*Przeszkoda(w Adrianette)?*

864 68 22
                                    

××××Adrien××××

Spojżałem na Mari wyszła z klasy najpewniej do domu. Kurde! Co ze mnie za pajac ? Mogłem..Ah! Mogłem z nią nie gadać. Z-z tą Gabrysią.
Ale Gabi jest fajna. Tyle że ona traktuje mnie jak ,, swojego dwudziestego ósmego chłopaka".
Mari nie jest zazdrosna.. Ona..Nie chce mnie widzieć ;c. Nie ma co uciekam z następnej lekcji! Ojciec i tak wszystko potem naprostuje..

××××Marinette××××

Wstałam z pięknego... no niewiem czy pięknego snu... Że ja i Adrien💓 mieliśmy tą💗 samą przygote co w ,,Tytanic" .💕 Ahh...❤
Ale to tylko sen!
On lubi tą swoją Gabrysie ! Fuj !

-Kto co lubi Agrest...-wymruczałam pod nosem

Wolałam się przebrać w coś luźniejszego. Wybrałam czarny top z białym pszełamanym na pół sercem.
I krudkie białe spodenki. Włosy uczesałam w wysokiego niewyczesanego kucyka.
A Rodziców nie było w domu wracają jutro o szesnastej.

Zeszłam na duł do salonu obejżeć idjotyczny (ale ciekawy) maraton ,,Szkoły" ( ps. Komu chodzi teraz ta piosenka po głowie? xD D.P.Autorki )

××××Adrien××××

Uciekłem z ,,najcudowniejszej" lekcij znaczy matematyki. Po drodze do Mari zaszłrm do kwiaciarni. Musiałem ją jakoś przeprosić.
-Dzień dobry, proszę 20 białych Lili, i 5 czerwonych róż.
- Tak już podaje. A może je ułożyć w jakichś bukiet?
-Tak prosze.
Po paru minutach starsza pani o siwych włosach podała mi pięknienozdobiony bukiet kwiatów.
-Dziękuje bardzo. Ile muszę zapł-...
-Na koszt firmy-ftrąciła
Uśmiechnełem się promieniście do staruszki w ramach podziękowania.

Około czternastej byłem pod drzwiami mojej Pani. Zapukałem i czekałem.

××××Marinette××××

Usłyszałam pukanie do dzrzwi. Wyłączyłam TV. Spojżałam przez Judasza.. O Agrest ? Musiałam go wpuścić. Otwożyłam drzwi.

××××Adrien××××

- Hejcia Maryś.
- Czego chcesz ?
- Wiesz ja..em przepraszam.
- Za co niby ?

- Za to..wiesz właściwie nie wiem ale byłaś zła kiedy gadałem z Gabi.

- Po pierwsze, ty z nią nie gadałeś tylko flirtowałeś. Po drugie, Gabi?! Już mówicie sobie w zdrobnieniu!?
A po trzecie, nie mam zamiru ładawać się pomiendzy twoje gierki Bad Boy'u ! - zauważyłem w jej oczach łzy i złość. Czy ona myśli że ja nadal jestem Bad Boy'em ? Zaraz.. Ona jest zazdrosna ?
- Ej to boli.. Wiesz że ja się zmieniam. Dla ciebie. - miała wściekło smtne spojżenie.
- To teras zmieniaj się dla ,,Gabi".- odwruciła się odemnie plecami. Podeszłem od niej od tyłu wyciągając kwiaty przed jej oczy szepcząc do ucha cichutkie
- Wybacz prosze...
- A-Adrien ?
-To dla ciebie. - zaróżowiła się. Widziałem że miała żucać mi się na szyje lecz się zatszymała patrząc mi w oczy.
- Dziękuje. - pocałowała mnie w policzek. Nie mogłem w to uwierzyć! Prawie zendlałem. Poczułem jak jej delikatne usteczka ostrożnie dotykają mojego policzka. To było..magiczne ! 💓. Teras wiem że na prawde ją kocham i muszę o nią walczyć. Jest niesamowita, nie tak jak te jebane tapeciary..Chciałbym cofnąć czas.. Czemu ja taki byłem ? Wiem..Zawsze byślałem że to ona jest że mną..
- Adrien..- spojżałem w jej piękne fiołkowe oczy.
- Ja chcem.. Ah.. Dać ci-i...- nie zdążyła dokończyć.Powodwm był mój dzwoniący telefon.
- Przepraszam odbiore.- Mari tylko przełkneła śline z wielkim rómieńcem na twarzy.

Dzwoniła ,,Gabi"

A: Słucham Gabi ?
G: Adrien mieliśmy na muzykę zrobić ten projekt. Pamiętasz miałeś być u mnie 15 minut temu.
A: Już lece.
G: Oki..- powiedziała flirciarsko.
..Połączenie zakończono..

Miałem ochotę spędzić trochę czasu z Mari. Ale szkoła wżna żecz.

- Adi kto dzwonił ?
- Gabi. Musze do niej szubko jechać- w tym czasie twarz mari stała się smutno-wściekło-wątpiąca?
- Jestem idjotką..-powiedziała pod nosem ale tak słszalnie że usłyszałem.
- O co ci chodz?
- O gówno ! Idź do tej swojej kochanej Gabrysi! Najpewniej czeka już tam na ciebie w łużku !!
- Kurwa, dziewczyno ogarnij sie! Sama jeteś jakołś popiepszoną puszczalską szmatą ! - powiedziałem czego nie chciałem mówić. Dopiero po jakichś kilkunastu sekundach odkryłem co powiedziałem.
- Idź..
-M-mari ja nie..
- Sio ! -żuciła we mnie.poduszką a ja zrobiłem to co mi kazała.

××××Marinette××××

- O gówno ! Idź do tej swojej kochanej Gabrysi! Najpewniej czeka już tam na ciebie w łużku !! - nie chciałam tego mówić..ja cholernie kocham ale...on już chyba mnie znienawidzi.Miałam dać mu szanse ale zadzwoniła 💔ta Gabryśka ! Ona to niszczy..niszczy nas.

- Kurwa, dziewczyno ogarnij sie! Sama jeteś jakołś popiepszoną puszczalską szmatą ! - gdy to usłyszałam w oczach pojawiły mi się łzy jak on mógł mnie nazwać pieprzoną szmatą ? On woli ją.. Woli Gabrysie...
- Idź..
-M-mari ja nie..- nie miałam zamiaru go słuchać.
- Sio ! - rzuciłam w niego poduszką na znak odejścia.

Ja? Ja jestem nikim. Jak to sam mówił Adrien że zna się dziewczyny w top 5 najpiękniejszych w Paryżu on woli tą piękną zgrabną modelko-aktorke.. Wysiadam z tego pociągu nie ma tu dla mnie miejsca...

C.D.N.

Ale się potobiło 😰👎

748 słów







Ślepy Wzrok Z Innej Perspektywy :Miraculum Where stories live. Discover now