PRZED ROZDZIAŁEM!
DODAŁAM NOWĄ KSIĄŻKĘ, OPOWIADAJĄCĄ O LOSACH PŁATNEGO ZABÓJCY, KTÓRY SIĘ ZAKOCHA.
JEŚLI MOGŁABYŚ WEJŚĆ NA MÓJ PROFIL I POŚWIĘCIĆ CHWILĘ NA PRZECZYTANIE PIERWSZEGO ROZDZIAŁU <3 NA PEWNO SIĘ WCIĄGNIESZ ;3
A tu masz długo oczekiwany rozdział :
enjoy <3
Alyson's pov.
-No dalej, wstawaj- otworzyłam oczy i ujrzałam postać pochylającego się nademną chłopaka.
Zanim zoriętowałam się, co zaraz zrobi, szybko złączył nasze usta w pocałunku.Momętalnie odepchnęłam go i wyskoczyłam z łóżka, zakrywając twarz.
-Jakoś wczoraj się do mnie klejiłaś- chamsko się uśmiechnął przeczesując włosy, co sprawiło że mój wyraz twarzy momentalnie się zmienił.
-Dupek.- powiedziałam i biorąc swoje ciuchy, wyszłam w stronę łazienki. Zostawiając go samego.
Blake's pov
Dopiero gdy wyszła z pokoju, zrozumiałem co zrobiłem.
Opadłem na łóżko.
Czy ja naprawdę zapomniałem że to Alyson a nie jakaś dziwka? Na to wygląda.Byłem tak blisko, żeby wygrać zakład a teraz znowu będę musiał się z nią bawić.
Wyszedłem z pokoju kierując się w stronę łazięki i otworzyłem drzwi.
Pusto.
Zszedłem na dół rozglądając się po pokoju.
-To nie jedziecie razem?-
Odwróciłem się i wtedy ujrzałem swoją matkę, która wczoraj narobiła mi wstydu...
-Słucham? To ona już wyszła?-
-No a nie wiedziałeś?-
-A pytałbym gdybym wiedział?- uniosłem brwi i biorąc kurtkę wyszedłem z budnynku.
Alyson's pov
Myliłam się... strasznie się myliłam.
Myślałam, że on jest inny.
Teraz wiem, że każdy chłopak jest bezdusznym dupkiem.Zawsze to wiedziałam, teraz tylko to potwierdził.
Wsiadłam do autobusu i zaczęłam słuchać muzyki. Tym razem szanowny 'Blake' już mnie nie dogoni i już nie będzie happy end'u.
Szkoda...
Zaraz co?
<Alyson ogarnij serce plox> powiedziała świadomość.
<Ale on jest taki czaderski> odpowiedziało serce.
<Czaderska to jest twoja dupa.
-Przestańcie! - pomyślałam.
Ja pierdole. Oszalałam.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni aby sprawdzić godzinę.
/7:10/
Okej, zdąże wziąść swoje rzeczy z domu i dojechać do szkoły.
Nie zawale roku orzez tego idiotę.
Będzie żałował, że wogóle mnie wtedy ratował.
***
Po tym jak weszłam do domu i wzięłam niezbędne rzeczy , zatrzasnęłam drzwi, wiedząc że ciotka jest w pracy a Kate prawdopodobnie już czeka przed szkołą.Wzięłam pierwszy lepszy autobus, ponieważ wszystkie jadą w kierunku szkoły.
Po kilku minutach, byłam już przed budynkiem. Gdzie wszyscy mieli zapakowane walizki, namioty bóg wie co jeszcze.
CZYTASZ
MY bad boy.
Romance"-Chcesz się założyć ? - zerknąłem w jego stronę i poszerzyłem uśmiech. -O co?- Jade zaczął udawać zamyślonego . Naprawdę myślał , że uwierzę w to że używa tego tic-taka? - Postawię te bilety na koncert B.V.B - -Ale wiesz że ten koncert jest...