Five Nights At Friends'

Tajemnica Mangle (#1)

-Cześć Kira!-Krzyknął Roki z Kids Cove.-Dlaczego wracamy?

-Mamy szlaban.-Odparłam ze smutkiem i złością równocześnie.

-Zaraz... CO NAM SIĘ STAŁO ZE STROJEM!-Krzyknęliśmy obydwoje.

-Ja nie wiem...-Odparłam niepewnie.

-Ja też...-Powtórzył po mnie Roki.

-To dziwne...-Mruknęłam tajemniczo...

-A ja wiem co się stało!-FP pisnął mi do ucha.

-Aua!-Odreagowałam na pisk FP.-A więc co nam jest?-Masowałam bolące ucho.

-Sorki!-FP cichutko się zaśmiał.-To dzięki mnie i reszcie pluszaków.

-Jak to?!-Spytaliśmy Roki i ja.

-Jak przyjdziemy do domu to wytłumaczę.-Odpowiedział FP i wtulił się w kosmyk moich włosów.

-Okej.-Odpowiedziałam niepewnie, i napisałam do Chici (bo dostałam jej numer ^-^) żeby zajęli się Foxy i Mangle.

-To idziemy...-Odparłam, po czym włożyłam FP do torby, i pociągnęłam Rokiego za rękaw.

                                                                    *W domu Kiry*

-Ale sobie nagrabiłaś!-Krzyknął na mnie tata.

-Wiem...-Ugryzłam połówkę tosta, którą Vincent zostawił na blacie.

-Wyśpij się, i za karę idziesz z synem Vinca do pizzerii.

-Okej...Ale ja właśnie z tego miejsca wróciłam -Zrobiłam Facepalm.

-Ou...-Tata się zakłopotał...-To pójdziesz jeszcze raz.

-Oki!-Odparłam z szyderczym uśmieszkiem

-Bez Rokiego...-Tata nagle mnie zniechęcił.

-Nieee!-Padłam na kolana i wrzeszczałam a biedny FP musiał na to patrzeć.

-Dobra...-Zaczął tata.-To możesz z Rokim. A teraz idź do pokoju!

-Okej!-Odparłam, chwyciłam FP i poszłam do siebie.

-Ok, a teraz wytłumacz mi o co chodzi z tym strojem!-Krzyknęłam na FP który siedział na moim łóżku, pokazując mu ten dziwny paradoks.

-Oki!-FP gwizdnął i wnet z mojej szafy wyskoczyła reszta pluszaków.

-Cześć!-BP (Boonie Plushie) niepewnie pomachał mi łapką.

-Ooo!-Poczochrałam małego króliczka po czuprynce.

     *Pół godziny przedstawiania się, przebrania się w normalne ciuchy i czochrania wszystkich później*