Blake's pov
Czy ona właśnie powiedziała mi swoje imię? Bez szantażu , bicia czy innych rzeczy ? Nie , że kiedyś to robiłem aby dowiedzieć się czyjegoś imienia , to niedorzeczne. Jednak podświadomość mówiła mi że to nie jej prawdziwe imię, po prostu powiedziała pierwsze lepsze i chciała żebym się odwalił. To było bardzo możliwe. Do końca dnia już jej nie widziałem, ciągle jednak o niej myślałem i chciałem dowiedzieć się czegoś więcej na jej temat. Ignorowałem zaczepki Mel , bo nie chciało mi się ruchać.
Gdy wróciłem do domu , opadłem na łóżko i zastanawiałem się jak przybliżyć się do tej dziewczyny i wygrać zakład. Na kartkach zapisywałem możliwe sytuacje i jak mam się w nich zachować , jednak po chwili wszystkie wyrzuciłem do kosza. Ta dziewczyna jest zbyt nieprzewidywalna aby przewidzieć co zrobi. W końcu do głowy wpadł mi jeden pomysł . Bez zastanowienia sięgnąłem po telefon , który znajdował się na komodzie i wybrałem numer do Jade'a .
-Hej stary , mam sprawę - Rzekłem gdy tylko pikanie w telefonie ustało , co świadczyło o tym że Jade odebrał.
-Wal - przełożyłem telefon do drugiej dłoni i runąłem na łóżko.
-Pamiętasz tą laskę z zakładu ? - Odchrząknąłem
-Jasne, chyba nie chcesz się poddać co ? - usłyszałem lekki chichot , przez co wypuściłem powoli powietrze.
-Miałem wtedy gorszy czas, przestań wypominać. - zamknąłem oczy czekając na odpowiedź.
-Przejdź do rzeczy kretynie - uśmiechnąłem się pod nosem i odpowiedziałem.
-Widzisz , mam głęboką nadzieję , że zdobędziesz mi jej numer-
Alyson's pov
Na resztę dnia postanowiłam go unikać. W drodze powrotnej towarzyszyła mi Kate, opowiedziałam jej o wszystkim . Oczywiście ona była zadowolona jednak ja żałowałam mojego czynu.
- Nie rozumiem po co ja mu to powiedziałam ! - przyśpieszyłam kroku , ze względu na energię , która się we mnie tłoczyła i była gotowa w każdym momencie wybuchnąć.
-Spokojnie i tak by się dowiedział , przecież macie razem matmę , zresztą to tylko imię , nie powiedziałaś mu przecież że jesteś dziewicą co nie? - To miał być żart jednak bez żadnego zastanowienia odpowiedziałam.
-Kto powiedział że nią jestem ? - po tych słowach kroki Kate ucichły więc przystanęłam i się odwróciłam. Kate stała z wykrzywioną miną .
-Co takiego? -
-To co słyszałaś, idziesz ze mną czy masz zamiar tak stać ?- znów ruszyłam , zimny wiatr powiewał po moich nogach , przez co tylko było mi zimniej i zimniej.
Dalszą drogę szłyśmy bez rozmowy.
Gdy wróciłyśmy do domu od razu rzuciłam się w stronę swojego pokoju, marząc o wygodnym łóżku. Kate odwróciła się i poszła do kuchni , zapewne zjeść coś na obiad, jednak ja nie byłam głodna , nie miałam ochoty na jedzenie.
Na łóżku przeleżałam kilka minut wpatrując się w biały sufit , pewnie robiłabym to dłużej , jednak telefon znajdujący na komodzie mi to przerwał. Wyciągnęłam rękę aby sprawdzić SMS'a .
,,Nieznany ''
Szybko odblokowałam telefon i zobaczyłam wiadomość.
Nieznany; Hej ;3
Po chwili zastanowienia odpisałam:
Ja; Znamy się? ;-;
Nieznany; Możemy się poznać ;D
Ja; Skąd masz mój numer?
Nieznany; Nie za dużo tych pytań?
Ja; Dlaczego odpowiadasz mi pytaniem na pytanie?
Nieznany; Nie mogę?
Ja; Dalej to robisz.
Nieznany; Po prostu chcę cię bardziej poznać ;-;
Ja; Rozczaruję cię, nie jestem typem osoby , która szuka przyjaciół , tym bardziej jakiegoś DEBILA z tej szkoły.
Nieznany; Skąd wiesz że chodzimy do jednej szkoły?
Ja; Przeczucie?
Nieznany; Już cię lubie ;D
Ja; Ja nie lubię ludzi.
Nieznany; No to mamy problem ;>
Ja; Nie? TY masz problem. Żegnam.
Zablokowałam telefon i znów opadłam na łóżko, teraz jeszcze będę myśleć o tym skąd ten typ ma mój numer. Super.
Postanowiłam zamknąć oczy i po paru minutach odpłynęłam.
___________________________
Na początek chciałam bardzo BARDZO przeprosić za brak rozdziałów, jednak przeprowadzałam się , do tego miałam dużo problemów, jednak teraz już będzie bardziej aktywnie xd Obiecuję ;)
CZYTASZ
MY bad boy.
Romance"-Chcesz się założyć ? - zerknąłem w jego stronę i poszerzyłem uśmiech. -O co?- Jade zaczął udawać zamyślonego . Naprawdę myślał , że uwierzę w to że używa tego tic-taka? - Postawię te bilety na koncert B.V.B - -Ale wiesz że ten koncert jest...