Prolog

380 25 11
                                    

- No i on jest taki słodki ! Wiesz ? - krzyknęła mi do ucha Jowita - moja przyjaciółka, kiedy szłyśmy szkolnym korytarzem.

- Yhm. - tylko mruknęłam, bo jej nie słucham. U nas tak jest zawsze, ja nie słucham jej, a ona mnie. 

A właśnie moja przyjaciółka ! Jowita - wysoka, chuda. Ba, ona jest anorektyczką, a je pięć razy więcej ode mnie. Zresztą ona je cały czas. Dobra, dalej ! Ma zajebiste, długie nogi, czekoladowe oczka, długie brązowe włosy, aparat na zębach i słodkie okrągłe, białe okularki. Pewnie pomyślicie, że co z tego, że szczupła i wysoka. Aparat i okulary to pewnie coś w stylu sepleniącej kujonki. Musze was rozczarować. Jest śliczna (od razu mówię, że jestem hetero),coś w stylu ''Tumblr Girl''. A adoratorów to ma od nadmiaru. Chodzi na zajęcia związane z fotografią. Tu was zdziwię mamy po trzynaście lat, a w szkole mamy już coś na kształt profili. Uwielbia robić zdjęcia i nie dziwię się jej, że to wybrała, bo wychodzi jej to świetnie. 

Ja chodzę na profil związany z muzyką, bo to jest to co kocham. Jestem taka sama we wzroście jak Jowita, tylko, że ja jestem szczupła, a nie chuda (tak, jest różnica). Mam długie brązowe włosy i niebieskie oczy. Ha, i też mam okulary !

- Stój, to jest to ! - zatrzymała mnie i pokazała palcem na jakiś plakat.

- Co ? - zapytałam zdezorientowana, bo wybudziła mnie z transu.

- No to jest ten plakat o tym projekcie. - powiedziała podekscytowana.

- A wiesz, że tam mogłabyś poznać Gilinsky'ego ! - zapiszczała pod jarana jeszcze bardziej.

- Kto to jest ? - zapytałam.

- I tu mam dowód, że jednak mnie nie słuchasz. - powiedziała z wyrzutem.

- Słucham cię zawsze, no prawie zawsze. - powiedziałam.

- Jakbyś mnie słuchała to byś wiedziała kto to jest, mówiłam ci o nim przez całą przerwę ! - rzuciła.

- Dobra mało ważne, a tak w ogóle o co w tym chodzi ? - zapytałam.

- Jezu, dziewczyno jaka ty jesteś zacofana, cała szkoła o tym buczy od jakiegoś tygodnia. - powiedziała teatralnie łapiąc się za serce.

- Nosz kurde, pytałam o co w tym chodzi. - zaczęłam się irytować.

- Ja pierdolę, to chodzi... - zaczęła.

- Nie pierdol, bo ci się rodzina powiększy. - przerwałam, a ona popatrzyła na mnie z litością.

- Dobra to chodzi o to, że po protu jeśli dobrze ci idzie z muzyką to możesz się tak jakby zapisać, a oni będą wybierać jedną z iluś tam tysięcy osób. Jeżeli wygrasz to przeprowadzasz się tam sama oczywiście za zgodą rodziców, tam uczysz się... - jej monolog trwał.

- Tam, czyli gdzie ? - zapytałam.

- No do Los Angeles, tam podobno swoją wille ma ten cały Magcon, ponieważ nie jeżdżą teraz w trasy tylko wszyscy razem mieszkają, tworzą i takie tam duperele. - powiedziała.

- No, ale co ja mam tam robić ? - zapytałam.

- Chryste, chodź do dyra on ci wyjaśni, dlatego, że masz duże szanse. - powiedziała i już ciągnęła mnie w stronę sekretariatu.

Zapukałyśmy, po czym weszłyśmy do gabinetu.

- O Karolina i Jowita ! - przywitał nas dość młody mężczyzna

- Dzień dobry proszę pana. - powiedziałyśmy obie.

- O Jowitko właśnie sobie przypomniałem ! Chcę ci pogratulować za wygranie tego ostatniego konkursu fotograficznego ! - powiedziała donośnie i podał dłoń mojej przyjaciółce. Ona tylko podziękowała i uśmiechnęła się.

- Co was do mnie sprowadza ? - zapytał.

