EMILY

493 23 1
                                    

Wtorek - 09:21

Emily opierała się o murek przy schodach przed budynkiem szkoły i czekając na swoich przyjaciół, wpatrywała się z zamyśleniem w jeden z dwóch radiowozów stojących na parkingu. O dziwo, to był dla niej ciężki dzień. Kiedy tylko weszła rano do budynku, niemal od razu dopadła ją jedna z nauczycielek i poprosiła o to, żeby poszła za nią. Emily bez zbędnych komentarzy podążyła za panią Samanthą, która zaprowadziła ją do jednej z sal lekcyjnych, w której czekało już na nią dwóch mężczyzn w policyjnych uniformach. Na początku się przedstawili, spytali Emily o jej dane, a potem powiedzieli, że chcieliby jej zadać kilka pytań. Emily przez cały czas zastanawiała się czy w oczach stróżów prawa odpowiada jako osoba trzecia, niezamieszana w śledztwo, czy jako podejrzany. Tak jej to nie dawało spokoju, że czasami łapała się na tym, że odruchowo zaczynała obgryzać sobie ze stresu paznokcie. Policjanci pytali ją o relację z Hannah i Amber. Emily nie hamowała się, opowiadając o tym, jak złym człowiekiem była Hannah. Oczywiście nie omieszkała wyznać, że nie mówi tego z autopsji, tylko powtarza plotki zasłyszane od innych osób w szkole, ponieważ sama nie miała z nią praktycznie żadnych interakcji. Emily każdemu zawsze powtarzała, że kojarzyła Hannah wyłącznie z faktu, że chodziły razem na francuski, a Amber dlatego, że kurczowo trzymała się jej na każdej przerwie. Z tego też powodu, kiedy jeden z komisarzy podsunął jej zdjęcie z pewnej imprezy, na którym była zarówno Emily ze swoją paczką, jak i Hannah oraz Amber, dziewczynę oblał zimny pot. Okazało się, że Jeremy, na którego Facebooku od ponad pół roku widniał prywatny album z imprezy, postanowił włączyć jego widoczność tego samego dnia, kiedy znaleziono ciało Hannah. Emily na pytanie co w takim razie robiła tamtej nocy z ofiarami, skoro twierdziła że znała je wyłącznie z widzenia, odpowiedziała w najgłupszy możliwy sposób.

— Nie pamiętam, żeby tam były. Musiałam być mocno wstawiona.

Kiedy policjanci wymienili się spojrzeniami, w których widoczny był brak przekonania, Emily czuła, że lada chwila, a zwymiotuje. Bała się, że jak jeszcze jakieś jej kłamstwo wyjdzie na jaw, zostanie uznana za winną zabójstwa, a następnie niesłusznie wysłana do więzienia. Ostatecznie jednak policjanci podziękowali jej za rozmowę i poprosili, żeby w razie wypadku była pod telefonem. Emily wstała z krzesła i poczuła, że ma nogi jak z waty. Trzęsąc się ze stresu, również podziękowała za zabrany jej czas i udając pewność siebie, chwiejnym krokiem wyszła z sali. Kiedy zniknęła z pola widzenia, dwóch mężczyzn siedzących obok siebie spojrzało na siebie i pokiwało przecząco głową z dezaprobatą i rozczarowaniem.

— Jak tak dalej będą mącić, to nic tu po nas — powiedział jeden z policjantów.

— Zobaczymy, co powiedzą jej przyjaciele — pocieszył go drugi i przyjrzał się zdjęciu z imprezy u Jeremy'ego. — Hmm... — Wskazał palcem na chłopaka obejmowanego w pasie przez najprawdopodobniej przyjaciela w crop topie i z puszką napoju energetycznego w dłoni. Miał dłuższe, falowane włosy, nostril i czarne paznokcie. — Gdzieś już go chyba widziałem.

Emily odwróciła się na dźwięk ciężko otwieranych drzwi prowadzących do budynku szkoły z myślą, że to ktoś z jej ekipy. Niestety, kimkolwiek był uczeń z deskorolką w ręku, dziewczyna nie miała pojęcia kto to. Zaklęła pod nosem i odwróciła się z powrotem twarzą w stronę parkingu. W tej samej chwili ktoś złapał ją za ramię, krzycząc głośno: "Buuu!". Emily pisnęła z przerażenia, podskakując w miejscu. Chloe i Kaitlyn, które przyszły z dziedzińca, wybuchnęły śmiechem, widząc minę zdenerwowanej przyjaciółki.

— Pojebało was?! — Emily bynajmniej nie było do śmiechu — Gdzie reszta? — dodała po złapaniu głębszego oddechu na uspokojenie.

Kaitlyn wzruszyła ramionami, a Chloe odpowiedziała, że Jeremy'ego zatrzymał jakiś nauczyciel, który potrzebował z czymś pomocy. O Henrym i Adamie nikt nic nie wiedział.

APLIKACJA {ZAKOŃCZONE}///APLIKACJA: R3B00TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz