*Flirt?*

967 58 13
                                    

-Hej Mari!
-Ceść Adi
-Adi? Nie możesz tak mówić. Tak mówi tylko moja dziewczyna.
-Dziewczyna? Oh.. Przepraszam
-Nic się nie stało. A po za tym ma na imię Andżelika jest wysoką zgrabną modelką...
-Oł.. A może chciałbyś gdzieś się pszejść?
-Nie mam czasu teras chodzę wszędzie z Andżeliczką 💜
-A może w środe?
-Nie
-Sobota?
-Nie
-Następny tydzień? Dostosuje się.
-Nie, nie i nie! Nie mam na ciebie czsu! Jesteś mi zbędna !-Odszedł...
* *
Nie ADRIEN!- obudziłam się...
To był tylko sen zwykły sen..-mówiłam w myślach.
Byłam cała spocona, zdenerwowana..

-Wstała śpiąca królewna? -zpytał mnie już wyszykowany Adrien- Czekałem i czekałem jest 7:53
-Przepraszam. Ale nie mogłam się wyspać..
-Wiem widziałem płakałaś przez sen...Chciałem cię obudzić ale byś najpewniej na mnie nawżeszczała.
-Czemu? Nie zrobiła bym tak.
-No ja nie wiem..Wiesz przyszykowałem Ci ubrania leżą na ksześle jak chcesz to się ubiesz. Ja zaraz wychodzę...- Miał focha, świetnie!..Ugh.. Za bardzo zgasiłam jego nadzieje. Nie myślałam o jego uczuciach..
-Zaczekaj na mnie odprowadze cię!- chwyciłam za przyszykowane ubrania. Miałam tam długie dżinsy z dziurami i granatową luźną bluzkę z napisem ,,biutyful". Włosy wyprostowałam pszez to sięgały mi aż do połowy kręgosłupa. Tak..tak.. Miałam takie długie włosy! Ale nie lubiłam ich. A makijaż był lekko widoczny, oprucz oczu podkreśliłam je dizajnerem i pudrowym cieniem. Po wyszykowaniu wybiegłam z łazięki.
-Już ide ! - Adrien się do nie odwrucił. W jego oczach zauważyłam iskierki szczęścia. A poliki się mu zaróżowiły.
-Emmm...To-o idziemy? -zapytał
-Tak..

Szliśmy szez park. Od wyjścia z domu żadno z nas nie puściło pary z gęby.
Nagle usłyszeliśmy znany nam głos.
-Mari ! Adrieński ! - była to Cloe. Machała do nas z dwoma walizkami w ręku.
-Cloe ! - kszyknełam. Podbiegłam do niej żucając się jej na szyje. A Adrien pomłu szedł w naszą strone.- Ciesze się że Cię widze !
- Ja też się Ciesze. Mam dla was pare drobiazgów. - puszczając nam oczko.
- Hejka Clo.
- Siemka Adi.
-Wow pierwszy raz nie powiedziałaś do mnie ,,Adrieński".
-Mari mnie namówiła- nażuciła jedną ręke na moje barki.
-Aha..
-Co wam jest? Coś się stało gdy mnie nie było?
-Właściwie..- zaczełam ale nie pozwolono mi dokończyć.
-Nic się nie stało !👍 Poprostu tęskniliśmy! - powiedział z promiennym uśmiechem blądyn.
- Okej.. Ja muszę iść do domu pokazać że wruciłam. Narazie !
-Do zobaczonka !- powiedzieliśmy z Adrienem w tym samym czasie.

-Ja tesz ide.. Pa. - powiedział.
-Miałam cię odprowadzić. - powiedziałam chwytając go za dłoń.
-Nadal chcesz ? -powiedział wyrywając swą dłoń. Zrobił pare tylko kroków a ja wykszyknełam.
- O co Ci chodzi ?! - w mojch oczach pojawiły się łzy- Przepraszam.. Rozumiesz ? Przepraszam Cię !
- Mari nie płacz..-podszedł do mnie ,a ja nadal szlochałam- Ja.. Też przepraszam jestem zbyt oziębły dla ciebie. Masz racje.. Jesteśmy BFF na dobre i na złe.. Jestem zbyt nachalny.
-Adrien..
-Hm?
-Udawajmy.. Jagby się nic nie stało okej? Niech będzie tak jak dawniej.
-Oczywiście księżniczko- pocałował mnie w czułko. -Choćmy jest już 9:02
-Choćmy ;)

×××Poniedziałek rano×××

××××Marinette××××

Wstałam z tym samym snem śnił mi się dzień w dzień.. Sojrzałam na zegarek 6:58.
Pościeliłam łużko i pognałam do szafy aby znaleść jakiś strój do szkoły.
Wybrałam długo rękwny szary sfeterek z dużym czarnym sercem, do tego czarne getry i białe kolczyki piurka. Włosy ułożyłam w wielkiego koka na środku głowy.

