8

769 95 9
                                    

V a n e s s a

- Luke! Przestań! - krzyknęła Vanessa, kiedy Luke nadal się śmiał.

- Nie, nie. Patrz na to. - Podniósł gitarę, zaczynając brzdąkać, po czym poinstruował Vanessę, jak zagrać kilka nut.

- Co Ty robisz? - próbowała się nie śmiać na myśl, jak głupio wyglądali. On trzymający gitarę, ona siedząc obok niego, grając inny zestaw nut na tej samej gitarze.

- Okay, więc tą część masz zakrytą, jasne? - Wyjaśnił, a ona wywróciła oczami, ale przytaknęła. - Świetnie, zacznij grać a ja do Ciebie dołączę.

Zaczęła grać i zrozumiała, że to brzmiało prawie jak przewodnia melodia do SpongeBoba, i kiedy zaczął grać z nią, sprawił, że to brzmiało dokładnie jak SpongeBob. - Jesteś kretynem, Luke.

Zaśmiał się. - To się nazywa talent, Vans.

- Pewnie. - wywróciła oczami, śmiejąc się cicho. Potarła oczy, zauważając jak śmiech sprawił, że zrobiła się senna.

Luke to zauważył. - Jesteś zmęczona? - kiedy przytaknęła, wyciągnął ręce, zapraszając ją w swoje ramiona. Zaśmiała się leniwie i przytuliła się do niego.

I Vanessa nie mogła tego jeszcze przyznać sama do siebie, ale zaczęła zakochiwać się w Luke'u. Mocno.

A l e x

Alex był w swoim łóżku, marząc by ona była w jego ramionach. Nie mógł spać, ponieważ myślał o tym, co wydarzyło się poprzedniej nocy.

Pocałowała go i on odwzajemnił pocałunek, szczęśliwy. Wtedy ona się odsunęła z rozszerzonymi oczami. - Nie. - potrząsnęła głową. - To nie jest w porządku.

Alex wyglądał na zmieszanego, o czym ona mówiła? - Vanessa, kochanie, coś się stało?

- Alex, to nie jest w porządku. - powtórzyła. - Nie możemy. Musisz wyjść.

- Ale...

- Nie. Nie mogę tego zrobić. Nie jesteś Lukiem.

I w tym momencie, zrozumiał, że nigdy nie będzie mógł mieć Vanessy.

Cuddle Hotline- tłumaczenie || LHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz