⭐Sweet Dreams

59 5 0
                                    

Ostatni raz obróciłam ozdobną kopertę w rękach, po czym otworzyłam ją nożem do korespondencji. Zsunęłam się z fotela na dywan. Kolejno wyciągałam zdjęcia i układałam je koło siebie, jedno po drugim. Po moim policzku spłynęła samotna łza. Pamiętałam każdy dzień wykonania danej fotografii. Chciałam ścisnąć w dłoni pozostałości po kopercie, by móc wyrzucić je do kosza, ale coś mi na to nie pozwoliło. Z opakowania wysunęła się płyta, nie podpisana. Włożyłam ją do odtwarzacza, a z głośników wydobył się głos Will'a. Nagrał dla mnie piosenkę.

"My Princess, forget about tomorrow, tomorrow is today, so forgive me if I stay here"

Przypominałam sobie momenty, kiedy stał pod moim balkonem i grał na gitarze jakieś kawałki dennych artystów, o których nie słyszał nikt poza nim. Poczułam, że ktoś przytula się do moich pleców.

-Więc jednak Ci ją pokazał-Mruknął Alan.

-Wiedziałeś?-Szlochnęłam nie odwracając się.

-Pracował nad nią pół roku, a ja musiałem słuchać tego brzdąkania po każdej jednej poprawce.

Poczułam jego uśmiech.

-Zatańczy Pani?- Odsunął się i z nonszalancką miną wyciągnął rękę.

Uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego ramię. "Głupek" pomyślałam. Nic lepszego niż mój brat nie mogło mi się w życiu trafić.

Następnego dnia Alan wyjechał, zostałam sama. Pojawił się istotny problem, którego nie wzięliśmy pod uwagę. Dostawałam od brata 2500 € miesięcznie, na szkołę i swoje wydatki. Jednak teraz muszę opłacać jeszcze mieszkanie i kupować jedzenie. Po dodaniu czynszu, opłat za wodę, prądu, gazu i ogrzewania, szkoły i żywności zostało mi... 120 € na własne wydatki. Kurwa. Musiałam znaleźć pracę. Całe szczęście niedługo miały być wakacje, a ja musiałam odłożyć na studia. Nie uda mi się zebrać tyle pieniędzy. W tym momencie zadzwonił telefon.

-OMG, Blanka. Widzimy się w kawiarni na Watson Street, za 20 minut!

-Rosie? Ale ja... Teraz nie za bardzo, ja...

-Do zobaczenia!

Bałam się, naprawdę się bałam. Przyjaźniłyśmy się od 3 lat i zawsze, ale to zawsze to ona była tą od kłopotów. Założyłam czarne spodnie, beżowy kardigan i białą koszulę, po czym włożyłam czarne trampki i ruszyłam w stronę Watson Street. Usiadłam przy stoliku i rozglądałam się poszukując przyjaciółki. O dziwo nie przyszła sama, tylko z Sophie. Ona również jest moją kumpelą i również tą od kłopotów. Rzuciły mi się na szyję po czym usiadły podekscytowane dziwnie się we mnie wpatrując

-No więc?-Zapytałam, nie mogąc powstrzymać uśmiechu.

-Pamiętasz tę...-Zaczęła Sophie, ale Rosie szybko jej przerwała.

-Pamiętasz tę uczelnię, do której "nie miałyśmy szansy się dostać"? NIE UWIERZYSZ! Właśnie obniżyli poprzeczkę i mamy ogromne szanse by stać się uczennicami prestiżowego colleagu!

Chciałam wstać i skakać z radości. Najlepsza uczelnia w całym Dublinie, marzenie każdego kujona, mogła być moim drugim domem. Uśmiechnęłam się energicznie, ale po chwili uświadomiłam sobie, że pewnie będzie mnie to kosztowało mnóstwo pieniędzy, których aktualnie mi brakuje. Dziewczyny szybko zauważyły mój spadek energii.

-Blanka, co Ty? Nie cieszysz się?-Zapytała wyraźnie zawiedziona Rosie.

-Nie, to cudownie, tylko ja... Nie wiem czy dam radę finansowo.-Westchnęłam spuszczając wzrok. Wysiliłam się na słaby uśmiech.

-Kurwa...Blanka, bez Ciebie to nie będzie to samo, pomożemy Ci-Powiedziała smutno Sophie

-Kocham Was, ale to zbyt duże pieniądze.

-Hej! Do rozpoczęcia nowego roku roku zostało jeszcze 5 miesięcy, damy radę!-Powiedziała Rosie łapiąc moją rękę.

More, More, MoreWhere stories live. Discover now