Starsza siostra

6.3K 331 44
                                    

Harry jakoś przełknął wieść, że jesteśmy rodzeństwem a nawet bardziej się otworzył, lubił się do mnie przytulać i nazywać mnie siostrą. Malfoy oczywiście śmieje się z niego, że jego siostrą jest córka Snape'a, dlatego ja razem z bliźniakami nieźle mu dopiekliśmy podrzucając mu paczkę cukierków wymiotnych, ale były jaja kiedy Draco obrzygał buty mojego ojca hahahahaha.
Harry z przyjaciółmi odkrył, że na trzecim piętrze jest ukryty kamień filozoficzny, miałam dość ich gadaniny o tym, że to mój ojciec ma go ukraść, ale nie odzywałam się wolałam nie kłócić się z bratem. Kiedy jednak przez niego i jego przyjaciół straciliśmy szansę na wygraną ze ślizgonami (pierwszy raz od kilku lat) nie mogłam nie nawrzeszczeć na tego pajaca.

-Wiesz co najlepszego zrobiłeś? Przez ciebie i twoich znajomych ślizgoni znowu będą się puszyć. Straciliśmy jedyną szansę by przytrzeć im nosa. Nikt ci tego nie wybaczy.- Ale kiedy widziałam jak inni gadają na niego jak nim gardzą, pożałowałam go i pocieszałam.Najgorsze wydarzyło się kilka dni przed zakończeniem roku. Niby Harry pokonał Voldemorta, ale nie pomyślał jak ja się bałam gdy dowiedziała się, że trafił do szpitala. Warowałam przy jego łóżku całą noc, a kiedy się obudził pierwsze co naskoczyłam na niego z pretensjami.

-Jak mogłeś mi to zrobić?! Przecież wiesz, że mama kazała mi cię pilnować a ty dzwońcu wymykasz się i narażasz! Gdzie ty masz głowę co?!- Harry nie mógł wydusić z siebie słowa.

-Rozumiem, że nie jest łatwo być starszą siostrą Raven, ale nie uważasz, że trzeba dać Harremu troszkę odsapnąć po tym co się stało?- zapytał całkowicie przyjaźnie Dumbledore.
-Przepraszam, ma pan rację.- Później wytłumaczyliśmy co mu się stało i że wszyscy są zdrowi, znaczy Hermiona i Ron.

SkipTime

Na drugim roku mojego brata a moim czwartym, znów się zaczęło. Harry miał szczęście albo pecha do pakowania się w kłopoty i to nie takiego rodzaju jak ja z bliźniakami. Jego kłopoty były o wiele gorsze. Na przykład już na samym początku, spóźnił się na pociąg i o mało go nie wylali. Kiedy pojawił się w pokoju naskoczyłam na niego.
-Harry! Coś ty najlepszego narobił? Widziało was co najmniej 7 mugoli!-
-Jakbym słyszał twojego ojca. Czekaj on powiedział to samo.- zażartował.
-To nie jest śmieszne Potter! Nie dość, że naraziłeś nasze istnienie na wykrycie przez mugolów to jeszcze o mało cię nie wylali!! Jak ja mam się tobą zajmować jak co chwila pakujesz się w kłopoty i to na własne życzenie?!!-
-Dobra, Raven nie świruj- powiedział Fred.
-Daj chłopakowi złapać oddech.- Dodał George.-
-Przecież w jego wieku byłaś taka sama, nawet teraz pakujesz się w kłopoty i nie raz mogliśmy wylecieć za nasze żarty.- dodali jednocześnie.
-Tak! Ale nie narażaliśmy własnego życia! To były tylko głupie żarty.-
-Ale mimo wszystko były.-
Poddałam się, ale od tamtej pory miałam na niego oko. Do tego ten Loghard co inne dziewczyny w nim widziały? Głupi jak but porządnego zaklęcia nie zna.  I kiedy rozwalił rękę Harremu miałam ochotę urwać ten jego zakuty łeb! Nie wiem co się ze mną działo ale odkąd poznałam swojego brata zrobiłam się nadopiekuńcza.
-Obudził się się w tobie instynkt macierzyński- śmiali się Weasley'owie.
Może mieli rację, ojciec nie zajmował się mną, miał gdzieś co robię i kiedy robię odkąd poszłam do Hogwartu, może ja chcę by Harry czuł, że ktoś jednak nad nim czuwa? No nic ważne, że kość odrosła. Ale najgorsze to było kiedy chciał sam udać się do komnaty tajemnic wtedy to już nie wytrzymałam i polazłam z nim by mieć na niego oko i kiedy Loghard stracił pamięć mnie i Rona odcięło od brata. Myślałam, że zejdę na zawał kiedy czekaliśmy na jego powrót. Gdy nam udało się wrócić cieszyłam się niezmiernie i już w toalecie przytuliłam z całej siły brata.
Bałam się, że go stracę. Chłopak cieszył się i ja zresztą też.
-Wiesz? Bardzo się cieszę, że mam siostrę. Nie mógłbym wymarzyć sobie lepszej siostry od ciebie.- powiedział kiedy już wypuściłam go z objęć.
-A ja mam najlepszego brata i urwisa na świecie.- powiedziałam i tymi słowami zbudowaliśmy między sobą nierozerwalną więź jaka łączy każde rodzeństwo. Nie wszystkie rodzeństwa odczuwają tą więź, przynajmniej nie od razu, ale ona jest i zawsze będzie.

****************************************************************************************************
Kończąc ten rozdział chciałam pozdrowić wszystkich, którzy mają rodzeństwo i czy to jest kochane czy znienawidzone i tak wiem, że się kochacie choć sobie tego nie okazujecie xD Pozdrawiam serdecznie ;**

Oppose life// Córką Snape'a być Where stories live. Discover now