Rozdział VII

1.6K 186 8
                                    

*Perspektywa Olivii*
Przed chwilą się obudziłam. Spojrzałam w prawo, widze Charliego, w lewo - Leo. To było dziwne, spałam z moimi idoami...
-Ej! - wydarłam się na cały głos
-Hm? - odpowiedział zaspany brunet
-Czemu jesteście ze mną w jednym łóżku? Przecież wychodziliście...
-No wychodziliśmy, ale Adam kazał nam wrócić. Powiedział, że to będzie bezpieczniejsze niż włóczenie się po nocy. - blondyn uśmiechnął się do mnie
-A i jeszcze jedno, seksi? - w tym momencie wstał i ubrał się w mój crop-top, myślałam że się posikam
-Charlie ty debilu! - krzyknął Leoś
-Możliwe, ale brałabyś mnie *raar*. - zwrócił się z tym tekstem do mnie a ja ponownie wybuchłam śmiechem
-Który dzień tygodnia? - spytałam bo wiedziałam, że w niedzielę jest pogrzeb mamy
-Hm, niedziela. - odpowiedział mi Leondre
-O jasna cholera...
-Co jest? - zapytał Charls
-Dzisiaj o 16 pogrzeb mamy... - posmutniałam
-Prykro nam. - powiedział Leo
*Perspektywa Leo*
-Olivka... Miałaś nam powiedzieć czemu to robisz, spaliśmy z tobą w jednym łożku więc chyba nam ufasz. - uśmiechnąłem się
-Młody dobrze mówi. - poparł mnie mój przyjaciel
-Hmm... No racja, obiecałam. Nie wiem jak zacząć...
Zauważyłem, że zrobiła się strasznie smutna, musiałem coś zrobić...
-Nie bój się... - powiedziałem
-No to, od kiedy moja mama zaczęła pić to Kacper zaczął mnie bić... W sumie to nadal to robi, ale to nie jest takie złe jak wam się wydaje... Bo on robi coś gorszego, on... - wybuchła płaczem
-On, mnie gwałci, robi to kilka razy w tygodniu... - mówiła cała zapłakana
Tak cholernie zrobiło mi się jej żal, nie wiedziałem co mam robić, nigdy nie spotkałem się z czymś takim...
*Perspektywa Charliego*
Kurwa... Co ten potwór jej robi...
-Chodź tu... - wziąłem ją i przytuliłem, chciałem żeby wiedziała że ma kogoś kto zawsze będzie ją wspierać. Po mnie Leo zrobił tak samo, Olivka nie mogła opanować łez...
W tym momencie siedzieliśmy na jej łóżku i ktoś wszedł do pokoju
-Mała szykuj się na piekło... - powiedział Kacper, gdy nas zobaczył zaraz wyszedł a Olivka mocno się w nas wtuliła...


Marzenia? Nie dla Ciebie IIBaM [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now