Floryda , 29/8/2015 godz 8:23
Spojrzałam na mój telefon, za jakieś 5 minut powinnam być na miejscu.Całe wakacje spędziłam u babci w dawnym domu , który znajdował się w Nowym Jorku. Kochałam to miejsce , jednak łączący z nim ból sprawił, że musiałam wyprowadzić się do cioci. Siedziałam w autobusie i podziwiałam znane mi już miejsce.
Pora wychodzić.- podsunęła mi podświadomość. Znacie to uczucie , kiedy rozsiądziecie się wygodnie w autobusie i musicie wyjść? Ja tak. Pociągnęłam za sobą walizkę i dziękując kierowcy ruszyłam w stronę domu.
Miałam długie czarne włosy sięgające do połowy pleców, czarne getry i czarną bluzkę z białym krzyżem. Nie mogło zabraknąć moich kochanych butów z ćwiekami . Okay, wiedziałam , że mój styl ubierania był mroczny, jednak w pełni oddaje moją duszę.
Całą drogę nuciłam piosenkę mojego ulubionego zespołu. Niestety zapomniałam słuchawek i musiałam bez nich przeżyć całe wakacje, na moje szczęście znałam ich każdą piosenkę.
***
Po 20minutowej drodze , w końcu stanęłam przed moim domem. Znaczy cioci, ponieważ to ona mnie wychowuje odkąd rodzice poumierali. Nie byłyśmy biedne, nigdy niczego mi nie brakowało , przez to , że ciocia jest architektem i bardzo dobrze zarabia.
Stałam tam z jakieś 2 minuty wpatrując się w okno , które należało do mojego pokoju. Dom był duży i lekko złotawy , przez co się wyróżniał od innych.-Alyson ! Nareszcie jesteś ! Jak się cieszę !- Z domu wybiegła ucieszona ciocia , która od razu się do mnie przytuliła , jakbym była jej córką. Nie odwzajemniłam przutulenia. Nienawidziłam się przytulać i dobrze o tym wiedziała.
-Ekhem- Wtedy poluzowała ucisk i zrobiła krok w tył.
-Przepraszam , zapomniałam - powiedziała , na co się uśmiechnęłam
-Jest okay-
-Przygotowałam dla ciebie ciasto , wiem jak nie lubisz czekolady , więc zrobiłam waniliowe- Puściła mi oczko. - Chodź za mną Aly musisz być zmęczona.
Nie lubiłam gdy ktoś mnie tak nazywał , jednak przywykłam do tego gdy robi to ciocia. Gdy weszłyśmy do środka osunęłam się na kanapę i zamknęłam oczy.
-To były ciężkie wakacje.- W tym samym czasie Ciotka robiła coś z moją torbą, byłam zbyt zmęczona by zareagować .
-Poznałaś w końcu jakiegoś chłopaka? - Na te słowa otworzyłam oczy, wstałam , wzięłam torbę i ruszyłam w stronę mojego pokoju.
-Przepraszam , ja nie chciałam!- Usłyszałam głos
-Wiem - stanęłam i beznamiętnie powiedziałam- Po prostu nienawidzę tych dupków bez uczuć, i nigdy żadnego sobie nie znajdę. Miłość nie jest dla mnie. - Po czym poszłam do swojego pokoju się położyć , byłam zmęczona , wyczerpana i spragniona prysznica. Po pójściu do łazienki , położyłam się i zaczęłam rozmyślać o studiach, na które już jutro mam iść . Znowu będę się musiała użerać z bandą onanistów . Przynajmniej w tamtej szkole wszyscy wiedzieli , że nie mają u mnie szans bo nie cierpię chłopców. Będę musiała znowu uaktywnić Bezczelną Alyson żeby wszyscy dali sobie spokój. Zabawę czas zacząć.
Uśmiechnęłam się do siebie i ręką zgasiłam lampkę. W ostatniej sekundzie coś mnie naszło i musiałam sprawdzić telefon, czy miałam nastawiony budzik? Uhh miałam. No to trzeba się wyspać, i dokopać tym idiotą .
Po raz ostatni się uśmiechnęłam i zasnęłam .
---
Zawsze mnie bawiło to jak potrafiłam zgasić chłopaka i sprawić żeby się odwalił raz na zawsze . To było śmieszne , nawet nie wiesz jak bardzo .
***
To tyle xd Mam nadzieję , że pierwszy rozdział cię nie rozczarował ;/ Nie mam troszku weny , ale obiecuję , że już w drugim rozdziale będzie się działo xd
ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD c;
CZYTASZ
MY bad boy.
Romance"-Chcesz się założyć ? - zerknąłem w jego stronę i poszerzyłem uśmiech. -O co?- Jade zaczął udawać zamyślonego . Naprawdę myślał , że uwierzę w to że używa tego tic-taka? - Postawię te bilety na koncert B.V.B - -Ale wiesz że ten koncert jest...