09

4.4K 214 11
                                    

°°°

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°°°

- Stoły tam! - Rozkazywała jakiemuś kolesiowi Melinda gestykulując przy tym paluchami.

Była sobota rano i trwały właśnie przygotowania do urodzin Pinkie, czyli tej małej puchatej bestii. Cherlyn od rana stała przy szafie bo nie wiedziała czy ubrać " zwykłą niebieską czy turkusową sukienkę", jakby kogokolwiek obchodził ten jej kawałek szmaty.

Ja za to siedziałam w kuchni i razem z właścicielem firmy od rzeźb lodowych załatwiałem pozostałe formalności. Tak, dobrze przeczytaliście. Ta mała kulka będzie miała swoją własną figurę lodową, która będzie stała po środku salonu tak, aby nikt przypadkiem jej nie przegapił.

Ja nawet nie mogę dać sobie lodu do soku gdy jest upał, a ten kundel teoretycznie bez okazji ma lodowy posąg. Posąg kurde! Chyba nie rozumiem tego świata.

Moja macocha traktuje mnie jako "niższą klasę", więc będę nosić szampana bo nie jestem zaproszona jako gość i gdyby nie to, to siedziałabym zamknięta na poddaszu, choć to i tak byłoby tysiąc razy lepsze od usługiwania durnym bogaczom.
Czasem po prostu chcę zniknąć tak aby nikt niczego ode nie chciał. Marzyłam o tym by przynajmniej raz w życiu mieć dzień wolny od wszystkiego i wszystkich.

Ale już jestem przyzwyczajona, że mnie się w tym domu nie szanuje i jestem traktowana na równi ze zwierzętami, a nie stop! Przecież ten wredny kundel ma lodowy posąg, a ja lód mam tylko w zimę na chodniku. Westchnęłam i spowrotem skupiłam się na mężczyźnie siedzącym przede mną, który wyjaśniał coś związanego z zapłatą, na co przeklnęłam w duchu. Ratunku...

~*~

Gdy załatwiłam wszystko związane z płatnościami poszłam na taras pomagać rozkładać krzesła dla gości. Impreza będzie trwać od 15.00 do 22.30 i na końcu będzie pokaz fajerwerków. Fajerwerków! Ta kobieta oszalała. Pokaz sztucznych ogni dla jakieś małej chodzącej wrednej kulki. Czy ten pies jest naprawdę warty wydania fortuny? W dodatku fortuny mojego taty, który pracował na te pieniądze przez całe życie.

O 14.00 wszystko było gotowe, a ja mogłam w końcu w spokoju pójść na górę i odpocząć po paru godzinach harówki. Położyłam się na łóżku wzdychając głośno. Zamknęłam oczy starając się zdrzemnąć przynajmniej na parę minut, jednak bo chwili mój telefon zawibrował sygnalizując o nowej wiadomości.

ArtificialBoy: znowu miałem awanturę w domu :)

Przygryzłam wargę odczytując SMS-a. Współczułam mu chociaż nawet go nie znałam. Chciałam mu jakoś pomóc, naprawdę, jednak nie miałam pojęcia jak. Byłam bezsilna.

Cinderella: Dlaczego?

ArtificialBoy: Rodzice chcieli żebym poszedł na jakieś urodziny, ale ja im powiedziałem, że muszę się uczyć na egzamin na studia, a oni zrobili mi wykład, że jako przyszły szanowany prawnik muszę już teraz wychodzić na przyjęcia i pokazywać się ludziom z jak najlepszej strony. Ale ja przecież nie chce zostać tym cholernym prawnikiem, czy to takie trudne do zrozumienia???

cinderella ; luke hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz