Ja natomiast kupiłam sobie czarnego topa na cienkich ramiączkach i długą, czarną, zwiewną spódnice z rozcięciem.
Do tego złote buty.
I oczywiście każda z nas kupiła sobie pierdyliard innych rzeczy. Po odłożeniu zakupów na moje łóżko ja poszłam się wykompać do łazienki w moim pokoju, a Zara do łazienki na korytarzu. Wziełyśmy szybki prysznic żeby wyrobić się w czasie. Po 15 minutach wyszłam z łazienki. Zara już na mnie czekała w pokoju. Chodziłyśmy w samej bieliźnie, bo jest o wiele wygodniej niż w ubraniu i z resztą po co ubierać się w jakąś bluzkę i spodnie skoro za chwilę będę musiała się przebrać.
- Siadaj, to cię pomaluję i ułoże włosy - powiedziała Zara. Usiadłam na krześlę i czekałm aż Zara skończy swoją prace artystyczną. Po jakiś 30 minutach poprawiania i malowanie ponownie dziewczyna oświadczyła, że skończyła. Poszłam do łazienki się przejrzeć. Miałam bordowe usta i cienie na powiekach w tym samym kolorze. Oczy były podkreślone eyelinerem a cała twarz wykonturowana.
Bardzo mi się podobał mój makijaż.
- Mega, dzięki. Teraz ty - powiedziałam. Zara usiadła na krześle i teraz ja, ją malowałam. Po 20 minutach skończyłam.
Przyjaciółka poszła się przejrzeć.
- Łał, ale mega. Dzięki. To co teraz paznokcie czy włosy? - powiedziała przyglądając się swojemu makijażowi.
- Może zrobimy włosy, a potem puścimy jakiś film i pomalujemy paznokcie. - odpowiedziałam
- Dobra, to co robimy z twoimi włosami?
- Ja bym je tylko wyprstowała, ty pewnie też.
- To gdzie masz prostownice? Tam gdzie zawsze? - powiedziała Zara otwierajac szafkę z prostownicą.
- Tak
Zara wyprostowała sobie włosy,a następnie ja wyprostowałam sobie włosy.
Wziełyśmy z łazienki lakiery do paznokci i zezłyśmy na dół. Włączyłyśmy film i malowałyśmy sobie nawzajem paznokcie. Po 10 minutach paznokcie były skończone. Zara miała białe paznokcie z wzorem ,a ja czarne ze złotymi łańcuszkami.
Obejrzałyśmy film do końca susząc paznokcie. Wyłączyłam telewizor i poszłyśmy na górę ubrać się. Założyłyśmy sukienki na czystą bieliznę i zeszłyśmy na dół. Stanełyśmy przed lustrem, które stało w salonie i zaczełyśmy robić zdjęcia. Nie zrobiłyśmy ich dużo, bo usłyszałyśmy dzwonek do do drzwi. Wyjrzałam przez okno.
- To chłopaki, Zara wychodzimy. - powiedziałam i zaczełam zakładać buty. Po chwili przyszła moja przyjaciółka i wyszłyśmy z domu. Każda z nas podeszła do swojego chłopaka i go przytuliłam.
****
Hejka miśki, nie wuem czy dodawałam dzisiaj rozdział czy nie więc dodaje teraz. Najwyżej będą dwa na dzisiaj. Do następnego:*
YOU ARE READING
Wariatka
ActionCześć, to ja - Suzan Grays. Niby zwykła nastolatka, niby taka jak wszystkie. Poznajcie moją historię i przekonajcie się jaka jestem. Akcja zaczyna się w dalszych rozdziałach