#4 O zeszytach

466 26 2
                                    

Siemka, przepraszam was, że nie dotrzymałam słowa z pisaniem codziennie, ale jednak trudno znaleźć, lub wymyślić, dobry, a najlepiej przydatny life hack.
Dzisiaj skomentuje porady od True Beauty is Internal, czyli po prostu Adrianny. Przed chwilą obejrzałam jej filmik, w którym takowe dawała, między innymi o zeszytach, więc zaczynajmy! :)

*Tutaj od razu macie filmik, do obejrzenia, jakbyście chcieli*

Zeszyty. Ja w tym roku postawiłam na te z twardą okładką, co prawda cięższe i droższe, ale uwierzcie, w zeszłym roku mój zeszyt od polskiego jak i matmy, po niefortunnym spotkaniu z innymi przyborami w plecaku poddał się destrukcji, która pozbawiła obydwa notatniki okładki. Były one w miękkiej oprawie, więc łatwo się zginały, odrywały, ogólnie niszczyły, i na pewno nie wyglądało to ciekawie.
Adrianna proponuje, by właśnie takie brać, ale przy moim plecaku i sposobie bycia, trudno by było należycie o nie zadbać.
Druga opcja -
W jednym zeszycie prowadzić dwa przedmioty.
Dla mnie byłaby to kolejna katastrofa, bo nauczyciele czasem życzą sobie pracy domowej w nich, albo ich przeglądu, tłumacząc wolno, zabranie ich do domu. A jeśli tego samego dnia masz jeszcze drugi zawarty w tym zeszycie przedmiot, to klęska murowana. Czasami też w szkole nie pozwalają na takie wyjście dla ulżenia torby.
Co za tym idzie, porady Ady były mi zbędne, wam jednak mogą się one przydać, dlatego traktujcie to jako life hack. Nie chciałam bawić się w Pietrzaka, więc dałam filmik i autora life hacków, co chyba podchodzi pod właściwe zaczerpnięcie informacji.

A teraz, dziękuje, dobranoc 💕

Life hacki do szkoły =D (i nie tylko)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz