Samanta's POV:
- Jason?
Po drugiej stronie słuchawki usłyszałam dziwne skrzypnięcie, a następnie mój przyjaciel odezwał się zaspanym głosem:
- A kogo się spodziewałaś?
Wywróciłam oczami mimo, że mnie nie widział.
- Potrzebuję twojej pomocy - powiedziałam cicho.
Chłopak ziewnął.
- Mam dwa zasadnicze pytania - powiedział, po czym znowu ziewnął.
- Mów.
- Właściwie to trzy... Kogo zabiłaś? Za co? I dlaczego, do cholery, to ja muszę kopać dół na zwłoki? - ton jego głosu był tak poważny, że nie odważyłam się zaśmiać.
- Jason co ty... Piłeś coś? - zapytałam, klepiąc się otwartą dłonią w czoło.
- Przepraszam bardzo! - obruszył się - To ty dzwonisz do mnie w środku nocy.
- Jest troszkę po 21 - powiedziałam z ironią w głosie.
- Ups.. to chyba mi się przysnęło - powiedział i mogłam się założyć, że masował sobie kark.
- Przyjedziesz do mnie? - zapytałam błagalnym tonem.
- Będę za 10 minut - po tych słowach się rozłączył.
Z cichym westchnieniem schowałam telefon do torebki, którą miałam przewieszoną przez ramię. W drodze do domu układałam w głowie plan działania. Nie mogę pozwolić na to, żeby Natan mnie zostawił i nie zrobię tego. Będę walczyła tak jak on walczył o mnie za każdym razem, gdy coś się działo. Czułam, że jestem gotowa na podjęcie ważnego kroku dotyczącego naszej wspólnej przyszłości. I zrobię to bez zbędnego wahania. Kiedy doszłam pod swój dom, Jason już na mnie czekał. Stał oparty o samochód i pocierał leniwie oczy.
- Dzięki, że jesteś - powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam.
Zdziwiony, dopiero po chwili otoczył moje ciało ramionami.
- Okeej. Widzę, że jest poważnie. Mów co się stało - powiedział łagodnie i odsunął mnie na odległość swoich ramion.
- Pokłóciłam się z Natanem - powiedziałam i przygryzłam policzek.
- Tego się spodziewałem, ale o co?
- Wyjaśnię ci to w środku. Chodź - pociągnęłam go za rękę i razem weszliśmy do środka.
Rodzice siedzieli na kanapie w salonie i oglądali jakiś film.
- Wróciłam! - krzyknęłam i nie czekając na ich odpowiedź skierowałam się schodami w górę.
Wskazałam Jasonowi ruchem ręki, żeby poszedł do sypialni, a sama wróciłam na dół po coś do picia. Kiedy wróciłam na górę chłopak już przysypiał na moim łóżku.
- Heej! Śpiąca królewno to nie czas na drzemkę - szturchnęłam go w ramię i zajęłam miejsce obok.
Oparłam się wygodnie o wezgłowie i zaczęłam strzelać kostkami palców.
- No więc o co się pokłóciliście? - zapytał Jas i spojrzał na mnie wyczekująco.
- O pocałunek.
- Co? - chłopak był widocznie skołowany - Jaki znowu pocałunek? Nie rozumiem.
- Może zacznę od początku...
CZYTASZ
Silniejsza niż wszystko
RomanceGdy drogi dwójki zakochanych w sobie na zabój osób rozejdą się, świat zrobi wszystko, żeby połączyć ich na nowo. Ale czy w przypadku Sam i Natana los sprawi, że uczucie połączy ich na zawsze? Dowiedz się tego czytając "Silniejszą niż wszystko". Kon...