Kłopoty z Optimusem cz.2"CIĄGŁE WYMIOTY"

164 5 6
                                    

Była 2.00 w nocy,a biednego Optimusa chwyciły wymioty,musiał biegać wciąż do ubikacji,aż po paru razach chodzenia w tą i z powrotem został na miejscu. Gdy Arina obróciła sie aby przytulić Optimusa to zauważyła że go niema. Musiała iść do ubikacji,gdy tam weszła,znalazła siedzącego,brudnego i płaczącego Optimusa,w tedy Arina sie go spytała:

-Optimusie,mój kochany co sie z toba dzieje.

-Optimus:Mam tego dość,odkąd zostałem porwany ciągle mnie męczą horrory i przez to teraz od 2.00 w nocy,wymiotuję.(powiedział płacząc)

Wtedy Arina klęknęła i przytuliła Optimusa,lecz Optimus to też odwzajemnił.

-Arina:Misiu siedź tu ja zaraz przyjdę. Dobrze.

-Optimus:Dobrze.

Więc Arina pobiegła po Bee i Ratheta.

-Arina:Bee dobrze że cie widzę.

-Bee:Dlaczego ide tylko do ubikacji.

-Arina:Bee możesz iść do Bukheda(Balk) aby pomógł przenieść Optimusa do Ratheta.

-Bee:Owszem.

Pare minut później wszyscy byli na miejscu, biedny Optimus,wciąż wymiotował w ubikacji,a łzy leciały oczyma.Balk i Bee zanieśli Optimusa do Ratheta aby go wyleczył. Po paru minutach chłopaki zajęli sie Optimusem.Został uśpiony aby więcej sie ni męczył. 3h.,potem Rathet znalazł problem.To jest jakaś horoba.Ktoś musiał zarazić lub strzyknąć Optimusowi jakiś wirus. Wszyscy sie martwili o Optimusa,każdy sobie zadawał pytanie co jeśli umrze?Kilka godzin później Rathet obudził Optimusa ze śpiączki,Rathet robił co w jego siłach aby optimusowi się polepszyło. Lecz Optimusowi znowu sie zbierało na wymioty.Rathet nie miał pojęcia co zrobić,pozostało czekać aż wymioty same przejdą.Ale żeby Rathet pomógłby Optimusowi ,musiałby najpierw zbadać ślinę przyjaciela aby mu pomóc.Wiec gdy Optimus,zaczął wymiotować,Rathet wykorzystał moment i chwycił troszkę śliny.Po paru godzinach Rathet znalazł problem.Optimus był już wycieńczony tym ,miał już dość,jego organizm już nie wytrzymywał stresu,więc Rathet powiedział:

-Optimusie spróbuj sie wyluzować i nie myśl o tym co cie minęło.

-Optimus:Spróbuję.

Po paru gadzinach gdy Optimus usnął przestał myśleć nastym co go chwyciło i minęło.Pare chwil później wymioty ustały,ale Optimus i tak słabo sie czuł,gdy miał bardzo mało energonu w organizmie.Pare minut potem,Arina przyszła zobaczyć jak Optimus sie trzyma,obaczyła ,że Optimus bardzo dobrze sie czuje.Więc sie ucieszyła i tak,minął Optimusowi najgorszy dzień ze wszystkich,pełen strach i stresu.

Nastała noc Optimus nie mógł usnąć gdyż,myślał że wymioty nastaną.Arina sie obudziła słysząc płacz,Prima,więc sie spytała:

-Optimusku,co sie dzieje,czemu tak szlochasz.

-Optimus:Niemotę zasnąć dlatego płaczę.

-Arina:Co boisz sie,że wrócą wymioty.

-Optimus:ehem,TAK(powiedział płacząc).

-Arina:Optimusie nie bój sie,to już niewryci.

-Optimus:napewno?

-Arina:Tak,napewno.

I tak Optimus usnął,obok Ariny przytuleni do siebie,przez całą noc.

Transformers: Nowe Życie na planecie Ziemia..Czesc.I(Done) Where stories live. Discover now