczona. Ja wyjęłam z torebki telefon i słuchawki. Włączyłam muzykę i odpłynęłam do krainy Morfeusza.








Cześć kochani! Chciałam wam przedstawić moje ff. Mam nadziej,że wam się spodoba. Jeżeli chcecie następny rozdział zostawcie po sobie ślad. ( daj komentarz xd) :) Miłej nocy . #autorka

Young Stars Camp Love ||A.SWhere stories live. Discover now