27

2.8K 253 95
                                    

Ważna notka na dole! ;)

Odkąd Sasuke przebywał w szpitalu odwiedzałem go codziennie. Rozmawialiśmy godzinami, właściwie o wszystkim i o niczym. To co wydarzyło się ostatnimi czasy bardzo nas do siebie zblizylo. Opowiedziałem mu o wszystkim, o szantażu, o morderstwie i o rozmowie z policją w szpitalu. Ciągle mnie przepraszał za całą sytuację. Nie dziwię się, że czuł się winny.

Jak tylko Uchiha mógł wyjść ze szpitala udaliśmy się na najbliższy komisariat policji aby złożyć zeznania. Nie było łatwo. Jednak musieliśmy coś zrobić, śledztwo musiało ruszyć z miejsca, a zemsta nie mogła czekać. Mimo, że wymigiwałem się od odpowiedzialności nie czułem się jedynym winnym. Wiem, że źle zrobiłem. Neji całymi dniami chodzi jak struty. Nie miałem odwagi mu o wszystkim powiedzieć. Zninawidziłby mnie. Zdecydowałem, że poczekam na odpowiedni moment by to zrobić. Taki moment nie przyszedł jednak zbyt szybko.

W piątek spotkaliśmy się w domu Uchihy. Postanowiliśmy razem nadrobić stracony materiał w szkole. Nie wiedziałem dlaczego ale patrzenie na niego sprawiało mi radość, a jednocześnie czułem ból. Nie rozumiałem uczuć, które mną targaly odkąd poznałem tego Drania.

Siedzieliśmy w jego pokoju. Szczerze to pierwszy raz byłem w jego pokoju. Panował w nim dziwny spokój. Czułem się tam dziwnie. Tak sam na sam z Sasuke.

Przerabialiłmy materiał z japońskiego. Narobilismy sobie zaległości, Sasuke miał jeszcze większe przez czas spędzony w szpitalu.

Nagle wstał i podszedł do drzwi. Patrzyłem na niego gdy szedł. Zatrzymał się w progu. Przez chwilę ani się nie ruszył ani nie nie powiedział.
- Sasuke? - odezwałem się zdziwiony. Uchiha mocniej zacisnął dłoń na klamce.
- Przyniosę nam wodę - odparł i zniknął na korytarzu. Z otwartymi ustami wpatrywałem się we framugę. Co go nagle ugryzło, pomyślałem.

Wrócił chyba po 20 minutach z dwiema szklankami wody.
- Co tak długo? - spytałem, uśmiechając się łagodnie. Zagryzł wargę lekko się rumieniąc. Cisza. Uchiha odłożył szklanki na stoliku i podszedł w moją stronę. Jedna ręką musnął mój policzek. Przez kręgosłup przeszły mnie zimna ale przyjemne dreszcze. - Sasuke?- uciszył mnie, przykładając mi palec do ust. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Jego onyksowe oczy blyszczaly intensywnie. Wtedy pierwszy raz to zobaczyłem. Odruchowo przygryzłem wargę. Czułem coś dziwnego. Coś czego nigdy dotąd nie czułem. Pożądanie? Miłość? Niemożliwe, pomyślałem. Dlaczego miałbym go kochać? Po chwili to do mnie dotarło. Wszystko co do tej pory zrobiłem dla niego, miało swój powód...

Odsunąłem się od niego gwałtownie. Policzki zaczęły mnie piec. Nie minęło przecież dużo czasu od spotkania z Akatsuki, a on zamierzał... Właściwie co zamierzał? Co chciał zrobić? Te pytania ciągle chodziły mi po głowie, podczas gdy z przerażeniem wpatrywałem się w Sasuke. Wyglądał jak w transie. W jakiś sposób mnie to pociagało.
- Sasuke... - zareagowałem gdy wolna rękę położył na mojej klatce piersiowej. - Co ty wypawiasz? - spytałem łagodnie, w nadzieji, że opamięta się i zaprzestanie swoich działań.
- Nie podoba ci się? - zrobił smutną minkę, po czym przybliżył się do mnie i dmuchnął delikatnie powietrzem w moje ucho.
- Nie w tym rzecz... - Nie zaprzeczyłem.
- Wiec poboda ci się... - Uśmiechnął się arogancko, jak kiedyś miał w zwyczaju.
- Sasuke... Przestań... - próbowałem go zatrzymać gdy polizał moje ucho. Musiałem przed samym sobą przyznać, że bardzo mi się podobała ta sytuacja. Nasz bliskość. Tylko co tak nagle w niego wstapiło? Nagle do głowy wpadło mi pytanie: Gdzie był tak długo? Przecież ile może zająć nalanie dwóch szklanek wody? Przełknąłem głośno ślinę.
- Ładnie pachniesz... - zamruczał przy mojej szyi. Poczułem dreszcze na kregosłupie. Poczułem również, że w moich spodniach robi się ciasno... Dlaczego on mnie tak podnieca?! Cholera!

Gdy zaczął mnie rozbierać pchnąłem go na łóżko. Złapałem go za nadgarstki i przytrzymałem nad jego głową. Leżałem na nim okrakiem. Obaj ciężko oddychalismy.
- Poczekaj...

_________________

Wybaczcie mi błagam! Przepraszam, że długo mnie nie było ale z weną mam ostanio problemy...

W ramach przeprosin macie dłuższy rozdział... XDD A już nie długo będzie wyczekiwana scena 18+!! Jej! ;3

Ważna uwaga!

Ze względu na problemy twórcze rozdziały będą pojawiać się raz/ dwa razy w tygodniu... Wybaczcie mi...

Dziękuję za każde wsparcie i za wszystkie gwiazdki! ;3 Jesteście kochani x

Do następnego x

SasuNaru - Alone ✔Where stories live. Discover now