⭐What the hell?

35 4 0
                                    

Kiedy się obudziłam Will'a już nie było. Zegar wskazywał 6:32. Udałam się do kuchni. Na wysepce stał talerz z naleśnikami. Podeszłam i ujrzałam karteczkę.

Masz wszystko zjeść. Wyprasowałem Ci ubranie i wstawiłem pranie. Domyślam się, że jesteś wyczerpana. W termosie masz kawę. Do weekendu. Kocham Cię!

W sobotę idę do pracy, mam zająć się dziesięciolatką. Nie powiedziałam Will'owi o problemach finansowych, lecz jedno było pewne-o moim zajęciu i tak się dowie.

Godziny w szkole zdawały się ciągnąć w nieskończoność. Rosie i Sophie cały dzień obmyślały jakim sposobem zebrać pieniądze na studia. Powiedziałam im o pracy, ale ich wcale to nie satysfakcjonuje.

-Kurcze, Blan. Nie sądziłam, że będzie aż tak ciężko. Nie dasz rady pogodzić dwóch prac i szkoły. Może zadzwoń do Alana i powiedz o swoich problemach, na pewno pomoże- Powiedziała zrezygnowana Rosie.

-Nie ma mowy. To i tak wiele, że daje mi te 2500€. Muszę sama się z tym jakoś uporać. A w najgorszym przypadku...- Spuściłam głowę- Po prostu pójdę na inną uczelnię.

-To jakiś żart? A Will?- Odezwała się Sophie z nadzieją wymalowaną na oczach.

Nie ma mowy.

-Absolutnie, nie poproszę go o pieniądze! Zresztą... Sprawy mocno się skomplikowały- stwierdziłam gładząc ręką kark.

Dziewczyny wpatrywały się we mnie czekając na wyjaśnienia.

-Jesteśmy razem i...

-Dopiero teraz się o tym dowiaduję?! To fantastycznie! Od zawsze wiedziałam, że coś was połączy.

Wracając ze szkoły zadzwoniłam do Will'a. Wyjaśniłam mu czym będę zajmowała się w weekendy.

Will: Czyli spotkanie odwołane? I każdy kolejny weekend Tobą mam wykreślić z kalendarza?

Ja: Przepraszam, będę w każdej wolnej chwili tylko dla Ciebie.

Will: W wolnej chwili? Wychodzisz do szkoły o 6 i wracasz o 17, później odrabiasz prace, robisz te swoje projekty i tabelki, kończysz o 23 i zasypiasz. I tak od poniedziałku do piątku. Ale ale! W sobotę o 10 wychodzisz do pracy i wracasz o 20 zamordowana po całym dniu, spędzonym z hałaśliwym dzieckiem!

Ja: Pierdol się. Myślisz, że tak sobie to wyobrażałam? OTÓŻ NIE. NIE WIEM CO SOBIE MYŚLAŁAM CAŁUJĄC CIĘ. NIE MAM CZASU NA ŻYCIE DLA SIEBIE, A TYM BARDZIEJ DLA KOGOŚ.

Will rozłączył się.


More, More, MoreWhere stories live. Discover now