Rozdział 1

4.7K 284 20
                                    

Wioska Konoha właśnie budziła się do życia gdy młody, ośmioletni blondynek leniwie wstał z łóżka. Po wykonaniu porannej toalety udał się w stronę kuchni z zamiarem spożycia posiłku. Spojrzał do jednej z szafek, a potem do lodówki, a widząc świecące pustki zamyślił się.
-Trzeba chyba odwiedzić sklep, ale na razieee do Ichraku na rameeenn!
Końcówkę zdania wykrzyknął wybiegając z mieszkania.
- Witaj staruszku, 3x miso ramen poprosze!- wykrzyknął od progu.
-Witaj Naruto, dawno cię tu nie było.
- Tak, jutro zaczynam akademie i muszę się przygotować.
- Na pewno znajdziesz wielu przyjaciół.- powiedział stawiając przed błękitnookim zamówienie.
- Mam taką nadzieję.
Nagle w pomieszzeniu pojawił sie członek ANBU w masce tygrysa.
- Naruto Uzumaki, Hokage-sama cię wzywa.- zniknął w kłębie białego dymu nawet nie czekając na odpowiedź chłopca. Szybko skończył śniadanie i udał się do wieży Hokage.
- Ciekawe co się stało, że ten stary pryk sobie o tobie przypomniał.- powiedział Kyuuby w jego głowie.
- Pewnie za pretekstem rozmowy o akademii, mam znowu spotkać się z Danzo. Że też ten człowiek nie morze dać sobie spokoju. -Szybko skończył śniadanie i prędko udał się do wieży Hokage. Gdy stanął przed gabinetem kulturalnie zapukał, a gdy usłyszał głośne ,,wejść" pociągnął za klamkę. Od razu jak mężczyzna zauważył chłopca, uśmiechnął się do niego sztucznie.
- O, Naruto już jesteś chłopcze.
- Hai, Hokage-sama
- Jeżeli pamięć mnie nie myli jutro zaczynasz naukę w akademi.
- Hai.
- Życzę ci powodzenia, a zanim wyjdziesz mam dla ciebie niespodziankę, ktoś chce z tobą porozmaciać, mój drogi.
- Aż rzygać mi się chce od tych jego słodkich słówek. -
Powiedział Kurama w momencie gdy wołali jego gościa.
Blondwłosy udając głupka za którego miała go cała wioska zrobił minę mającą przypominać zaskoczenie, co wyglądało dość komicznie. Do pomieszczenia wszedł (czyt. wczołgał się) Danzo.
-Witaj Naruto, nie przewijając mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Masz szansę wyruszenia na trening i zostania super tajnym ninja Konohy, oczywiście dostaniesz takie rzeczy jak własny dom, pieniądze i możemy zafundować ci po śmierci wielką sławę, z mocą Kyuubiego to nie problem. Zgadzasz się?
- Nie.
Gdy usłyszeli odpowiedź oboje wytrzeszczyli oczy. Zaraz na twarzy przywudzcy Korzenia widniał gniew. Przykuśtykał do chłopca i złapał go za koszulkę.
- Jak śmiesz smarkaczu, powinieneś zostać bronią swojej wioski i dla jej korzyści wykorzystywać moc tego demona, ciesz się że jeszcze żyjesz potworze.
Twarz chłopca nie wyrarzała nic, za to jego oczy przepełnione gniewem zrobiły się krwisto czerwone. Przestraszony Danzo puścił go i oddalił.
Czerwonooki mrugnął a jego oczy zalała błękitna fala i oczy wróciły do swojego poprzedniego stanu.
- Nigdy więcej nie chcę tego słyszeć.
Powiedział ze stoickim spokojem po czym wyskoczył przez okno zostawiając oniemiałych mężczyzn samych.

############################
No 428 słowa.
Co do rozdziału jest.....on po prostu jest.
Dedyk dla:
-Przygnębiona
-Wistikana
-_cookie_cookie_
-Yashiro_Fushimi
DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE I GWIAZDKI!

Ja-ne! ^w^

~indreamshappy

Nigdy Nie Jestem Całkiem SamWhere stories live. Discover now