XXXVIII

10.1K 540 80
                                    

@Luke5SOS: Holly, przepraszam.

@Luke5SOS: Wiem, że dla ciebie to nic nie znaczy

@Luke5SOS: Ale chcę żebyś wiedziała, że się martwię.

@Luke5SOS: Nie odbierasz, ale przynajmniej odczytujesz moje wiadomości, więc wiesz, że mi zależy.

@Luke5SOS: To co się stało wtedy na imprezie było głupie z mojej strony.

@Luke5SOS: To nawet nie było głupie

@Luke5SOS: To było szczeniackie zachowanie, ale byłem pijany, a ostatnim czasem alkohol robi ze mną różne rzeczy, natomiast nie wiedziałem, że aż takie będą tego skutki. Nigdy nie chciałem cię skrzywdzić, przenigdy. I nie zrobiłbym tego, gdybym nie był pijany.

Proszę zrozum to, że za bardzo mi na Tobie zależy, abym mógł coś takiego zrobić. Wtedy nawet nie myślałem o twoich uczuciach. Byłem zły, że chcieli mnie od ciebie odsunąć i wyżyłem się na Tobie. Te wszystkie rzeczy, które ci powiedziałem są bez znaczenia. Chciałbym o tym zapomnieć i chciałbym, żebyś mi wybaczyła, ale nie mogę cię do tego zmusić, więc... Po prostu przepraszam.

Luke

Zdjąwszy okulary przeciwsłoneczne wszedłem do środka budynku. Od razu orzeźwiło mnie chłodne powietrze dochodzące z klimatyzacji. Za ladą dostrzegłem dwie dziewczyny w firmowych koszulkach, a przy nich jednego faceta. Podejrzewałem, że był trenerem, czy coś.

Nie wiedziałem, jak powinienem zagadać, żeby mogły mnie wpuścić na górę, ale byłem w stanie wymyślić wszystko, żeby ją zobaczyć i móc porozmawiać. Cokolwiek.

Stanąłem przy ladzie i uśmiechnąłem się do jednej z nich.

Co robię na siłowni, w której pracuje Holly? Prawdopodobnie robię z siebie wielkiego debila wszechczasów, ale wiem, że jest warto.

Cóż, od całego incydentu minął miesiąc. Zdążyłem sobie przemyśleć wszystko co mogłem i chociaż Holly, ani razu się do mnie nie odezwała wiedziałem, że nie mogę sobie tego odpuścić.

Nawet Lori, dostrzegając moje starania pomogła mi w odzyskaniu Holly. Poczęła od tego, że dała mi adres tej siłowni.

- Cześć – uśmiechnąłem się do brunetki z plakietką Erin. – Jest możliwość, żebym mógł obejrzeć zajęcia fitness, które prowadzi Holly Duhmel?

- Widzę, że młoda ma już swoich fanów – zaśmiał się ten blondyn w niebieskiej koszulce z napisem na lewej piersi TRENER PERSONALNY.

- Masz kartę członkostwa? – zapytała Erin.

Pokręciłem głową z niezręcznym uśmiechem.

- Nie ma innej opcji, musisz mieć kartę – oznajmiła.

Przygryzłem wargę i zawahałem się:

- To jest moja dziewczyna.

Wykorzystałem ten fakt, że nikt z tej trójki nie wiedział kim jestem, więc małe kłamstwo mi nie zaszkodziło.

Blondyn zrobił zaskoczoną minę, ale uśmiechnął się z podziwem.

Jednak Erin pozostała nieugięta. Głupia suka.

- No to chcę taką założyć – powiedziałem z przesłodzonym uśmiechem.

*

Po półgodziny użerania się z tą laską miałem już dość. Tu źle podpis, tutaj jakieś nieistotne dane, cholera mnie brała. Nie chciałem się spóźnić na zajęcia Holly.

We Met On Twitter |l.h|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz