JA KOCHAM TYLKO CIEBIE!

207 14 7
                                    


Jejku może nie powinnam zaczynać ten znajomości z Charliem (?). Jaka ja jestem głupia! najpierw walcze o jednego,a potem? potem zarywam do  kolejnego. Leo ma racje, pierwszy lepszy chłopak a ja już jego. Musze go jak najszybciej przeprosić, nie będe pisała na Facebook'u. Pójde do jego domu,może to jakoś pomoże. Kiedy myślałam w co się ubrać, przypomniałam sobie że kiedyś ukradłam Leondre bluze. Ukradłam to ukradłam i nie ma tematu. Ubrałam ją, do tego czarne spodnie z wydartymi, chyba za mocno dziurami. I do tego zwykłe całe czarne trampki. Byłam gotowa, ale bałam się tam iść, bałam się jego reakcji. Czy wszystko mi wybaczy? czy może wykrzyczy że mnie nienawidzi i że mam spierdalać. Wszystko się okaże, oby wszystko  skończyło się dobrze. Boże..

Wyszłam z domu, ciągle myślałam co mu powiem. Zadręczałam się tym wszystkim. Wkońcu doszłam do furtki, zauważyłam lekko uchylone okno z pokoju Leo. Słyszałam tylko głośną muzyke. Ok. Podeszłam do drzwi, kilka krotnie pukałam. Lecz nikt nie odpowiadał, zauważyłam że nie ma samochodu mamy Leondre. Co? on nigdy nie usłyszy, schowałam ręcę do kieszeni. Poczułam coś cholernie zimmnego. To był klucz, zapasowy klucz do domu Devriesów Tak! tak! wszystko uratowane. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka, tak jakbym tam mieszkała. Zdjełam buty, a kurtke powiesiłam na wieszaku. Ponownie zamknełam drzwi, klucz włożyłam do kieszeni w spodniach. Weszłam na góre, wdech i wydech. Podeszłam do drzwi, za którymi znajdował się pokój Leondre. Opuściłam głowe, nacisnełam na klamke i postawiłam krok do przodu. Leo siedział odwrócony, bujał się jakby był pijany. Ale to pewnie w rytm muzyki. Podeszłam do jego łóżka, lecz on nadal mnie nie widział bo siedział tyłem. Wkońcu pomyślałam ''RAZ SIĘ ŻYJE'' podeszłam go od tyłu a przytym objełam jego szyje. Leo zerwał się z łóżka, odrócił się i spojrzał na mnie. Z jego twarzy odrazu zniknął strach, a pojawiła się nienawiść.

-Co ty tu robisz dziwko? - zmarszczył brew.

-Leo, ja-jakty możesz.- w moich oczach pojawiły się łzy, przez płacz znów próbowałam coś powiedzieć.- J-ja chciałam wszystko naprawić, a ty...- znów

popłyneły łzy.

-A ty jak możesz? ja cie kocham, a ty.- nie wierzyłam oczy Leo przepełniły się łzami, spływały jedna po drugiej.

Podeszłam do niego, złapałam za policzki.

-Leondre nie płacz, jesteś dla mnie najważniejszy, prosze.- próbowałam uśmiechać się przez płacz.

On mocno mnie przytulił, i właśnie w tym momencie zrozumiałam że on jest dla mnie najważniejszym człowiekiem na świecie. A Charlie? to tylko  zauroczenie. Ja kocham Leondre.


PSYCHOPATKAWhere stories live. Discover now