Rozdział 2

3.2K 276 65
                                    

Spojrzałem z lekkim przygnębieniem na ciemniejące niebo, włócząc się już kilka dobrych godzin.
-Chyba pora wrócić do domu. -przystanąłem na chwilę, zaczynając wpatrywać się w pierwsze wieczorne gwiazdy, jak zahipnotyzowany, a na mojej twarzy zagościł delikatny i szczery uśmiech -Za murami jest ich pewnie znacznie więcej. -wyszeptałem do siebie, zaczynając ponownie iść, nie odrywając wzroku od ciemniejącego nieba.
-Podle się zachowałem, powinienem ich chyba przeprosić. -westchnąłem i przeniosłem po chwili wzrok na swój dom. -Co jest...? -zamrugałem zdezorientowany, widząc otwarte drzwi.
-Mamo? -wszedłem niepewnie do środka. -Mikasa? -zacząłem chodzić po pomieszczeniach, a nie widząc nikogo zdziwiłem się jeszcze bardziej.
-Gdzie oni poszli? -wyszedłem po chwili szybkim krokiem z domu, zaczynając kierować się w stronę domu Armina. -Dziwne, może są u niego. -mruknąłem do siebie, rozglądając się uważnie po okolicy, a po kilku minutach zapukałem do drzwi mojego przyjaciela.
-Armin? Jesteś tam? -Po chwili w drzwiach stanął niski blondyn, zaczynając mi się przyglądać z przerażeniem i łzami na twarzy. -Armin? Co się stało?! -złapałem go za ramiona, marszcząc brwi.
-M-Mikasa i Twoja mama... -wydukał tylko niepewnie, oddychając nerwowo.
-Co z nimi?! -krzyknąłem w końcu nieopanowany, czując, jak serce podchodzi mi do gardła, a oddech przyspiesza.
-Zostały aresztowane...

*~
Witam, trochę mnie dzisiaj wzięło na pisanie, więc tak oto powstaje kolejny rozdział. Następny będzie dłuższy obiecuję, po prostu uznałam, że w tym miejscu będzie dobrze zakończyć rozdział i no nic, do nexta :")
Pozdrawiam Lerenne~

Dwa Światy (Levi x Eren) ✓On viuen les histories. Descobreix ara