9 Marisa

21 2 0
                                    

-Nareszcie w domu- powiedziałam sama do siebie, zamykając drzwi wejściowe.Jak zawsze byłam sama w domu. Rodzice pracują od rana do wieczora, a mój młodszy brat Max siedzi u babci więc nie muszę go pilnować. 

Poszłam do kuchni i zaparzyłam sobie kubek gorącej kawy. Następnie usiadłam na kanapie przed telewizorem.

-Dlaczego w telewizji są same reklamy?!- zawołałam sfrustrowana.

Nagle zadzwonił telefon. To zapewne Chloe.

-Hej mała, co robisz dziś wieczorem?- usłyszałam rozbawiony głos przyjaciółki. Najwidoczniej się nie pomyliłam.

-Szczerze? Zupełnie nic.

-W takim razie może gdzieś wyjdziemy? Do klubu? Może na piwo?- spytała z nadzieją w głosie.

-Właściwie to... czemu nie? Chętnie ale...

-Ale?

-Pójdziemy na skróty. Przez las.

-Ughh... Wiesz, że nie znoszę lasu. Tam jest pełno komarów, kleszczy...

-To idziemy, czy nie?

-Przyjdź po mnie o 20:00!- oznajmiła po czym rozłączyła się.

-Do zobaczenia- powiedziałam

Love in the shadeWhere stories live. Discover now