2 Shawn

58 3 0
                                    

Odpływałem w beztroską otchłań. Już nie czuję bólu.  Jest idealnie. Wiem co mnie teraz czeka. Wiem, że mogę już nie wrócić do normalnego życia... a może? A może powinienem wrócić? Może nie jest z późno? Czułem jak coś przyciąga mnie z powrotem na ziemię. Problem w tym, że ja wcale nie chcę wracać! Niestety, tajemnicza siła okazała się bardziej uparta niż się spodziewałem.

Obudziłem się po środku niczego. Chwilę później zacząłem widzieć pojedyncze obrazy. Drzewa.Liście. Krew... Chwila moment... krew? Wstałem. Nie czuję bólu, więc owa krew raczej nie należy do mnie. A więc do kogo? Jest wszędzie. na moich rękach, spodniach, podartym T-shircie... Poczułem, że robi mi się nie dobrze. Wstałem i zacząłem się rozglądać. Nie znam tej części lasu. I jak ja teraz wrócę do domu?! Co powie matka gdy mnie zobaczy? Miałem ochotę wykrzyczeć na głos wszystkie znane mi przekleństwa, lecz w porę oprzytomniałem. Trzask. Jeden, drugi... ktoś się zbliżał. Rzuciłem się więc pędem przed siebie. Ostre kamienie raniły moje bose stopy, ale nawet na moment się nie zatrzymałem. Biegnę nie tylko po to żeby uciec z lasu. Chcę przede wszystkim uciec od rzeczywistości. Zapomnieć o wszystkim.  

Love in the shadeWhere stories live. Discover now