Zagram Z Tobą W Tą Grę.

449 40 2
                                    

- Bloody Mary, Bloody Mary, Bloody Mary. -wypowiadałam stojąc przed lustrem

Odliczyłam do trzech w głowie i przesunęłam się kawałek. Dziewczyna wyskoczyła z lustra, a ja zaczęłam dusić się ze śmiechu.

- Z czego się śmiejesz? - spytała wkurzona

- Z ciebie. Zawsze się nabierasz. -wydusiłam

- Coś chciałaś? - zapytała oburzona

Usiadłam się na wannie i spojrzałam na nią.

- Widzisz ludzi po drugiej stronie lustra? - spytałam

- Tak, a co? - odpowiedziała

- Czy ktoś jest w stanie zobaczyć ciebie? - kontynuowałam wywiad

- Nie, co jest Amy? - powiedziała podejrzliwie

- Pomożesz mi? - przeszłam w końcu do sedna

Mary westchnęła i usiadła obok mnie.

- Słucham cię. - powiedziała patrząc na mnie

- Możesz kogoś dla mnie poszpiegować? -zapytałam

- Kogo? Znam go? Po co? - zasypała mnie pytaniami

- Znasz - Jeff the Killer. Chce mnie znaleźć, ale nie dam mu się. Chcę go znaleźć pierwsza i potrzebuje więcej informacji na jego temat. -odpowiedziałam

- Kto jest i będzie w to zamieszany? -spytała

- Póki co jestem ja, Jason, Candy i ty. Ale będzie jeszcze Painter. - rzuciłam wstając

- Dobra. Ale póki co muszę spadać. -powiedziała i wleciała do lustra

Jutro widzimy się z Bloody Painterem. Przebrałam się w wygodniejszy strój, wyszłam z domu i poszłam w kierunku pobliskiego lasu. Podeszłam do jednego z drzew i przyczepiłam list skierowany do Jeffa. Zaczęło mi się podobać zostawianie mu wiadomości. Pewnie się nieźle męczy.

*Jeff*
Wymknąłem się z domu, co było cholernie trudne. Jak znajdę tą całą Amy to pożałuje. Założyłem kaptur i wbiłem wzrok w ziemię. Plan na noc? Zabić kogoś. Obejrzałem się wokół. Chodzę w kółko? Pełno śladów odciśniętych w nawilżonej glebie. Ktoś tu był. Ruszyłem za śladami, które prowadzą do lasu. Trop nagle się urwał pod jednym z drzew. Była do niego przyczepiona koperta z napisem "Jeff The Killer".
Nie czekając na nic otworzyłem ją.

- "Chcesz mnie widzieć? W takim razie pobawimy się. Wskazówka NR 1: Zniszczone, przesiąknięte i lekko przegnite na wysokości po środku lasu. Powodzenia.
PS. Pilnuj się Jeff." - przeczytałem następnie chowając kartkę do kieszeni bluzy.
Mówiłem już jak bardzo nie znoszę tej laski? Tak? To powtórzę jeszcze raz. To popierdolona jędza.
Chce się ze mną bawić jak pięciolatek. Nagle olśniło mnie. Ślady są świeże, jeśli podąże za nimi to ją znajdę! Świetnie Jeff! Biegiem ruszyłem po śladach. I dotarłem do... chodnika. Zero większych śladów. Mogła skręcić gdziekolwiek. Po raz kolejny mi uciekła.

Wróciłem do domu wkurwiony jak nigdy. Cisnąłem kartką w stół przewracając wszystko.

- O matko... Znowu byłeś jej szukać? - jęknął Eyeless

- Postaw się na moim miejscu. -szepnąłem

Nie mam już na nią sił. To musi się skończyć i jeśli będzie trzeba to zagram z nią.

- Wiesz gdzie to? - zapytał czytając treść listu

- Chyba... - stwierdziłem

Silent Scream |REMONT|Where stories live. Discover now