Nie sprawdzane!!!!
*po południu*
-Calum! Idioto oddawaj mi moje spodnie! Już! -siedziałam sobie spokojnie w salonie czytając książkę, gdy nagle przeraźliwy krzyk Luke'a odbił się od ścian pomieszczenia.
Odwróciłam wzrok od linijek tekstu i spojrzałam na ten cały "cyrk" obok.
Calum biegał z w połowie założonymi spodniami i co chwilę się potykał. Za nim biegł Luke...bez spodni. W samych bokserkach i próbował go złapać.
-Dzisiaj moja kolej założenia ich!- pisnął Hood gdy Luke go dorwał. Skulił się w kłębek wyrywając Hemmings'owi i zaczął się turlać.
Nie wyglądało to normalnie. Dobrze że przynajmniej rodzice Cam są w drodze do domu ,a nie w nim.
-Luke daj spokój. -powiedziałam znowu nachylając się nad książką.
-Ale to niesprawiedliwe! -krzyknął. Znów przerwałam lekturę i spojrzałam na blondyna.
-Daj mu spokój... przynajmniej dzisiaj -poprosiłam widząc starania Hood'a.
Luke zrobił obrażoną minę ,ale odpuścił.
Zostałam sama w pomieszczeniu z Calum'em.
-Dzięki. -powiedział równocześnie podciągając spodnie.- mam u ciebie dług.
Zaśmiałam się. Calum to dobry przyjaciel. Czasami jest...dziwny ~wiem to za mało powiedziane~, ale ogólnie to dobry człowiek.
-Nie masz długu.-stwierdziłam.- ty przecież też byś mi pomógł. Jeśli w ogóle doszłoby do takiej sytuacji. -Za żartowałam, a on się uśmiechnął.
- Mam do ciebie dziwne pytanie.- zaczął niepewnie. Odłożyłam książkę na stolik i pokazałam ze słucham.-chodzi o Camillę. No...wiesz...przyjaźnicie się...więc pomyślałem...-jąkał się.
-Hood wyduś to.- roześmiałam się, bo brunet zaczynał się już czerwienić.
-Ehh...no dobra. Camilla ma chłopaka?- zatkało mnie. Jakiś czas stałam przed nim i nie mogłam się odezwać. -No bo myślałem ,że jeśli jesteś jej przyjaciółką to mi możesz odpowiedzieć...
-Calum!! Czy ty...czy tobie podoba się Cam? -ucieszyłam się. Pokiwał lekko głową, a ja mocno go przytuliłam.
-To wspaniale!
-No nie wiem...-spuścił wzrok.- A jeśli jej się podoba ten Zack?
-Uwierz on nie jest w jej typie...zawsze mi powtarzała, że woli brunetów...Parę godzin później musiałam się szykować ,coraz szybciej płynął czas do dyskoteki szkolnej.
Ostatni raz spojrzałam w lustro by sprawdzić czy w miarę dobrze wyglądam. Miałam na sobie błękitną krótką sukienkę z lekkim wzorem płatków śniegu, a włosy swobodnie opadały mi na ramiona.
Chyba jest dobrze...-szepnęłam sama do siebie.
-Gotowa? -usłyszałam spokojny głos Luke'a. Spojrzałam w jego stronę. Stał w progu drzwi ,ubrany w białą koszulę rozpiętą pod szyją.
Pokiwałam głową. I ruszyliśmy na parter domu.
Wszyscy już tam byli, a myśl, że na nie musieli czekać nie dawała mi spokoju.
-No nareszcie! -Camilla ubrana była w bordową lub ciemno fioletową (zależy w jakim świetle) ,krótką ,śliczną sukienkę.Miała profesjonalnie spięte włosy w małego koczka na czubku głowy.
Jej lekki makijaż wszystko dopełniał.
Miałam ochotę pobiec do pokoju i się przebrać w coś lepszego. Jednak nie miałam na to już czasu.Rodzice Camilli, którzy niedawno wrócili zawieźli nas pod szkołę.
Dopiero w połowie drogi zdałam sobie sprawę z tego ze mój brat jest przecież sławny. Kate oszaleje jak zobaczy swój ukochany zespół w jej szkole. Dostanie szału kiedy zobaczy mnie z nimi.
Jechaliśmy dosyć szybko bo nasza liczba osób lekko przewyższała dozwoloną liczbę osób w samochodzie.
Gdy wysiedliśmy każdy przeklinał pod nosem ,bo wszystko nas bolało.
-Wrócimy sami późno w nocy ,to część! -moja przyjaciółka pożegnała się z rodzicami i skierowaliśmy się w stronę budynku szkoły skąd już dało się słyszeć dźwięki muzyki.Ten wieczór będzie najlepszy...
Po przejściu przez próg drzwi wejściowych zostaliśmy zatrzymani przez nauczycieli.
-Alex?!- krzyknął mój dawny wychowawca. Uśmiechnęłam się szeroko. Pan Moon to bardzo przyjazny człowiek, a przy okazji mój ulubiony nauczyciel. Podszedł i mocno mnie przytulił. -Jak dobrze cie widzieć! A to jak mi się zdaje twój brat? -spojrzał na Michael'a i podał mu dłoń -bardzo jesteście podobni. -Razem z Mikey'em się roześmialiśmy.
Weszliśmy wszyscy głębiej do budynku. Po chwili zgubiliśmy wychowawcę w tłumie uczniów.
Muzyka grała bardzo głośno ,ale chłopaki byli chyba już przyzwyczajeni.
Zaczęliśmy tańczyć.
Piosenki co chwilę były zmieniane, a ja czasami tańczyłam z Luke'iem, czasami z Ash'em, a czasami z bratem. Calum cały czas tańczył z Camillą.Nagle na horyzoncie zauważyłam Kate.
"Kurwa" szepnęłam, a Mike z którym aktualnie tańczyłam spojrzał na mnie zdziwiony.
Pokazałam mu głową gdzie patrzę.
-Kate?-zapytał ,a ja pokiwałam głową.
Wziął mnie za rękę i skierował kroki w jej stronę.
-Cześć -przywitał się jak gdyby nigdy nic- jestem bratem Alex -podał jej rękę.
-Nie mam czasu -warknęła nie patrząc w naszą stronę -że ta "księżniczka " wróciła i wszyscy o tym mówią nie znaczy ze ja mam czas na coś takiego. -syknęła i juz miała odchodzić kiedy Mike złapał ją za rękę.
-Słyszałem ,że jesteś moją wierną fanką -to zdanie wystarczyło by skłonić ją do spojrzenia na mojego brata.
Widziałam jak jej oczy się powiększają.
-Michael Clifford?!- przytuliła go. Odepchnął ją.
-Nie dotykaj mnie. Obraziłaś moją siostrę wiec mnie też zostaw. Do reszty zespołu też się nie zbliżaj. -pociągnął mnie z powrotem do chłopaków ,których już dorwały jakieś fanki.-----------------
Dziękuję za 2000 wyświetleń ♡♡♡ kocham was za to ♡♡
Niestety mam też złą wiadomość.
Opowiadanie dobiega końca.
Jeszcze może 3-4 rozdziały (zależy od ich długości) i koniec :'(
YOU ARE READING
Miłość z Przypadku ||A.I.|| *ZAKOŃCZONE*
FanfictionCo się dzieje gdy musisz wyjechać na drugi koniec świata? Gdy wiesz, że przez następny rok będziesz skazana na znienawidzonego przez siebie brata? Gdy musisz, mimo wszystko, spróbować mu przebaczyć to co zrobił... I pokochać go na nowo...? Są w tym...