- Czy myśli pan, że Karolina ma szansę w tym projekcie, co się wyjeżdża do Los Angeles ? - wypalił prosto z mostu.

- No już myślałem, że nie przyjdziesz. Znając życie Jowita ci o tym powiedziała ? - zapytał.

- Tak, ale proszę pana co ja miała bym tam robić ? - zapytała, już kolejny raz tego dnia.

- Rozmawiałem z twoimi  rodzicami dzisiaj osobiście na ten temat i zgodzili się jeżeli ty będziesz tego chciała. A wracając do twojego pytania, to chcesz iść do liceum i na studia muzyczne. Więc, robiła byś to samo tylko, że tam. Wiem, że świetnie piszesz utwory na fortepian i piosenki. To musiała byś tam robić. Jeżeli się dostaniesz to przeprowadzisz się do willi gdzie mieszkają uczestnicy Magcon Tour, tam będziesz mieszkać, chodzić do polskiej szkoły, studia możesz tam zdać zaocznie, ale w kwestii muzyki musiałabyś się nieźle namęczyć. Jeżeli będzie ci dobrze szło to podpiszesz coś na wzór kontraktu z pewna wytwórnią. Będziesz po prostu tworzyć. Tylko taka różnica jest, że tam miałabyś już zapewnioną dobrą przyszłość związaną z muzyką, a tutaj niczego byś nie była pewna. I jeśli chciałabyś to jest potem możliwość, abyś została tam na stałe. - wreszcie ukończył swój monolog, a ja patrzyłam na niego jak na idiotę. Jeżeli to co on mówi jest prawdę, to nawet się nie zastanawiam.

- Ja... ten... tego... no... oczywiście, że się zgadzam. - wreszcie powiedziałam, jąkając się.

- To świetnie, ja cię zgłoszę. Coś czuję, że to wygrasz . - powiedział z uśmiechem.

- Proszę pana, dziękujemy, ale się śpieszymy. - powiedziała Jowita, a ja tylko przytaknęłam.

- No to idźcie, idźcie. - tylko nas pospieszył.

Wreszcie stamtąd wyszłam.

- Ja pierdzielę, będziesz mieszkała z dziesiątką najprzystojniejszych chłopaków w Mieście Aniołów ! - pisnęła. 

- Hola, hola. Ja sama ? - zapytałam zszokowana.

- No nie no, jaka ty jesteś niedoinformowana, trzeba coś z tym zrobić ! - krzyknęła z iskierkami w oczach.

- O Chryste, zaczyna się... - jęknęłam.

Przez całą godzinę okienka, Jowita pokazała mi każdego z tego całego Magcon'u. Ludzie ja się przestraszyłam. Oni mają od 16-17 do 21 lat. Już jestem osrana. Ja mam tam z nimi sama mieszkać ?

- I co, który najbardziej przypadł ci do gustu ? - zapytała zamykając laptopa.

- Jezuuu! Myślę, że Cameron, potem Jack Gilinsky i jeszcze Nash. W takiej kolejności. - powiedziałam śmiejąc się.

- No ! Teraz to przynajmniej wiesz o co chodzi. - powiedziała uradowana.

- I tak się nie dostanę. Ty jesteś chora ! Za dużo dzisiaj wpieprzyłaś żelków, że myślisz, że wygram ! Przecież startuje tysiące osób ! - powiedziałam.

- Ja wiem, że niestety za trzy tygodnie będziemy się żegnać ! - powiedziała i starała niewidzialną łzę z policzka.

- Jesteś jebnięta. - powiedziałam chichocząc.

- Zobaczysz, jeszcze mi będzie przysyłać bluzę z podpisem Jack'a. - powiedziała.

- Jak wygram, to się jeszcze zastanowię. - zaśmiałam się.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

BU JA !!! Cześć kochani !!! Więc oto moja trzecia książka ! Strasznie jestem pod jarana !!! Od razu piszę, że ta książka będzie miała rozdziały dodawane co tydzień, może częściej. Ją skończę NA PEWNO tak samo jak ''Brat mojej przyjaciółki''. Co do ''Możemy nauczyć się kochać jeszcze raz'' o Leondre z BaM'u to ta książka będzie aktualizowana bardzo rzadko, bo nie mam na nią czasu. 

Do następnego !!!

Blue_Roseess






I want You | D.S ✒Where stories live. Discover now