Część XVII

3.9K 336 117
                                    


Kolejny rozdział pojawi się szybciej niż ten i będzie o wiele ciekawszy. Miłego

~~~

Taehyung zamknął powoli drzwi pokoju maknae i rozejrzał się. Korciło go, by zaglądnąć w trzymamy w dłoniach czerwony notes, ale nie mógł sobie na to pozwolić. Wiedział, że w tych kilku kartkach może kryć sie cała prawda o zachowaniu Junkgooka. Każda jego zmiana, każdy powód do tej zmiany był zapisany właśnie tym zeszycie. To było zbyt wielkie naruszenie prywatności. Może Jeon miał tam zapisane rzeczy, o których nie miał prawa wiedzieć? Ale Yoongi już go czytał. Nie miał pohamowań. A może Min nie powiedział mu wszystkiego? Może zatrzymał dla siebie te tajemnice?

Taehyung zmierzwił włosy i ruszył do swojego pokoju. Musiał to przeczytać. Musiał znać każdy szczegół, nawet jeśli Jungkook przez to miałby go znienawidzić. Zbyt mocno go kochał, by tak po prostu zignorować jego zachowanie, ale też zbyt mocno go kochał, by tak o prostu naruszyć jego prywatność i tak bezwstydnie przeczytać coś, co maknae pisał tylko dla siebie bez podejrzeń, że ktokolwiek to zobaczy. Czy robiąc to dlatego, że się martwił zrobiłby coś złego?

- Yah, Taehyung, zgaś światło - usłyszał głos Yoongiego, a zaraz potem zorientował się, że stoi w pokoju z dłonią na włączniku światła i wpatruje się w przestrzeń gdzieś między nim, a przeciwległą ścianą. Chcąc nie chcąc zgasił światło, zostawiając tylko niebieskawą poświatę palącej się lampki na nocnym stoliku Yoongiego, zamknął drzwi i usiadł na łóżku - Zauważyłeś, ze ostatnio Jiminowi odwala?

To pytanie wyrwało go z transu w jakim przez niedługą chwilę był. Spojrzał na ciemnowłosego i zmarszczył brwi zastanawiając się nad odpowiedzią. Co prawda zauważył, że Jimin się ostatnio nie zachowuje tak jak zawsze, ale nie wiedział dokładnie nic.

- Czemu pytasz? - spytał kładąc notes pod poduszkę, a sam wyciągnał nogi na długości łóżka, na pościelonej kołdrze i oparł się o ścianę.

- Nie wiem - przyznał roztrzepując przydługą grzywkę opadającą na jego oczy - po prostu ostatnio stał się jakby... czujny? Wiesz, obserwuje otoczenie, wypytuje o wszystko i te takie - wzruszył ramionami widocznie nieporuszony słowami jakie właśnie padały z jego własnych ust. Min Yoongi nigdy nie okazywał negatywnych uczuć,które mogłyby okazać się jego słabością i Taehyung doskonale o tym wiedział.

- W jakim sensie czujny? Boi się o coś?

- Nie, raczej mam na myśli to, że coś podejrzewa... ale nie jestem pewny czego - ton głosu chłopaka był pewny, ale i taki, jaki ma człowiek, który przez całą swoją wypowiedź na nowo łączy kolejne fakty, Taehyung spojrzał w stronę starszego widząc jak ten przygryza wargę zamyślony - Kogoś o coś

- Myślisz, że wie co się dzieje z Kookiem?

- Nie, to nie to - Min pokręcił głową - A jeśli by wiedział... Znasz Jimina, jest zbyt porywczy, już by zaczął działać prędzej niż myśleć.

- No może... - westchnął, chcąc jak najszybciej zakończyć tę rozmowę. Myślami był w dalszym ciągu przy śpiącym po drugiej stronie ściany Jungkooku. Chciałby teraz położyć się obok niego i zamknąć te kruche ciało w uścisku. Chodź po ostatnich krzykach "Zostaw mnie, nie dotykaj!" nie wiedział czy maknae chciałby tego samego. Czy on teraz będzie go odtrącałtak jak Taehyung robił to przez kilka poprzednich miesięcy?

Nagle w pokoju rozległo się klaśnięcie, na którego dźwięk Kim aż podskoczył. Yooongi wpatrywał się w niego ucieszony, jakby właśnie doznał największego oświecenia w swojej karierze geniusza.

Can You Trust Me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz