OLIVIA

43.3K 3.3K 1.1K
                                    

Czwartek...

Olivia zerwała się z łóżka i siadła na jego brzegu.

- To tylko koszmar, głupia pało! - zaśmiała się i wstrzymując łzy schowała twarz w dłoniach. Tak naprawdę to wcale nie było jej do śmiechu. Było wręcz przeciwnie. Olivia była przerażona, a złe sny powtarzały się z nocy na noc coraz częściej. Dziewczyna postawiła stopy na zimnych panelach i wstała z łóżka odpychając się od niego. Poszła w stronę łazienki. Po drodze zerknęła na zegarek. Dochodziła trzecia. Gdy dziewczyna weszła do pomieszczenia i włączyła światło, od razu rzuciła się w stronę lustra. Nie zamierzała się jednak malować, czy rozpoczynać poszukiwanie nowych krost. Tym razem widok jej odbicia wprawił ją w stan głębszych rozmyślań. Olivia oparła ręce o umywalkę i spojrzała sobie głęboko w oczy. Tak głęboko, że aż się przeraziła i poczuła ciarki na całym ciele. Oprócz tego ponownie rozbolał ją brzuch, w który dostała z glana od psychopaty. Lekarze powiedzieli, że żołądek przestanie boleć dopiero po jakimś tygodniu - w przeciwnym razie nastolatka miała niezwłocznie zgłosić się do lekarza na prześwietlenie. Olivia ponownie złapała ze sobą kontakt wzrokowy i wzięła kilka głębokich wdechów. Po chwili jej myśli zaczęły zapełniać się potencjalnymi zabójcami. Alice... To ona była główną podejrzaną według dziewczyny. Pilna, mądra uczennica. Z tworzenia stron dostała szóstkę. Była najlepsza z klasy. Mogła stworzyć taką stronę jak "FRIEND". Aplikacje być może też potrafiła projektować. Oprócz tego napisała, że Jack zginie po Emily tuż przed śmiercią ich obojga. Ponadto kiedyś w szkole została poniżona przez Hannah Paige i Bethany Morgan, które, gdyby tego było mało, rozsiewały o niej różne plotki. Może Alice w końcu nie wytrzymała psychicznie i stała się psychopatką? Olivia gdzieś kiedyś przeczytała, że to możliwe, zwłaszcza u bardzo wrażliwych osób, a jej koleżanka przecież takową była. Jednak coś się tutaj Olivii nie zgadzało. Jeśli Alice miałaby okazać się już tym zabójcą to by oznaczało, że zdradziła swój plan Olivii i w łatwy sposób mogła się dać zdemaskować. Może jednak to nie ona zabija, ale ktoś, kto próbuje zrzucić na nią całą winę? A teraz Olivia, oskarżając ją na FRIEND o bycie psychopatką, skazała ją na niebezpieczeństwo i możliwą śmierć...

- Idiotka... - szepnęła dziewczyna spuszczając głowę. Miała łzy w oczach. Naprawdę chciała już, żeby ten koszmar się skończył. Bała się zarówno o siebie, jak i bliskich. Miała nadzieję, że psychol niedługo się znudzi i skończy "zabawę". Albo, że go złapią i posadzą w więzieniu, albo lepiej - na krześle elektrycznym. Chyba nie zostało to jeszcze zakazane w USA. Olivia zamknęła oczy i ponownie złapała się za brzuch. Bolał ją coraz mocniej. Dziewczyna czuła, jakby jej wnętrzności miały zaraz eksplodować. Po chwili jednak to uczucie minęło. Podpierając się rękami o umywalkę wróciła do rozmyślań podczas których wpatrywała się w swoje odbicie. Znów zaczęła poszukiwanie możliwych morderców. Pomyślała o kobiecie, która uratowała ją i Amy w domu Jacka. Ta cała Ellen... Niby była dziennikarką starającą się ostrzec młodych ludzi przed zabójcą i aplikacją "FRIEND", ale może tak naprawdę to była część planu zabójcy. Mogłaby równie dobrze współpracować z Alice. W końcu było dwóch psycholi, jak nie więcej. Właśnie... Olivia pomyślała jeszcze przez chwilę. A jeśli to była jakaś sekta, która ma wielu członków? Nagle z zamyślenia wyrwał ją krótki, ale głośny dzwonek telefonu. Dziewczyna podskoczyła i odkręciła się na pięcie. Jej komórka leżała pod zamkniętymi na klucz drzwiami od łazienki. Ktoś musiał ją wsunąć od spodu. Ale jej pokój również był zamknięty, a w łóżku spała tylko... Alice... Jej współlokatorka... Nagle Olivii zrobiło się gorąco. Podeszła do drzwi i podniosła telefon. Dostała SMS-a od nieznanego numeru: "Niestety, ale to nie Alice... Zgodnie z moją obietnicą...". Olivia zamarła. Chciała otworzyć drzwi, ale nie mogła ich pchnąć.

- Kurwa! - wrzasnęła. - Alice! Alice! - krzyczała z nadzieją, że dziewczyna jest bezpieczna.

- Co się stało? - Olivia usłyszała spokojny głos swojej koleżanki. - Czemu pod drzwiami od łazienki stoi szafa? Czy jesteś w środku?

Nagle nastolatka zaczęła drzeć się wniebogłosy. Po chwili Olivia usłyszała już tylko jej stłumiony krzyk, a potem w pokoju zapanowała cisza. Grobowa cisza, którą przerwał głośny dźwięk. Jakby ktoś... Włączył odkurzacz... Olivia podbiegła na drugi koniec łazienki i opierając się głową o ścianę zjechała na podłogę. Jak mogła nie usłyszeć, jak ktoś przesuwał tak ciężką szafę pod drzwi? Może akurat skupiła się na bólu albo na rozmyślaniach? Dziewczyna wstała i otworzyła apteczkę. Nie zamierzała tak tego zostawiać. Jeśli morderca wciąż znajdował się w ich pokoju, musiał ponieść karę. Olivia chwyciła za nożyczki do cięcia bandaży i ponownie rzuciła się w stronę drzwi. Już miała je zacząć kopać i pchać z całych sił, gdy nagle zauważyła, że szafa się odsuwa. Pewnie psychopata chciał ją wypuścić, żeby Olivia mogła zobaczyć jego kolejne dzieło. Albo ją też postanowił w końcu dorwać. "Dwa w cenie jednego", pomyślała dziewczyna i kopnięciem otworzyła drzwi. Zaczęła wymachiwać rękami w powietrzu. Po chwili ktoś złapał ją od tyłu za przegub i przekręcił w swoją stronę.

- Michael? Ted? - Nastolatka starała się, żeby jej głosu nie zagłuszył głośny dźwięk odkurzacza. Właśnie... Dziewczyna odwróciła się do chłopaków plecami i od razu tego pożałowała. Na środku pokoju klęczała Alice. Była martwa. Niemalże cała rura od odkurzacza wsunięta została przez jej jamę ustną aż do końca. Dźwięk odkurzacza wskazywał na to, że rura się zassała. Po chwili jednak coś puściło i wszyscy obecni w pokoju usłyszeli okropny dźwięk lecących do worka wnętrzności. Olivia dostrzegła, że w drzwiach stało kilka osób. Musiały je obudzić głośne dźwięki. Może nawet jeszcze krzyki Alice. Nagle do środka wbiegł wychowawca klasy. Zamarł ujrzawszy martwą dziewczynę i odwrócił się do niej plecami.

- Wynoście się stąd! Ale już! - krzyknął. Próbował brzmieć groźnie, jednak wszyscy usłyszeli w jego głosie to, że był przerażony i niewielu przejęło się jego słowami. - A ty! - Wskazał palcem na Olivię. - Pójdziesz ze mną!

Dziewczyna już miała coś powiedzieć, gdy nagle na ramię mężczyzny coś kapnęło. Wychowawca podskoczył i powoli zaczął spoglądać w górę. Olivia i uczniowie, którzy mieli sobie iść, również. Na suficie jakąś czerwoną substancją napisane było: "FRIEND-BOT - OLIVIA - 1:0".

- Czy to... Krew? - zapytał ktoś z obecnych.

APLIKACJA {ZAKOŃCZONE}///APLIKACJA: R3B00TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz