Special

3.6K 227 54
                                    

Na drugiej karcie macie zdjęcia naszych młodych jeśli chcecie zobaczyć ich razem xD
***************************************************************************************

Miałam strasznego stresa!! To już dziś! Dziś zostanę panią Diggory. Byłam tak szczęśliwa i jednocześnie zestresowana, że ręce mi drżały. Nie mogłam nic zrobić. Pani Molly kiedy mnie zobaczyła już w sukni ślubnej popłakała się. Moja sukienka miała być prosta i delikatna, ale kiedy ją zobaczyłam przeliczyłam się z delikatnością.

Mimo to i tak była prześliczna

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Mimo to i tak była prześliczna. Nie wyobrażacie sobie co czuje kobieta mająca wyjść za mąż.
Była wczesna wiosna więc dlatego długi rękaw, a do tego myślałam, że zabije się przez ten długi tren. Wesele miało odbyć się przed domem mojego ojca. Na polanie gdzie w młodości spotykał się z mamą.
Właśnie wychodziłam z domu kiedy w progu ujrzałam mojego ojca. Dech mi zaprało jak zobaczyłam go w smokingu. Specjalnie na ten dzień zdjął swój płaszcz i założył smoking. Bliźniaki śmiali się że nawet umył włosy.
Zeszłam po schodach i uśmiechnęłam się do niego.
-To co idziemy?- zapytałam.
-Czekaj, za nim Cedrik mi cię odbierze chciałbym ci coś powiedzieć.- uśmiechnął się ciepło. Bardzo mnie to zdziwiło i aż łezka zakręciła mi się w oku.
-Chciałbym ci powiedzieć, że mimo iż tyle lat byłem dla ciebie niemiły i szorstki....
W głębi serca kocham cię córeczko. I jestem z ciebie bardzo dumny. Zdaje się, że wczoraj odebrałem cię z domu twojej matki, kiedy z wielkim bólem tam wchodziłem. A ty już jesteś dorosła, wychodzisz za mąż i zostawiasz starego zgorzkniałego ojca. Chciałem cię przeprosić córeczko. Wybaczysz mi?- Ja już cała we łzach przytuliłam go mocno. On odwzajemnił uścisk.
-Tato, zawsze wierzyłam, że mnie kochasz. Wybaczam ci. I chcę by ten dzień pamiętało każde z nas.-
-O to się nie martw.- pocałował mnie w czoło i podał mi rękę. Wsunęłam swoją pod jego i szliśmy razem pod rękę.
Weszliśmy między ławki zebranych gości. Wszyscy patrzyli się na nas z zachwytem i zdziwieniem. Rozglądałam się wśród gości i uśmiechałam się do każdego. Nagle w śród siedzących dostrzegłam Voldemorta. Przystanęłam.
-Coś się stało Eileen? Chcesz się wycofać?- zapytał ojciec.

-Nie... Po prostu... widzę Voldemorta w tłumie.- Severus zaczął się gorączkowo rozglądać. Kiedy spojrzałam na to miejsce jeszcze raz w miejscu Toma siedział Harry uśmiechnął się do mnie i podniósł kciuki do góry. Odetchnęłam z ulgą.

-To tylko złudzenie, chodźmy.- powiedziałam i ruszyliśmy dalej. Na końcu tej wycieczki miałam już chyba mokre wszystkie części ciała, albo mi się tak zdawało. Podszedł do nas Cedrik. Spojrzałam na ojca, a on na mnie. Ucałował mnie w policzek, a potem w rękę, którą podał mojemu narzeczonemu. Cedrik ucałował moją dłoń i podeszliśmy do księdza. Po mojej lewej stronie stały druhny, Fleur i Hermiona, a po lewej mojego przyszłego męża bliźniaki.
Rozpoczęła się ceremonia. Ksiądz zaczął mowę od tego, że związek małżeński to duży obowiązek, składa się z szczęśliwych chwil ale i z tych ciężkich i smutnych.
-Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje.-

Oppose life// Córką Snape'a być Where stories live. Discover now