OMG

161 15 1
                                    


A on poszedł za mną. Kiedy weszliśmy do pokoju, on usiadł na rogu łóżka i nic nie mówił. Byłam zakłopotana, chciałam jakoś delikatnie zacząć rozmowę.

-To Leo, jak tam u Ciebie?

-Wiesz? prócz tego że mnie pobiłaś, i musze u Ciebie spać to wszystko dobrze.- sarkastycznie się uśmiechnął.

-Mhm, wiesz zawsze możesz sobie iść!

-Ok nie ma problemu, to nawet lepiej.- znów posłał mi ten  wredny uśmiech.

On chyba naprawdę nie chciał u mnie spać. Nie dziwie mu się. Gdyby mnie ktoś pobił a potem zaproponował żebym u niego spała. Też byłabym nie chętna. Z resztą nie chciałam tego powiedzieć po prostu powiedziałam tak dlatego że mam taki charakter, może zmieniłam swoje zachowanie. Ale tą cechę będę mieć już na zawsze. Ha , ha.

Dobra nie ważne. On naprawdę poszedł, kulał ale poszedł. Trzasnął drzwiami i tyle było go widać. Nie chciałam żeby wychodził, więc praktycznie w tym samym momencie wstałam z łóżka i za nim wybiegłam. Leondre szedł jeszcze po schodach, kiedy mnie zobaczył biegnącą w jego stronę, też przyśpieszył. Kiedy był już blisko drzwi złapałam go za kołnierz ( z tyłu) lecz on przyparł mnie do ściany i wpił się w moje usta. Jedyne co po tym zrobił to uśmiechnął się, i szybko zamknął za sobą drzwi. Nie wierzyłam (OMG) stałam dobre kilka sekund. Potem otworzyłam drzwi, już go nie było..



Podoba się? Jeśli tak to głosujcie i komentujcie! KOCHAM.

PSYCHOPATKAWhere stories live. Discover now