⭐You're my heaven

44 5 0
                                    

Will

Po wysprzątaniu mieszkania opadliśmy zmęczeni na kanapę.

-To co powiesz na kilka komedii i lody?-Zapytała Blanka wlepiając we mnie swoje piękne zielone oczy.

-Możemy się umówić na jedną komedię, lody i mój własny dodatek specjalny-Uśmiechnąłem się znacząco poruszając brwiami.

Miałem plany na ten wieczór, poza tym zastanawiałem się czy pamiętała słowa, które wymamrotała poprzedniego dnia.

-Chcesz żeby mnie wyrzucili ze szkoły, prawda? Jutro muszę w niej być już na sto procent, więc odstaw mnie do domu przed 24-Powiedziała błagalnym tonem na co tylko się zaśmiałem.

Blanka

Will powiedział, żebym założyła coś wygodnego, mam nadzieję, że nie zabiera mnie w góry czy na jakiś bieg przełajowy, udusiłabym go.

Założyłam czarne spodnie, szarą bluzkę i szybko zbiegłam na dół łapiąc swoją kurtkę. Will już czekał oparty o samochód, otworzył mi drzwi od strony pasażera i ruszyliśmy. Oczywiście nie obeszło się bez mędzenia i błagania, by powiedział gdzie mnie zabiera.

W końcu dojechaliśmy, a samochód zatrzymał się. Wesołe miasteczko. Poważnie, Will? Mimowolnie się uśmiechnęłam. Ruszyliśmy w stronę wejścia, a chłopak objął mnie ramieniem.

-I jak wrażenia?-Zapytał po pierwszej przejażdżce rollercoaster'em.

-Zaraz zwymiotuję. Ale przed tym nie pogardzę watą cukrową-Zaśmiałam się.

-Blan ja... Mam takie jedno pytanie.

-Hm?

Spojrzałam na chłopaka pochłaniając watę.

-Wczoraj jak... No wiesz. Spiliśmy się jak świniole. Haha, wiesz, no... Ty...

-Will, błagam, nie mów, że rzucałam papierem toaletowym w okna sąsiada albo, że dzwoniłam do hoteli i podawałam się za Beyoncé.

-Nie. Blan... Powiedziałaś, że mnie kochasz-Spuścił głowę i przejechał ręką po karku.

K u r w a

-Will ja... Nie pamiętam nic z tego wieczoru, dlatego...

-Rozumiem. Chodzi o to, że ja Ciebie też Blanka. Jesteś moim kwiatuszkiem, ja zrobię dla Ciebie naprawdę wszystko.

-Pocałuj mnie Will.

Spojrzał na mnie z miną "Co kurwa?". Więc wzięłam sprawy w swoje ręce. Wplotłam swoje dłonie w jego czuprynę i pocałowałam jego górną wargę.

-Blanka, ja nie chcę żebyś robiła to dla mnie...-Powiedział zmieszany.

-Zamknij się, Floyd.

Całowaliśmy się namiętnie, tak, jakbyśmy byli sami na tym pieprzonym świecie. Tylko ja i aż on.

More, More, MoreWhere stories live. Discover now