Rozdział XIII

1.5K 148 9
                                    

*Perspektywa Olivii*
To było piękne, ten pocałunek ale coś nie dawało mi spokoju...
-Leondre? - spytałam gdy oderwaliśmy się od siebie z braku tlenu
-Tak?
-Boję się...
-Czego księżniczko? Jestem przy tobie i nie musisz się niczego bać. - powiedział dumnie
-No właśnie, boję się tego że jestem z tobą.... Mam raka Leo, jestem jak tykająca bombą która w każdej chwili może wybuchnąć i złamać serce osobom które są jej bliskie...
-Złamałabyś mi serce tym, jeśli chciałabyś trzymać mnie na odległość. - powiedział i znów złączył nasze wargi, dotknął mojej talii. Wtedy podskoczyłam.
-Przepraszam, coś zrobiłem źle? - zapytał zawiedziony
-Wiesz co robił Kacper, to dla mnie trudne, boje się i wstydzę swojego ciała po tym co robił... - łzy zaczęły spływać po moich policzkach
-Dla mnie jest najpiękniejsze, jesteś piękna skarbie. - przyciągnął mnie do siebie i zaczął gładzić ręką po moich włosach.
-Leo, mam jeszcze jedno pytanie...
-Słucham?
-Czy ty na prawdę, czy na prawdę mnie kochasz? To wszystko za piękne na moje życie...
-Kocham Cię Olivka, kocham Cię najmocniej, strasznie mi na tobie zależy. - powiedział to z taką pewnością, z takim oddaniem w głosie, pierwszy raz w moim zjebanym życiu coś wychodzi.
Wtedy wszedł lekarz, kurwa musiał zjebać wszystko...
-Musi Pan już wyjść, trzeba zrobić jeszcze kilka badań. - powiedział Dr. Lew
-Przepraszam, mogłabym prosić mojego tatę? Muszę coś powiedzieć.
-No dobrze, Leondre, zawołaj ojca Olivii dobrze?
-Tak. - powiedział Leoś i wyszedł
-Tak córciu? - spytał tata
-Słuchajcie, ty tato i Panie doktorze, wiem że mam raka i w ogóle, wiem że wypadną mi włosy więc wolę je od razu zgolić, mogę?
-Oczywiście, że możesz. Jesteś na to gotowa? - spytał mój lekarz
-Tak... I jeszcze jedno, muszę tu leżeć czy mogę wyjść? Mam max pół roku życia, chciałabym wykorzystać je jak najlepiej.
-Hmm... Sądzę, że będziesz mogła ale raz w tygodniu będziesz musiała zgłaszać się na kontrolę.
-Okej, jeszcze zanim już zgolicie mi włosy możesz tato zawołać Leosia? - spytałam
-Tak, już po niego idę. - w tym momencie wszedł Leondre a wyszedł tata i Dr. Lew
-Leoś? Musze Ci coś powiedzieć.
-Tak kochanie? - spytał
-Jeszcze dzisiaj zgolą mi wszystkie włosy, nie chce patrzeć jak wypadają... Nie zostawisz mnie? - wraz z ostatnimi słowami głos mi się załamywał, i zaczęłam płakać
-Skarbie nie zostawię Cię... Będę ZAWSZE. - wstał pocałował mnie w czoło i wyszedł...

_______________
Dziękuję serdecznie Misi która zrobiła mi okładkę 💓 Vote i Komentarze motywują.
xx




Marzenia? Nie dla Ciebie IIBaM [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now