Na dole są ogłoszenia parafialne :P
MARINETTE
Jechałam szybko,żeby go nie widzieć,żeby on mnie nie widział. Muszę dać sobie radę,skoro on woli ją,ona jest ...stop! Mari daj sobie spokój. Jechałam na rowerze,patrzyłam tylko czy nikogo nie rozjadę. Wysłałam mojej kochanej mamie sms'a.
Sms
Ja;Mamo,jadę na miasto z Alyą.
Mama:OkeyPoinformowałam przyjaciółkę,że widzimy się w centrum handlowym za 20 minut. Zdążyłam dojechać,moja sukienka wyglądałs przyzwoicie. Nie była poszarpana,ani nic. Alya spojrzała na mnie z pod byka. Opowiedziałam jej wszystko,znaczy nie wszystko,nie mówiłam nic o Kocie no i moim drugim wcieleniu. Siedziałyśmy w kawiarence. Podeszła do mnje kobieta z blond włosami i ubrana na biało.
-Jaki smak lodów?-spytała uśmiechnięta. Zastanawiam się czy płacą za ten denerwujący uśmiech.
-Sorber z kiwi.
-Proszę.-podaje,nadal się uśmiecha..ughAlya wizięła cytrynowe. Oczywiście musiał pojawić się Adrien.. dlaczego,dlaczego teraz kiedy staram się już o nim nie myśleć. Złapałam przyjaciółkę za rękę i pobiegłyśmy w stronę łazienki. Nie mam zamiaru go kochać,dasz rade Mari..dasz rade. Weszłyśmy do toalety, dziewczyna patrzy na mbie dziwnie. Wchodzę do kabiny i zamykam drzwi. Kładę wszystkie klapy na sedesie i diadam po turecku liżąc gałkę. Łzy poleciały.
-Mari?Co ty tam robisz?!
-Nic..*chlip*.
-Otworz! Mari otwieraj!
-Po co?
-Mari! Wyłaź to nic nie da!
-Tia.*chlip*
-Jeśli nie wyjdziesz to idę po Adriena.
-Nie pójdziesz.
-Mari.. Wstawaj.
-Już.
Wyszłam szybko i wytarłam łzy,nie wiedziałam czy dam radę,nie mogę uciekać za każdym razem,gdy go widzę. Musze się ogarnąć,musze być silna, przecież bycie singielką nie jest złe..prawda?ADRIEN
Zobaczyłem tylko ich cień,to nie przeze mnie? Chociaż..to przeze mnie. Zostawiam Chloe,która się do mnie przyczepiła i biegnę w stronę,w którą one pobiegły. Pobiegła do toalety,tylko tam nie mogę wejść. Stoję na przeciwko i czekam na dwie dziewczyny. Jedn ruda,Alya,druga niebieskowłosa,Mari. Po długim czekaniu siadam na kafelkach. Patrzę w telefon,która godzina,super,mam 20 minut,bo ojciec mnie zabije jeśli nie pójde na sesje. Trudno..ona jest ważniejsza. Dzwonię do taty,ale włącza się poczta. Miałem się wracać,ale z toalety wyszła...
******
Tak wiem rozdział bardzo długi. (ironia :P)
Chciałam poświęcić więcej ta następny rozdział. A skoro o rozdziale, ten jest 10! Mamy za sobą 10 rozdziałów,chciałam Wam bardzo podziękować. Z całego serac Wam dziękuję!
YOU ARE READING
Miraculous
Fanfiction"Jego usta zblżyły się do moich,ale ja szybko się odsunęłam. -Przepraszam , Chat Noir,moje miraculous..-w moich kolczykach nie było już żadnuch kropek -Idź już,chyba,że chcesz żebym wiedział kim jesteś.-uśmiechnął się. -Dzięki.-mówię i rzucam moje...