VI

19.8K 931 176
                                    

Następnego dnia wstyd było mi wstać do szkoły. Miałam cichą nadzieję, że może Adama nie będzie tego dnia w szkole. Naprawdę na to liczyłam. Po co ja to zrobiłam? O Jezu, poproszę nagrodę za najgłupszą dziewczynę roku dla mnie, za przespanie się z Adamem.

Odpadam. Nie mam silnej woli i nie potrafię o nim zapomnieć. Jest mi trudno, ale staram się. Naprawdę chcę już zapomnieć o tej całej sytuacji, ale jak mogłam tak łatwo dać się podejść? Przecież on nie widzi w tym nic poważnego. Chce po prostu się zabawić i najważniejsze, żeby nikt się o tym nie dowiedział. A ja zachowuję się, jak szmata i cały czas daje mu dupy.

Jestem beznadziejna, bo za każdym razem myślę, że to coś zmieni. A ja tylko udowadniam mu, że czegoś chcę.

Specjalnie nie poszłam na pierwszą lekcję, bo musiałam się nad wszystkim zastanowić. Na pewno musiałam powiedzieć o wszystkim Lori. Mogłam liczyć na jej szczerą opinię.

Przebrałam się z pidżamy w jeansy i koszulę w kratkę, po czym zaparzyłam sobie herbaty do termosu i poszłam do szkoły.

Spacer dobrze mi zrobił, dotlenił mi trochę mózg. Weszłam do szkoły z orzeźwionym umysłem i udałam się pod klasę od historii.

Po chwili zadzwonił dzwonek i cała klasa się tu zeszła. W tym Lori, Dean i... Adam.

Zaszczycił mnie jednym spojrzeniem i poszedł dalej ze swoimi kolegami z drużynami.

Pokręciłam ze zrezygnowaniem głową.

- O Jezu, co się stało? – zapytała od razu Lori, kiedy mnie zobaczyła. – Chodź idziemy pogadać.

- Co? A ja? Dlaczego zawsze mnie zostawiacie? – jęknął Dean.

Jego również pociągnęłam za rękę w stronę parapetu. Nie miałam przed nimi tajemnic, więc powinni wiedzieć.

- Uh, bo wczoraj wieczorem przyszedł do mnie Adam i...- zająknęłam się.

Lori i Dean patrzyli na mnie z niedowierzeniem. Nie musiałam nawet kończyć zdania i dzięki Bogu, bo chyba spaliłabym się ze wstydu, mówiąc to.

- Nie zrobiliście tego – próbowała przekonać samą siebie.

- Cholernie tego żałuję – przygryzłam wargę, żeby powstrzymać łzy, które napłynęły mi do oczu.

Nie chciałam, żeby zobaczyli mnie w takim stanie. Rozczulanie nie miało większego sensu i tak nic mi to nie da, a do tego po co oni mieliby to widzieć?

- Zdarza się – mruknął Dean i objął mnie ramieniem. – Adam to palant, bo wie, że nadal go lubisz, a on to bezczelnie wykorzystuje.

- Ale ja też nie powinnam poddawać się temu – stwierdziłam.

- Czasami uczucia są silniejsze od nas samych, Holly – dodała Lori i uśmiechnęła się ciepło.

*

@dameholls: Przepraszam, że wczoraj nie odpisałam.

 

@dameholls: Miałam gościa i...

 

@dameholls: Sorki

 

@Luke5SOS: Co to za gość?

 

@dameholls: Widziałeś moje zdjęcie na snapie? To Adam, mój kolega.

 

@Luke5SOS: Co robiliście tak późno, lol?

 

@dameholls: Uh...

 

@Luke5SOS: WOW HOLLY

 

@dameholls: Wiem, czuję się w tym momencie okropnie najgorzej na świecie

 

@Luke5SOS: Każdy z nas popełnia takie błędy, nic się nie stało, Holly ;)

 

@Luke5SOS: Chyba, że on zrobił coś czego nie chciałaś...

 

@dameholls: Właśnie chciałam i w tym problem!

 

@Luke5SOS: To w czym problem?

 

@dameholls: To długa historia, Luke.

 

@Luke5SOS: FaceTime i nie marudź nawet.

 

 

 

 

Rozmowa z Luke'm naprawdę mi pomogła. Jego słowa spuściły ze mnie trochę wstydu i w ogóle poczułam się lepiej.

- Każdy coś takiego przeżywa. Zobaczysz, za niedługo kończysz tą szkołę i nie będziesz musiała więcej go oglądać – pocieszył mnie.

- Ta, właśnie to mnie trzyma przy życiu – zaśmiałam się.

- A ja? – oburzył się.

Uśmiechnęłam się do kamerki i bardziej nakryłam się kołdrą, żeby nie zauważył mojego rumieńca.

- Ty też, Luke – odparłam.

- Wiedziałem, jak się zarumieniłaś, Holly. Nie chowaj się – pokazał mi język i zaczynał wykonywać jaki dziwny ruch taneczny na łóżku.

Kichnęłam.

- Na zdrowie – rzucił Luke, otwierając paczkę Haribo.

- Dzię...- kichnęłam. – Kuje.

-Chyba ktoś tu będzie chory, ups – mruknął sarkastycznie.

- Zamknij się, nie znoszę być chora, to najgorsza rzecz na świecie!


Najgorszy dzień, ever. Totalnie... Nie mam na nic siły, nie chcę jutro iść do szkoły i mam wszystko w dupie...;c Eh, idę zaraz spać. Jeszcze tylko dwa dni i wolne, a potem znowu do szkoły dopóki nie będzie Boże Ciało,a potem wakacje. Zaczęłam odliczać do wakacji to mnie odpręża. Jestem dziwna, lol.

Tradycyjnie dziękuje za głosy i komentarze i proszę was pod tym rozdziałem. Do tego pięknie dziękuje za tysiąc wyświetleń w cztery, czy pięć dni. Jesteście niesamowite! Naprawdę dziękuje, to tylko daje zapał do dalszego pisania <3

Miłego wieczoru <3

We Met On Twitter |l.h|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz