Zadanie spełnione

2.5K 174 2
                                    

No to mamy kolejny rozdział...
Ale się rozpisałam, pędzę jak burza a tu jeszcze kumplowi trza pomóc, żeby sklecić jakieś romantyczny rozdział o Dereku Hale'u a on romantyczny umie być tylko w praktyce. W teorii...
Różnie to wychodzi, dlatego trzeba go przypilnować by nie zrobiło się ckliwie albo sztywno. Więc dodam ten rozdział pomogę kumplowi i zabiorę się za kolejne. Cieszycie się? Bo ja tak !
************************************************************************************************

Od ostatniego spotkania z Harrym i Cedrikiem minęły prawie dwa miesiące. Strasznie za nimi tęskniłam. Ale nie wiedziałam, że z jednym z nich spotka się szybciej niż zaplanowałam. Szłam właśnie do pokoju ślizgonów, bo ojciec potrzebował Malfoya u siebie w gabinecie, kiedy usłyszałam wrzaski radości w tymczasowym pokoju gryffonów. Weszłam do środka, gotowa ich uprzedzić, że jest cisza nocna i że zostaną ukarani jeśli nie przestaną kiedy zamurowało mnie jak zobaczyłam, kto jest z nimi.
-Harry...- wszyscy spojrzeli na mnie. Gryffoni nie cieszyli się zbyt z mojego widoku, nie wiedzieli, że zostałam śmierciożercą wcale tego nie chcąc więc teraz gardzili mną.

-Raven!!- Harry wbiegł po schodach i uściskał mnie mocno.
-Harry nie radzę ci jej ufać. Została śmierciożercą. Zdradziła nas.- powiedział Seamus. Harry odsunął się ode mnie i spojrzał na wszystkich.
-To wy nie wiecie?-
-Czego niby?-
-Raven jest szpiegiem w szeregach Voldemarta.- to było lekko naciągane, Voldemort nie ufał mi na tyle bym mogła coś pożytecznego przekazywać Zakonowi, ale i tak sprawowałam się dobrze informując ich o wszystkich poczynaniach Voldemorta. Na słowa Harrego wszyscy umilkli i patrzyli na mnie. -Nie wstyd wam? Cały czas gardziliście nią, bo widzieliście to!- podniósł moją rękę i pokazał mroczny znak -ale nikt nie pomyślał by zapytać dlaczego to zrobiła, może by chronić ojca? Owszem zabił dyrektora, ale Hermiona otworzyła mi oczy, że ja też oddałbym życie za siostrę mimo że jest śmierciożercą. Bo ją kocham. Każdy z nas ma kogoś za kogo oddałby życie by ten nie cierpiał i każdy z was nie patrzyłby czy on stał się dobry czy zły, bo kochacie go i jesteście gotowi się poświecić. Mam rację!?- Wszyscy po kolei przytaknęli. Więc skończyły się oskarżenia.
Niestety ktoś dowiedział się o przybyciu Harrego do Hogwartu. Ojciec wezwał wszystkich do wielkiej sali. Wytłumaczyłam wszystkim, że Voldemort kazał mi sprowadzić Harrego do Hogwartu, ale nie chciałam tego zrobić, a teraz on jest tu i Snape o tym wie. Dlatego mieliśmy udawać, że ja go tu sprowadziłam. Voldemort mi bardziej zaufa a my mamy plan jak wprowadzić tu resztę zakonu.
Poszłam do Wielkiej sali oddzielnie i stanęłam obok ojca.
-Witaj Eileen. Czy to twoja zasługa, że Harry znalazł się w szkole?-
-Tak ojcze. Zwabiłam go tu mówiąc, że chcę z nim o czymś porozmawiać. Ale nie wiedziałam, że pojawi się tu dzisiaj. Być może ukrywa się wśród uczniów.-
-Być może.- odwróciła się w stronę wchodzących uczniów. -Bardzo dobrze się spisałaś. Voldemort będzie zadowolony.- uśmiechnęłam się na myśl, że wcale nie musi być taki zadowolony. Kiedy uczniowie pojawili się w sali ojciec odezwał się.
-Dziś około godziny 18 w Hogsmeade widziano Harrego Pottera.- wśród uczniów rozległy się szepty. -Jeśli ktoś, go widział, wie gdzie jest. Niech wystąpi na przód.- grupka gryffonów rozeszła się i wyszedł Harry.
-Szukałeś mnie? To jestem.-
-Milcz.-
-Nie uciszaj mnie! Zrobiłeś z mojej siostry potwora! a teraz chcesz bym siedział cicho? Walcz ze mną jeśli masz tyle odwagi.- Wystąpił na przód, ojciec również, ale brata odepchnęła Minerva i zaczęła pojedynkować się z ojcem. Kiedy ten przegrał i zwiał razem z nim zniknęli Carrowowie. Spojrzałam na brata. Przytaknął, więc i ja poleciałam za nimi. Musiałam stwarzać pozory wciąż wiernej wysłannicy Voldemorta.
Przedstawienie dopiero się zaczęło.

*******************************************************************************************
Uff. To już koniec?? Szybko mi idzie. Trochę krótki ten rozdział, ale Marek mnie trochę pogania i zamiast myśleć o Raven myślę o Grace z jego opowiadania i wszystko zaczyna się pieprzyc.
Przepraszam, że ostatnio klnę, nie wiecie co jeszcze potrafię ale zaczynam się otwierać z tymi wulgaryzmami, bo jestem podkurwiona ostatnimi czasy.
Komentujcie i gwiazdkujcie. Buziaki!!

Oppose life// Córką Snape'a być Where stories live. Discover now