Rozdział 6

4.2K 143 17
                                    

Po przemowie Remika na stołówce pożegnałyśmy się z Polą i ruszyłyśmy do naszego pokoju. W pokoju czekały już na nas barbie. Podeszłam do swojej walizki i wyciągnęłam z niej piżamę i poszłam się umyć. Po mnie weszła Ola. Położyłam się do łóżka i zamknęłam oczy. Byłam strasznie zmęczona. Po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.

         ~NASTĘPNYDZIEŃ~

 Zostałam obudzona przez mój kochany budzik*wyczujcie ten sarkazm* Wstałam z łóżka. Pościeliłam je i podeszłam do walizki i wybrałam dzisiejszy outfit:

 Pościeliłam je i podeszłam do walizki i wybrałam dzisiejszy outfit:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. Poszłam obudzić Olę. Wyszłam, ale ku mojemu zdziwieniu Olka już nie spała. Wybierała ubrania na dziś. Sprawdziłam godzinę. 8.15 no może Oli uda się wyrobić w 15 minut. 

- Hejka - przywitałam się 

- Hej-odpowiedziała- ile mamy jeszcze czasu?

- 15 minut. Wyrobisz się?- zapytałam

- Tak. Bez problemu, ale nie wiem czy nasze księżniczki zdążą-zaśmiała się i spojrzała w stronę śpiących dziewczyn, które nawet do snu były pomalowane. Jezu nie rozumiem tego. Dobra nie ważne. 

-Ola ja pójdę do Poli, a ty się szykuj-oznajmiłamdziewczynie

- Dobra. Jak coś to idźcie na stołówkę ja do was dojdę- posłała mi uśmiech

Jak powiedziałam tak zrobiłam. Wyszłam z pokoju i zaczęłam kierować się w stronę pokoju Poli. 

Wesoła szłam korytarzem, ale na widok kogoś mój humor się popsuł. Tak tym kimś był Artur. Sama nie wiem o mi zrobił. Dobra wiem. Gdy tylko moje koleżanki go zobaczą włącza im się fangirl i już zaczynają wymyślać różne historyjki na mój i Artura temat. Między innymi Pola.

Dobra przejdę obok niego jak gdyby nic. Idę i patrzę w telefon udając, że go nie widzę udaję sie. Nie czekaj, Jednak nie. Chłopak łapię mnie za rękę.

- Ooo...Syśka cześć- uśmiechnął się - gdzie idziesz ?- boże co ty taki ciekawski człowieku

- Cześć. Do koleżanki. Nie wiem do czego ci to potrzebne- powiedziałam oschle

- Do tej co wczoraj na stołówce krzyknęła- zaśmiał się chłopak

- Tak do tej

- Nie ma jej

-Jak to jej nie ma? - zapytałam zdziwiona

- Widziałem ją przed chwilą jak szła na śniadanie,- oznajmił mi chłopak

- Aha  , okej

- No...i...wiesz pomyślałem, że może też pójdziemy ?- zapytał 

Zgodzić się iść czy nie ? No kurna.  Z jednej strony chciałabym z nim iść, ale z drugiej  wyobraźnia moich koleżanek.

- Artur...

        Podoba się ?? Pisać dalej ?? 

                                                        #autorka:)

Young Stars Camp Love ||A.SWhere stories live. Discover now