Wybiegłam do parku około 7:25.
Zdziwiło mnie co ram zobaczyłam. A raczej czego nie zobaczyłam Adriena jeszcze nie było. Dziwne..
Czekałam tam aż do 7:41.
-Nie ma co.. -
poszłam do szkoły z nadzieją że wogule nie pszyjdzie. Nie, nie życze mu złego tylko nie chcem wiedzieć że mnie wystawił.

Po pszyjściu do szkołyspotkałam Cloe.
-Hejka Mariś !
-Cześć!- pszytuliłam przyjaciułke.
-Wiesz.. Ty nic nie czujesz do Adiedgo, co nie ?
(O co jej chodzi ?)
-Nie..No wiesz może troszkę, ale proszę nic nikomu nie mów!
-Nie mart się kochaniutka nikowmu nic nie powiem. Lecz dla twojego dobra nie denerwuj się podczas lekcj.
-Nie mam pojęcia o co ci chodzi ale Okej

Weszłyśmy do klasy. Zauważyłam Adriena siedzącego z Kimem.
-Hejcia Mari, Cloe!
- Cześć Adrieński.-powiedziałyśmy w tym samym czasie. Zaróżowił się. ❤To było takie❤....NORMALNE!

-Hej piękna- usłyszałam za sobą głos Luka. Czy on właśnie zaczyna ściskać moj pośladek?!
-Odejć odemnie! - odepchnełam go od siebie kszycząc na poł głos.
-ODEJĆ OD NIEJ ZBOCZEŃCU!- Adrien żucił się na Luka wywalając go na ziemie.
-Jesze cię zalicze kochana..A ciebie Agrest załatwie.Rozumiesz? ZAŁTWIE! - zają swoje miejsce koło jego kumpla Nathaniela znanego jako ,,ilkonor" uwielbiał robić nielegalne tatułaże i rysował obrazki śmierci (najczęściej były to szkice tatułaży).
-Dz-ziękuje Adrien!- pszytuliłam mojego bohatera.
-Mówiłem że nie zostawie tak tego Mari..Nie odpuszcze mu za to co ci zrobił..
-Ja-a
-Zawsze cię obronie..-uściskał mnie z całej siły a mi się zrobiło cieplej na serduszku.

-Usiąćcie na miejsca.- powiedziała naj bardziej wyluzowana nauczycielka w szkole, znaczy pani od Muzyki.
Wyszyscy posłusznie wysłuchali polecenia. A ja i Adrien nie śmiało odkleliliśmy się od siebie.

-Przepraszam za spuźnienie. - powiedziała dzie-... dziewczyna z mojego snu?
-Ależ się nic nie stało. Jest Panienka nowa ?
-Tak..-powiedziała flirciarsko patsząc na Adriena a ukratkiem na tego cholernego zboczeńca.
-Opowiesz coś o sobie ?
-Jestem Gabriela. Mam 17 lat. Uwielbiam czytać, śpiewać, tańczyć i zawierać nowe znajomości.-puściła oczko Adrienowi- Jestem modelką. Mój tata to Reżyser Filmowy. A ja załapałam się na pare znich.
-Dobrze dziękuje usiądziesz może z...Adrienem? Kim pszesiądź się.

Okej to nie ma na imie Andżelika tylko Gabriela.
Ma na oku Adriena i Luka ( na Luku mi nie zależy 👎)
Chwali się jak niewiem
Jednym słowem to mój wruk #1👿

××××Adrien××××

Kurde doskonale. Mari jest zazdrosna... Zaraz, zaraz... To jest super !
- Hej jestem Gabi.
-Adrien..
-Masz piękne oczy. Takie zielone jak las... Masz mape?
-Nie a po co ci?
-Bo się w nich gubie.
- To samo mogę powiedzieć o twojch.
-Polubiłam cię Agrest...
-Ja ciebie też Smith
-Skąd wiesz jak mam na nazwisko ?
- Zna się modelki które były w top 5 najpiękniejszych nastolataek we Francji.
-Uuu.. Schlebiasz mi.

××××Marinette××××

Małam po dziurki w nosie ich gatki. I flirtu... Co ja sobie myślałam? Że możemy być kimś więcej nisz tylko przyjaciułmi? No jasne ja nie jestem żadną piepszoną modelką.
Wstałam z krzesła podchodząc do nauczycielki.
-Psze pani mogę iść do domu? Źle się czuje...
-Oczywiście spakuj się.
Zrobiłam to co mi kazała. Miałam już wychodzić ale mnie zatszymała..
-Mari. Podejć tu.
-Tak?
-Nie martw się mi też nie pszypadła do gustu. To zwykła tapeciara ale musisz walczyć o Agresta.
-Dziękuje.

××××××××××××

Weszłam do domu. Położyłam się na łużku nie miałam zamiaru więcej o niczym myśleć, objełam się w objęcia Morfeusza.

C.D.N.

1072 słów ! *o*

1072 słów ! *o*

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.










Ślepy Wzrok Z Innej Perspektywy :Miraculum Where stories live. Discover now