nineteen

13.8K 930 151
                                    

Dylan

Po tygodniu nagrywań, w końcu nadszedł dzień, kiedy mogłem pożegnać się z planem na jakiś czas. Uradowany powrotem do domu, wstałem z hotelowego łóżka, kierując się prosto do łazienki. Poranny, gorący prysznic w środku jesieni potrafi dać lepszego kopa, niż najmocniejsza kawa. Z uśmiechem na ustach wyszedłem z kabiny. Po znalezieniu się przy walizce, zdjąłem owinięty wokoło moich bioder ręcznik, zakładając na siebie spodnie, pierwszy lepszy t-shirt i bluzę.

Kiedy znalazłem się w jadalni, napotkałem równie szczęśliwe twarze moich przyjaciół. Byli zadowoleni tak samo jak ja. Szczególnie dało się to zauważyć u Cody'ego, który nie mógł się doczekać spotkania z Shelley. Sprayberry przysypiał na stole. Dałbym uciąć sobie rękę, że pół nocy siedział na kik'u, wypisując do pierwszych lepszych osób. Posey przeglądał coś w telefonie, kiedy Hoechlin wraz z Holland, rozmawiali najlepsze.

Po zjedzeniu śniadania, całą grupą udaliśmy się do taksówek, a następnie na samolot. Chwile przed wylotem, postanowiłem jeszcze napisać do żony, która spała pewnie jeszcze w najlepsze. Mój śpioch.

dyl91: za 5 godzin jestem kochanie xx

dyl91: masz na mnie czekać naga w łóżku xx

dyl91: świruje, żebyś sobie nie myślała !

dyl91: że jakiś zboczuch czy coś

dyl91: po prostu na mnie czekaj <3

~*~

Po wylądowaniu samolotu, wszyscy się ze sobą pożegnaliśmy, ruszając w swoją stronę. Wsiadłem do taksówki i ruszyłem do domu. Nie mogłem doczekać się, aby przytulić się do mojej żony. Mimo, że nagrywanie trwało tylko tydzień, bardzo za nią tęskniłem. Stała się dla mnie kimś naprawdę wyjątkowym, kimś, bez którego nie wyobrażałem sobie już życia.

Gdy podjechałem pod dom, wyciągnąłem walizkę z bagażnika pojazdu i ciągnąc ją kierowałem się do drzwi wejściowych. Kiedy je otworzyłem, zastałem kompletną ciszę, którą byłem trochę przerażony. Dodatkowo w całym domu panował mrok, rozświetlony jedynie świeczkami. Z jednej strony myślałem, że Alex jest jakimś wampirem, albo odprawia czarną mszę, a z drugiej miałem nadzieję, że zapowiada się ciekawy wieczór.

Zostawiłem bagaż w korytarzu, po czym zacząłem kierować się w stronę sypialni, do której prowadziły mnie świeczki. Stanąwszy przed drzwiami do mojej sypialni, wolno przełknąłem ślinę. Byłem przerażony całą tą sytuacją. Delikatnie nacisnąłem klamkę, powoli uchylając drzwi. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem moją żonę leżącą na łóżku w kusej bieliźnie! Na sam jej widok poczułem, że mój przyjaciel robi się coraz twardszy.

- Dzień dobry - mruknęła do mnie, kiedy ja stałem jak wryty w progu drzwi.
- No hej - wydukałem ledwo. Byłem w szoku. Nigdy nie pomyślałbym, że moja skromna żonka posunie się do takiego czegoś. A jednak, trochę więcej wiary w żonę chłopie!

Z gracją zeszła z łóżka, kierując się w moją stronę. Jej dłonie powędrowały do mojej bluzki, którą szybko ze mnie ściągnęła. Jej usta znalazły się na moim torsie, delikatnie muskając każdy kawałek mojej skóry, co przyprawiało mnie o dreszcze. Zjeżdżała coraz niżej, kiedy nagle postanowiła pozbyć się moich spodni. Z moją niewielką pomocą, udało jej się to zrobić.

Przepełniony podnieceniem złapałem dziewczynę za pośladki, na co delikatnie jęknęła mi w usta. Podniosłem ją, a kiedy oplotła wokół mnie swoje nogi, powędrowałem ją w stronę łóżka. Zawisłem nad nią, zaczynając ją zachłannie całować. Pozbyłem się jej stanika, uwalniając jej piersi. Zacząłem je masować, powodując przy tym jęki Alex, które dodatkowo mnie podniecały. Kiedy nasze ciała były już kompletnie rozpalone, jednym ruchem pozbyłem się jej koronkowych majtek. Nie zastanawiając się dłużej, wszedłem w dziewczynę, wypełniając ją.

Jej dłonie znalazły się w moich włosach, kiedy ja schowałem głowę w zagłębieniu jej szyi, powoli się w niej poruszając. Oplotła moją talię swoimi nogami, dając nad tym samym większą dawkę przyjemności. Poruszałem się coraz szybciej.

Sypialnia przepełniona była naszymi jękami, westchnieniami i wyznaniami miłości. Tak właśnie wyglądał nasz seks. Nie był bezuczuciowy, tylko dla przyjemności. Podczas stosunku nie łączyliśmy się tylko ciałami, ale przede wszystkim duszami, pogłębiając swoje uczucia coraz bardziej.

- Tak bardzo cię kocham Alex - wyjęczałem do dziewczyny, kiedy moje ciało ogarnął orgazm.
- Ja ciebie też Dy... - nie dokończyła, również szczytując.

Opadłem na dziewczynę, która jeszcze chwile próbowała złapać oddech. Po chwili położyła głowę na mojej klatce piersiowej, kręcąc kółeczka swoim drobnym palcem. Pocałowałem ją w czoło, a na jej twarzy zagościł uśmiech.

- Brakowało mi takiego seksu - wyszeptała po chwili, zamykając oczy.
- Mi też kochanie - uśmiechnąłem się, czując jak ogarnia mnie sen.

Przepraszam...
Wiem, że ta scena to dno, ale to moja taka pierwsza w życiu sooooł <<
Za godzinę mam 1 kurs na prawko ugh. Stresuje się...
Nadal nie mam lapka, więc jadę na szkicach, które udało mi się napisać w razie "w", który jest właśnie teraz.

Jakby ktoś chciał, to zapraszam na instagrama: blackcurrant_ podglądajcie sobie moj krzywy ryj buahaha XD

#HDOBFF <--- pamięta ktoś o tym jeszcze 😭

Kc was glony <3

✉ hi, dylan o'brien ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz