Rozdział 29

3.1K 327 84
                                    

W kuchni roznosił się apetyczny zapach przyrządzanej potrawki z kurczaka – popisowego dania Kuroko, które błękitnowłosy postanowił przyrządzić tego dnia na obiad dla siebie i Ogiwary. Z racji tego, że Hanamiya nieoczekiwanie dał mu dzień wolnego, podczas gdy Tetsuya nie miał żadnych planów, mężczyzna chciał zabić czymś czas. Poza tym, taki obiad był również dobrym sposobem na uczczenie nowej pracy Shigehiro, w sprawie której wyszedł przed jedenastą. Kuroko miał nadzieję, że jego rozmowa kwalifikacyjna dobrze poszła.

Dodawał właśnie specjalną mieszankę przypraw do gotującego się na wolnym ogniu dania, kiedy niespodziewanie usłyszał dźwięk przychodzącej wiadomości. Wytarł dłonie w ręcznik i sięgnął po komórkę, by ją odczytać.

Okazało się, że to Akashi. Właśnie podpisał kolejny kontrakt i postanowił, że na chwilę obecną wystarczy mu współpracowników. Pytał również jak Tetsuya spędzał wolny dzień, dodał również, że sam nudzi się właśnie w swoim biurze.

Kuroko uśmiechnął się lekko i zagryzł delikatnie wargę. Odkąd on i Akashi oficjalnie zostali parą, Seijuurou co dzień rano i wieczorem pisał do niego zupełnie zwyczajne, lecz bardzo miłe wiadomości. Niektóre zawierały krótkie „Miłego dnia, Kuroko", niektóre były bardziej rozległe, opisujące zdarzenia z dnia czerwonowłosego. Ponieważ tym razem Tetsuya miał wolne, Akashi najwyraźniej uznał, że może pozwolić sobie na kilka wiadomości więcej.

Kuroko jednak wyszedł ze skrzynki odbiorczej. Początkowo chciał odpisać swojemu chłopakowi, ale ostatecznie uznał, że lepiej będzie po prostu zadzwonić.

Akashi nie pozwolił mu nawet do końca usłyszeć pierwszego sygnału – natychmiast odebrał.

– Witaj, Kuroko – rzucił lekko.

– Cześć, Akashi-kun – powiedział Kuroko, uśmiechając się do siebie.- Nie przeszkadzam? Możesz rozmawiać?

– Oczywiście – odparł.- Od ponad dwudziestu minut siedzę w swoim biurze, mam za sobą wszystkie spotkania i na razie zrobiłem sobie przerwę.

– Gratuluję podpisania kontraktu.- Kuroko sięgnął po kubek i napełnił go wodą mineralną z butelki.

– Dziękuję.- W głosie Akashiego dało się wyczuć, iż mężczyzna uśmiecha się.- Porozumieliśmy się i zawarliśmy dwuletnią umowę na dogodnych warunkach. Póki co wystarczy mi tych współpracowników. A jak tobie mija dzień? Co porabiasz?

– Gotuję obiad – odpowiedział Kuroko.- Przez to, że tak nieoczekiwanie dostałem dzień wolego zupełnie nie wiem, co mam robić. Zastanawiałem się jednak, czy może znajdziesz dla mnie trochę czasu wieczorem?

– Tak, na pewno. Już teraz nie mam zbyt wielu obowiązków, z pewnością więc skończę pracę dość wcześnie.

– To świetnie. Tak sobie teraz pomyślałem, że skoro już mam wolne, to moglibyśmy załatwić sprawę ze szwami. Midorima-san mówił, że ściągniemy je za dwa, może trzy tygodnie, a czas ten już minął. Czy wobec tego mógłbym się z nim u niego spotkać? Oczywiście, o ile znajdzie dla mnie czas.

– Dzwonisz do mnie, by umówić się z innym?- zapytał Akashi z lekką nutą rozbawienia w głosie.- Przyjadę po ciebie o osiemnastej, co ty na to? Później możemy gdzieś wyskoczyć, albo zjeść kolację u mnie w mieszkaniu. Teraz nie tak łatwo będzie ci zdobyć wolne, a i ja skończę wcześniej, więc możemy to wykorzystać.

– Z miłą chęcią.- Kuroko uśmiechnął się nieco szerzej.- Nie wiedziałem, że potrafisz gotować, Akashi-kun.

W słuchawce dało się słyszeć cichy śmiech.

Ciernie ||Akashi x Kuroko||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz